-
U mnie pączek to jeszcze czasem wpadnie :roll: ale faworki mi się skojarzyły z tym czwartkiem - o rany, zjadło by się :roll:
A tak offtopicowo :wink: to mam gdzieś taki przepis na coś takiego smazonego a la pączki, tylko bez wyrabiania i robione z białego sera - kładzie się łyżką na tłuszcz i z tego sera białego to takie sęczki przysmażone wychodzą 8) 8) 8) Tylko gdzie ja ten przepis mam :roll:
-
Pączki to ja jedynie takie domowe lubie... Po weekendzie jestem nimi dojedzona :D
A teraz glodu tez nie czuje bo zjadlam solidna porcje salatki z ryzem :]
A w domu -> grzyby :D :lol:
-
Aga,mam podobny przepis tyle, że z serka homogenizowanego. :D Tylko cały ból w tym, że to w głębokim tłuszczu się paprze :? :? :? :?
Pączki, faworki mam od lat zakodowane, że są potwornie kaloryczne i tylko dlatego jadam je raz w roku - w tłusty czwartek. Ale jakoś inszych ciast nie mogę sobie w ten sam sposób zakodować :? tutaj to jakoś niestety nie działa :? :? :?
-
Oj Dziewczyny jak dobrze, ze ja Was znalazłam na TYm forum......u mnie jakieś stany depersjno - maniakalne, kryzys wielu sredniego a do tego nic mi się nei chce poza jedzeniem :wink: a jak Was poczytam to od razu mo się micha smieje do laptopa :lol:
A już naprawdę te paczki, faworki i inne pierniki toż jak by człowiek brzusio napelniał od czytania to ja bym się ruszac nie mogła.....
:lol:
-
Piąta strona , spalę troche kalorii wyciągając nas stamtąd. :D
kawki dizś nie postawię, bo zmykam do roboty.
A, że mam jej dużo to nie będe myślała o jedzeniu.
Dobrego dnia
-
no to w takim razie ja stawiam kawusię :lol: :lol: :lol: :lol:
mam powód do dumy, bo znów zmieściłam się w limicie :lol: Maggunia (i jej walka z tłuszczem) dopinguje mnie niesamowicie i daje takiej mocy, że hohoh... jak święty Mikołaj :lol: :wink:
http://www.gmcr.com/Content/ProdImages/T20054_large.jpg
http://images.jupiterimages.com/comm...4/23040415.jpg
cukier przy białej dla konia Grażki :lol: :wink:
-
Dorka jestes niepoprawnie poprawna :wink: :lol:
U mnie wczoraj bylo tez nie najgorzej, ale chcice na slodkie mialam olbrzuymią to pozwolilam sobie na 2 kostki czekolady :D
-
gosia, chyba nie tak do końca z tą poprawnością u mnie, bo w tym moim limicie jest codziennie jakiś choć mikry cukiereczek :lol: Inaczej nie dałabym rady chyba :oops: :wink:
-
Jestem taka głodna, że chyba pożrę ten cukier koniowi :oops: :oops: 8)
-
ja zaliczyłam już jabłuszko i zaraz sie biorę za grahamkę z serkiem :lol: :lol: :lol: :lol: i już sie nie mogę doczekać :lol: uwielbiam pieczywo :lol: :wink: