Zaplanowane jak zaplanowane - to to sobie można wymyślac cuda wianki, ale wykonać.... To dopiero sztuka...
Wersja do druku
Zaplanowane jak zaplanowane - to to sobie można wymyślac cuda wianki, ale wykonać.... To dopiero sztuka...
Witajcie...powiało optymizmem....dziś kolejny słoneczny dzień.
Po takich słowach uznania to muszę dalej 3mać się podobnego jadłospisu....
Kawka wgląda bosko a te ciasteczka obok.....mniam,mniam...chociaż sobie popatrzę. :wink:
Ja już jedną kawę wypiłam ale jestem taka nieprzytomna do tego @ ,ze sobie zaraz druga strzelę.
A potem wybywam oblecieć sklepy, ostatnio przymierzalam ekstra płaszczyk w h&m i nawet wygladałam znośnie...oczywiście sama nie mogłam się zdecydować a jak pojechałam ze sponsorem / czyt. / , żeby mi coś doradził to płaszczy już nie było...wiec jeszcze dziś polecę do dwóch pozostałych h&m-ów...
Najgorsze sa te zakupy....to co na mnie jets dobre nie podoba mi się, to co mi się podoba to nie ma w moim rozmiarze.......a generalnie sama sobie to prawie w niczym się sobie nie podobam i do tego żal mi kasy na zakupy bo przecież schudnę to sobie wtedy kupię ubrania w mniejszym rozmiarze i tak to już dłuuugo trwa.
Mój M. , mówi, ze jestem mega nietypowa kobieta, która zamiast leczyć chandrę zakupami wpada w nią zakupy robiąc :lol:
No to sobie popisałam :lol:
No cóż - ja też tak miałam - dopiero od roku mniej więcej mogę coś znośnego na mnie dostać....
Mam - mam, jest moja kobyła :) :lol: :lol: :lol:
Małe a cieszy. Wolałam pozycje w której znajdowały się moje motyle - na 53,3 znaczy sie.
Baśka - dalej nie wiem o co biega z tymi 9-oma miesiącami i 24 dniami. weźże mnie oświeć !!!!
Herbata czerwona wypita, a wcześniej possałam sobie tabletę Kilozym, czy cós takiego. He, he... I tak mi to nie pomoże....
Gosia stary suwak z czerwca cos miał zaznaczone nie pamiętam co... zamiast stanąć zaczął suwac się w drugą stronę (suwaczki z tej stronki same się przestawiają) jednym słowem oszalał :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Grazka jak pieknie opd rana konno jeździsz :wink: :lol: :lol: :lol:
I to na oklep :)))) Ale takiego konia szkoda kaleczyć siodłem, toż to pełnokrwisty ogier - champion. Co prawda nie Arab, a nasz tutejszy, ale chętny do galopu :) Ujeżdżanie go to sama przyjemność.... Tylko do mety mu nie śpieszno, woli galopować. Ale może to i lepiej - na co bym narzekała?
Alez tu ruch z rana, aż się micha cieszy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Widzę, ze ogolne suwaków wstawianie :wink:
A mój coś się zawziął i nie chce się zmienić :roll: A ja nie mam czasu sie z cholerą użerać, to Wam tak pokażę:
http://straznik.dieta.pl/show.php/fl...68_60.3_53.png
Grażka :shock: :shock: :shock: :shock: jaki suwaczek :?: :?: :?: :lol: :lol: :lol: Ty chyba tego konia uprowadziłaś z aukcji z Janowa Podl. Jest piękny :lol: :lol: :lol: :lol:
Bosze, zaczęło się u nas chyba szaleństwo dietowe i suwakowe :lol: :lol: :lol:
Aga, jaki ślimak niebieski :lol: Chyba jest przepełniony wiarą w nasze siły i nadzieją, że w końcu poszczuplejemy ... :lol: :wink:
Dorotko - to może sparzymy nasze koniska? Ładna parka znich by była ;)
A jak bedą młode to sprzedamy reszcie :)
Ślimak niebieski, bo się pewnie dusi - niezły bajzel musi mieć w skorupie - jakby posprzątał to by miał lżej :)