Witam w mrozny ale sloneczny poniedzialek 8) 8) 8)
Goska, tyk bylo , jest i zostanie i to nie jest tylko tak w Polsce, myslisz, ze u nas jest inaczej?? nie zapomne ( tyle, ze to juz ladnych pare latek wstecz bylo) jak poszlam ze znajomymi do biura jako tlumacz, on chcial cos zalatwic ( juz nie pamietam co to bylo ) ale niby nie bylo to zabardzo zgodne z przepisami, no pani ( doopoki ja w pokoju bylam :wink: :wink: ) wypierala sie, ze to nie idzie, tak nie mozna, jej nie wolno, a tylko jak wyszlam z biura to znajomy dal to co bylo pieknie zapakowane tej pani i bylo po sprawie, nagle wszystko mu zalatwila, nawet wiecej niz on sam chcial :twisted: :twisted: :wink: :wink: :wink: