jestem po obiadku :lol: :lol: :lol: :lol:wrócił humor :lol: zjadłam warzywa na patelnię :lol: na wieczór została mi porcja rybki :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
jestem po obiadku :lol: :lol: :lol: :lol:wrócił humor :lol: zjadłam warzywa na patelnię :lol: na wieczór została mi porcja rybki :lol: :lol: :lol:
w prezencie urodzinowym zjadłam sobie 2 landrynki :lol: :lol: :lol: :lol:
:) Melduję się na stanowisku :)
a ja jak zwykle ze śniadaniem
http://bc.fotosearch.com/bigcomps/CR...15376-70FL.jpg
A ja z kubasem zielonej herbatki :)
ja z czerwoną, rano lubię bagienko :D
a kawka to później, nie piję od lat na pusty żółądek
Ja z kawki muszę zrezygnować na czas trwania oczyszczanka :), ale nie jestem od niej uzależniona więc nie jest to problem.
dla mnie to było najgorsze jak robiłam oczyszczającą - głowa mnie ciągle bolała - kawka musi jednak być
Od piątku "cierpię" na ból głowy.
Odpukać, dziś jeszcze nie boli.
Może ta zielona herbata tak działa. Czerwona już się "zaparza" w drugim kubasie ;).
A w butelce "robi" się cytrynianka.
Nie będę dziś nic robiła tylko latała do kibelka hihihi.
mój organizm tez tak reagował, jak kilka lat temu uczyłam się pić więcej niż 3 szklanki hernaty + filiżanka kawy dziennie
teraz nawet nie - chodzę Siu-Siu w ilości przeciętnej, w pracy tyle co i koleżanki