No Kasia dobrze gadasz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: to po jednym :wink: :wink:
Ewunia będzie ,będzie szybciej niż myślisz do dzieła kobitko :D
Wersja do druku
No Kasia dobrze gadasz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: to po jednym :wink: :wink:
Ewunia będzie ,będzie szybciej niż myślisz do dzieła kobitko :D
o jak cudnie orzeźwiają te napoje...... ;)
Dorcia oni by to chcieli wprowadzić najtańszym kosztem, mieliśmy dużą inwestycję i tną koszty . A niech się nie uda, to wezmą jakiś profesjonalistów a nie jeszcze nam roboty dokładają. Człowiek nawet nie ma na forum czasu popisać. o! Skończy się dziadowstwo.
Maggy - a tak wogóle to jakieś foto przewidziane zostało w nowej fryzurze?
Grażka, ale bez szkoleń nie wdrożycie ISO. A nawet , jeśli Wam się to uda, to nie będziecie funkcjonowali tak, jak należy i wszystko o kant tyłka roztrzaskać :lol:
ale ja mam zapierdziel :( :( :(
cos mnie kaszelek wzioł :(
a jaod przed chwilki do 15.00 mam na pewno luzik :lol: :lol: :lol: zobaczymy jak z dalszą porą :lol: :lol: :lol:
no i dobrze że nie wdrożymy - dyrektor bya na szkoleniu i jedna taka dziewczyna co to jest jej pierwsza praca w życiu po szkole. Dobrze się zapowiada. :)
Ewcia, ja też mam zapierdziel jak jasna cholerka :twisted:
Co to za czasy nadeszły: żeby człowiek nie mógł w pracy spokojnie na forum posiedzieć :lol: :lol:
Dziewczyny, ja i tak się baaaaaaaaardzoooo cieszę, że nie mam np. takiej pracy jak mój tata, który bardzo dużo podróżuje, bo pracuje w biurze zarządu dużej firmy i kontroluje jej oddziały w całej Polsce.
I oto sytuacja: wyjechał wczoraj bladym świtem do Łodzi, miał tam być 3 dni, czyli miał wrócić do W-wy dopiero jutro późnym wieczorem.
Wczoraj dostał telefon, że ma wracać natychmiast do W-wy, bo dzisiaj będzie omawiany na zarządzie jego protokół. No więc wrócił wczoraj do W-wy późnym popołudniem. Jakieś 1/2 godz. po jego powrocie, zadzwonili, że w międzyczasie zarząd zmienił datę posiedzenia na czwartek, ale zapomnieli mojemu tacie o tym powiedzieć!!! więc dzisiaj (żeby mu nie było za lekko) posłali go na 1 dzień do Skierniewic, jutro ma znowu pojechać na 1 dzień do Łodzi a w czwartek wreszcie odbędzie się posiedzenie zarządu z jego udziałem.
Fajnie, prawda???? :wink: :evil:
Spadam, bo mam super pilne tłumaczenie :evil: :x
Ewcia, no co Ty!!!!! wez dziewczyno cos na kaszel, bo cie rozlozy chorobstwo do konca :evil: :evil: :evil:
Kaska, bo Ty kobito powinnas stale u mnie za plecami stac i mnie gonic na steppera, bo ja go zawsze wielkim klem omijam, a jak go odkurzam to z zamknietymi oczami i tylko na pamiec go scieram :lol: :lol: :lol: ale dzis podeptalam go troche ( naprawde troche bo tylko 8 min - wiecej sie dalo, nogi bolaaaaaaaaaaa :roll: :roll: :roll: )
Kaska, no co Ty bedziesz sie tam "tlumaczyla" :lol: :lol: :lol: nam potlumacz troche, to wazniejsze, przeciez my tez glodne wiedzy np. ooooooooo jakie ciasta pasuja o jakiej porze i co do niego wypic ....... drinka czy kawke :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia, w takim razie powinni Twojemu tacie jeśli nie kupić prywatnego helikopterka to chociaż fundować przeloty lotnicze. :lol: :lol:
Dorotko, dobre, podsunę mu ten pomysł, choć nie wiem, czy mój tata przekaże go dalej :lol: :lol:
Gosia, brawo!!! Dobre i 8 minut, jak będziesz stepować codziennie, to już niedługo dasz radę dłużej :D
dawać mi te alkohole, caistka też wezmę. Humor mi się po nich polepszy :twisted:
No dobra, 500 brzuszków zrobiłam, to mi się cos od życia należy, a nie 1021 na dzisiaj jak się uda. Do bani takei życie.
Maggy, szykuję Ci oddzielny pokoik, czy może wolisz razem. Ja raz jestem maniak, raz depresja, i trochę schizofrenii. Wytrzymasz?
no pięknie, wszystkie uciekły. To ja też będę uciekać.
Obiad jakiś muszę zrobić
Beverly, z jakiej dzielnicy W-wy jesteś, jeśli wolno zapytać? bo ja z Mokotowa :D
Dzien dobry wieczorkiem. :)
Przede wszystkim chcialam pogratulowac sukcesow wagowych - zwlaszcza Dorocie,Basi,Ewuni i wszystkim,ktore zgubily cos po drodze.Super! Wielkie brawa!
Ja przyznam,ze na wage daaaaawno juz nie wchodzilam.I jakos mnie tam nie ciagnie- choc dietkuje dzielnie i dawke ruchu znacznie zwiekszylam.
Pochwale sie oczywiscie,ze zaklad wygralam - na alkohol juz sobie w weekendy pozwalam,za to do slodyczy nie wracam jeszcze.Wcale mnie do nich nie ciagnie i ciesze sie niesamowicie.Nie mam zamiaru na razie ich probowac,bo to jest jednak jakas forma nalogu,niestety.
No,zmykam juz.Pozdrawiam Was serdeczniscie i zycze zdrowka,duzo sil i energii.
Pa!
witam wieczorkiem
Kasia - jak miło, że wróciłaś. Uszka do góry wszystko się ułoży. Strasznie się ciesze, że dietki nie odpuściłaś, pomimo kłopotów. Ja niestety jak mam doła to wpieprzam wszystko co możliwe.
należą ci sie ogromne brawa.
pozdrawiam was wszystkie.
Basieńka - a ciebie też coś ostatnio nie widac. Dalej nacieszyc sie chłopakami nie możesz???
Dorotko - dzieki za zdjecia - super z ciebie dziewczyna, a gdzie to wytuszałyście tymi tirami??? Chyba, że to jakaś inspekcja była??? :lol:
witam i na kawusię zapraszam :lol: :lol: :lol:
http://www.izosoft.com/collections/I...ee/079_067.jpg
Kasia - Laloba, jestem 3 dzień na odwyku słodyczowym. Nawet nie masz pojęcia ile razy ręka leciała mi na landrynkę ale... obiecałam sobie , że nie- to NIE. Przecież to paskudztwo znów zaczęło rządzić moim życiem :evil: :!: :evil: :evil: :evil: Nie dam się tej białej truciźnie :twisted:
Ewcia, to była nasza wycieczka zakładowa z zeszłego roku. A cysterna :?: :?: :?: Chyba jechała za nami, gdyby okazało się, że braknie nam alkoholu :lol: :wink: A poza tym to tam były dwie cysterny :lol: Jedna na nogach w brązowej koszulce, a druga na kołach :lol: :lol: :lol:
witam moje kochane
zaraz sie zmywam do domu,młody kończy dzis zerówke wiec musze isc z nim :D
dorosły facet z niego a marudzi ostatnio chyba za mało mnie widuje ,wiec ja mi dadza to biore urlopik jutro :D
kolezanka rozchodzi sie z mezem i pare dni zamieszka u mnie ,ale bede miała wesoło :(
kanały małżeńskie koleżanek... :?: :?: paskudna sprawa... przerabiałam to i już Ci współczuję :? :? :?
Witam
i o kawe pytam :?: :?: :?: i o zdrowie tez, kawa juz jest a co ze zdrowiem jest ???
Monika, jasne ze wytrzymam, w najgorszym przypadku sie pozabijamy :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Kaska, a moze wejdz na wage, jezeli trzymalas sie dzielnie dietki, zaklad wygralas za co nalezy Ci sie dinkol jak sie patrzy :wink: :wink: i slodyczy nie tykasz (a wirtualnie moze byc??? ) , to napewno zjechalas juz ladne pare kilo na wadze 8) 8) 8)
Dorcia, no do tej cysterny to jeszcze Ci z pare kilo brakowalo, bo jeszcze Cie odroznilam, ale jak bedziesz sie lapac za slodkie to szybko bedziesz wygladala jak ty cysterna, takze wiesz , nie?? LAPKI PRECZ!!!!!!!!
A Gosiek sie znow w pracy zakopal czy jak???
Ewcia , Ty bierz ten Urlopik i spedzaj czas z malym, na dobre Wam to obojgu wyjdzie a jak Twoje zdrowko?? lepiej?? czy dalej na haju????????
Ewka- nucsia, a u Ciebei jest juz wszystko OK?? bylam ostatnio u Ciebie na stronce i poczytalam o Twoim dolku i tak bym Cie przytulila najchetniej, ale oni juz tacy sa , nic na to nie poradzimy, ale mam nadzieje ze sie wszystko unormowalao??? chcialam Ci odpisac, ale cora mnie wolala i juz nie zdarzylam :? :? :?
Kaska, ja wlasnie ide dreptac, mowisz ze dam rade wiecej niz 8 min, oj watpie :? :? :? :? a 8min i 3 sec moze byc??? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ZARTUJE!!!!! :lol: :lol: :lol:
POLSKA 2:1 COSTA RICA!!!!!!!!!! chociaz cos :wink: :wink:
A to dla Kaski- LaLoby za caly miesiac "abstynencji" ( w ramach zakladu naturalnie :wink: :wink: )
http://www.lion.com.pl/img_zdjecia/445_b_1.jpg
Hej babeczki, ale upał :? :D
Gosia, 8 min. 3 sek. OK, ale jak dasz radę 8 min. i 4 sek. to będzie jeszcze lepiej :lol: :lol:
Trochę wody dla ochłody :D
http://www.strykowski.net/zdjecia_wo...klamowe_64.jpg
witam
coś sie z dietą zebrać nie mogę, a tu lato już jest. Na wakacje wyjeżdżam za miesiąc, wiec przydaloby sie schudnąć.
Magusia - dziękuję ci. Już się unormowało. Teraz sie z tego śmieję, ale wtedy tak się rozżaliłam, ze hej. Ta droga powrotna spieprzyła mi cały wyjazd. Ale teraz pamiętam już dobre chwile. Bo na wyjeździe było zaje...e. Naprawdę super sie bawiłam, a teraz wyciągne wnioski i w kierowcę wrobić sie już nie dam, a jeżeli będę kierowała, to wracam jeszcze za dnia.
Dzisiaj jak narazie jestem o kawce i truskawkach.
Dorotka - ze zdjęcia to wyglądało jakbyście tymi tirami na jakiś zlot przyjechały, albo na inspekcję. :lol: :lol: :lol:
Kasia - wracaj do nas
Basia - a co ciebie tak mało????
To sie ciesze Ewka, ze juz wszystko dobrze i nie daj sie na drugi raz tak w konia zrobic, bo wtedy tylko cierpisz, widzisz taki to swiat porabany , jak ktos dobry to zaraz wykorzystany na pelna skale :roll: :roll: :roll:
Kaska, jaki upal :?: :?: :?: u nas cieplo tylko i niebo zachmurzone , tak jakby zaraz cos z gory mialo spasc :roll: :roll: :roll: cos mokrego :wink: :wink: :wink: ale to i nawet dobrze, po ostatnich dniach nawet fajnie jak sie troche ochlodzi, oby nie z 32 na 15 stopni, to bedzie dobrze. :wink: :wink: :wink:
Ok , Wy tu chwilke gadu- gadu a ja pedze poty z siebie wyciskac :wink: :wink: :wink:
Ach, bym zapomniala, Baska bedzie troszke pozniej, ma pare spraw do zalatwienia :wink: :wink: Zarowki w wloskiej lampie jej sie przepalily i musi nowe zalatwic :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: ( zartuje Baska- ale mnie juz znasz, co nie??? :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: )
a ja się chyba wezmę za 6 Weidera. Tylko zastanawiam się, czy powinnam zacząć teraz, bo i tak nie skończę, ponieważ niedługo przeprowadzka i pewnie nie będzie czasu na ćwiczonka 8) 8) 8)
najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak mam stersa to jem. :cry: :cry: :cry:
więc żeby być szczupła to muszę być zrelaksowana :lol: :lol: :lol:
a teraz w następną rzecz się wrobiłam. Upiekłam placka. Kruche z brzoskwiniami. Wyszedł bardzo dobr ( a kiedyś zarzekałam się, ze za skarby świata piec nie będę). Tak się rozochociłam, że upiekłam sernik. To był sernik z kokosem, który podobno zawsze wychodzi. Od jakiegoś czasu za mną chodził. Nie jedzenie, tylko pieczenie. No i w piątek upiekłam i wyszedł. Wszyscy chwalili, wczoraj rano synuś zjadł ostatni.
No a wieczorem : "mama upiecz jutro sernika" :cry: :cry: :cry: :cry: ja tylko tak raz chciałam, albo od święta, a nie codziennie. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ale się wrobiłam :lol: :lol: :lol:
powiedzcie mi co to są te ćwiczenia 6 Weidera
Ewcia, jest to zestaw ćwiczeń na mięsnie brzucha i ćwiczy się je seriami. ćwiczonka nie są trudne, tyle, że trzeba systematycznie, codziennie przez 42 dni ćwiczyć :lol:
Tu masz link:
http://www.kulturystyka.org.pl/modul...hp?storyid=176
Cześć - jestem, ale tylko w przleocie. Dużo pracy na mnie czeka - takiej na już.
Dietowo tak średnio, ale nie najgorzej. Na francę nie wchodzę do piątku. Chociaż jak teraz spojrzałam w kalendarz to w piątek powinna przyjśc @ , więc zobaczymy co się na wadze wyświetli.
Dorka - do tej cysterny na zdjęciu to Ci jeszcze moja droga dużo brakowało :D
A jak chodzi o 6 Weidera to jak to bym chciała, żeby mi to ktoś pokazał osobiście , tak chociaż raz - bo jak mam taki suchy opis to jakoś nie moge się zabrać za wykonanie. Trzeba by iśc na basen, ale na razie nie ma casu ,bo chodze z małą krakowianką sypać kwiatki :D
U nas upały - SUPER - w końcu mamy lato!
NIestety nie wzięłam sobie wody mineralnej do pracy - a barek w pobliżu jest zamknięty! Jka ja wytrzymam do trzeciej :roll:
Lecę na chwilke do siebie.
Miłego dnia
a pieczenia ciasta to horror, bo potem niewiadomo jak ale nagle to paskudztwo znajduje się w ustach :? :? :?
Gosia, w linku , który podałam jest szóstka dość obrazowo i wyraźne opisane :lol: wydruk tego noszę od poniedziałku w torebce i ... dziwne , ale... torebce zginęło sadełko, a zaczął pojawiać sie kaloryferek :lol: :lol: chyba zaczęła ćwiczyć 8) 8) 8)
Też się swego czasu przymierzałam do 6 Weidera, ale to nie dla mnie.
Nie lubię takich ćwiczeń, wolę jazdę na rowerze albo na rolkach.
Słyszałam, że te ćwiczonka ładnie wyrabiają mięśnie brzucha, ale przeraża mnie wizja wykonywania ich przez 42 dni bez żadnej przerwy :shock: :shock: :lol:
Co do pieczenia ciast, to jak wiecie, piekę ich codziennie całę mnóstwo :lol: :lol: :lol: dla Was :lol: :lol: :lol:
A tak na poważnie, to naprawdę też piekę, ale Dorcia masz rację, nigdy nie wiem, jak to ciasto trafia do moich ust :wink: :lol:
W końcu jak upiekłam, to i spróbować muszę, czy dobre wyszło, prawda??? :lol: więc staram się jednak nie ulegać prośbom chłopaków i nie piec albo piec, ale rzadko, o!! :D
Co do 6weidera - faktycznie obrazowe obrazki - nawet pojmuje o co chodzi :D
ale tak wogóle to am kiepski nastrój dziś - przez mojego chłopa. Pewnie mu przejdzie - ale on taki raczej francowacie pamiętliwy jest. Mnie to szkodza czasu i życia na obrażanie się o bzdury.
Na, na , na Goska, czy ja dobrze widze??????????????????? :D :D :D :D czyzby Ci sie suwak przesunal?????????????????? :D :D :D I NIC sie nie chwalisz???????? oj, skromna dziewczynka :wink: :wink: :wink: O ile faktycznie sie nie myle to naleza Ci sie GRATULACJE!!!!!!!!!!!!
Musze zniknac na jakies 2 godzinki :? :? :?
Nara!!!!!! :wink: :wink:
Gosia - ja równiez gratuluję, może podrzucisz mi swojej werwy?
A co ty swojemu chłopu zrobiłaś, ze się obraził???
a co do pieczenia - to faktycznie zawsze muszę skosztować, sprawdzić czy da sie zjeść i czy sie nie otrują. Mam nadzieję, że synuś sobie zapomni o serniku, bo przecież ja mam się odchudzać.
Oj - Niusia - zrobiłam coś STRASZNEGO :wink: :roll: powiedziałam mu jak kładliśmy się spać - " chyba sie nie obrazisz jak powiemy sobie już dobranoc, jestem strasznie śpiąca" No nie miałam ochoty i już! On oczywiście obrócil sie szybk odo ściany i dziś rano tez nie miał ochoty ze mną rozmawiać. Oj męczące to jest!
Nio tak, straszna krzywda mu się stała, biedaczek :lol: :lol:
Chłopy już takie są, jeśli chodzi o te sprawy :wink:
A w ogóle to przepraszam, że się wtrącam w rozmowę między Tobą Gosiu a Nusią, ale musiałam się wypowiedzieć :lol: :wink: