Basieńko idzie ciepełko po co ci kurtki ;) jeśli już to se w rozpiętej możesz chodzić ;)
Ale ale "raporcik" poproszę ze sprzęciku nowego :D
Ja w sobotę 45 min. jechałam na orbim aż mnie kolana rozbolały :(
Wersja do druku
Basieńko idzie ciepełko po co ci kurtki ;) jeśli już to se w rozpiętej możesz chodzić ;)
Ale ale "raporcik" poproszę ze sprzęciku nowego :D
Ja w sobotę 45 min. jechałam na orbim aż mnie kolana rozbolały :(
właśnie byłam w WC i ...jeszcze sobie tam przypomniałam, że zeżarłam 2 krokieciki z zółtym serkiem i pieczarkami :lol: :lol: :lol: :lol: Marta mnie zatłucze jutro :lol: :lol: :lol: :lol:
Ysara...nie gniewaj się, 500 kalorii to chyba bardzo ale to bardzo za mało :? :? :? :? osteoporoza Cię dopadnie i nie tylko....
a ważę się raz w tygodniu, o ile oczywiście nie zapomnę :lol: :lol: :lol:
Ysara - dziewczyny mają rację, zresztą moja siostra kiedyś też tak miała (z uwagi na pracę) i żeby schudnąć mówiła że musi jeść jeszcze mniej ale dopiero jak zaczęła normalnie (czyt. regularnie) jeść to waga zaczęła jej spadać.
Mnie ostatnio też Mufinki ustawiły do pionu :) i baaaardzo się z tego cieszę :)
a wcześniej Ci napisałam już gdzieś ,ze masz sobie na głównej wejść w "zatrudnij straznika wagi "
Mam :) Dzięki.
Ojej, chyba jeszcze cytowanie mi nie wchodzi.... ;) Ale wiadomo o co chodzi :)
czeeeee... zeby nie bylo, ze nie mowie czesc. ze niekulturna jakas jestem.
zwazylam sie w ramach bycia twarda i... nic i gow... mnie to obchodzi.
jestem dzis chwile w domu, ale zaraz wychodze porabotac i tak juz do konca tygodnia. zagladam co wieczor, ale co do pisania, to.... jak widzicie sa optymizm mi sie wylewa.
wiec coby Was nie zarazac, spadaaaaaam
mialam zjesc zupe, zjadlam jogurt. zupe zjem, jak wroce. spadam
Basia, to nie radosc, a to drugie, to nie wiecznosc.
czesc babcie
A ja dzisiaj - oczyszczanie. Trzecie jablko wcinam i marze o pojsciu spac. Wszystko przez te niedziele!!!
W sumie doskonale wiem, ze to racjonalne zywienie jest o wiele skuteczniejsze, ale ja nie mam w pracy warunków, zeby wcinac 5 posilkow dziennie. Chyba, ze na zimno. Kopenhaska jakas przetrwalam, ale to bylo tylko 13 dni. Eeej, wmawiam sobie. Widac jeszcze moj czas nie nadszedl i rozsadek poki co - spi.
Ale zupek chinskich i gorrrrracych kubkow jednak nie polecam absolutnie!!! Pycha, ale potem... niefajnie!
Ysara :lol: :lol: :lol: :lol: to nie jest wytłumaczenie :lol: :wink: wiesz o tym, co nie :?:
śniadanko malusie w domciu (1), w pracy np serek wiejski z warzywkiem (2),potem jabłuszko (to już trzy); w domu obiadek (4), kolacja (5) :lol: :lol: :lol: :lol:
wpadam tylko z szybkim hello
Dorka - ladnie komuniowalas
kopa chcialas to masz za te krokieciki z serem ... KOP
Od dzis jem normalnie - az strach sie bac
wczoraj wypilam piwo !!
PIWO - na ostatnim dniu dC - kurna ja tez kopa poprosze
Ide sie tulic bo niedlugo wyjezdzam ;(
buziolki