No coś tam działa ;).
Póki co nie jest źle, nie trzeba psuć ;).
Wersja do druku
No coś tam działa ;).
Póki co nie jest źle, nie trzeba psuć ;).
nie było mnie jakąś godzinkę i powiem tylko "ło matko :shock: ale iskrzyło :shock: :shock: :shock: "
dziewczyny, co mam zjeść na obiad :?: :?: bo mi pomysły zgineły :? tylko nie cyc i nie warzywa na patelnie :? :? :? a moze by tak udusić młodej kapustki :?: :?: :?: :D :D :D ...taaaa...to jest dobry chyba pomysł ... :lol: :wink:
Dorcia no jesteś :)
Nooo widzisz... aż strach było się odzywać ;)
Kapustka to świetny pomysł :)... też muszę o niej przypomnieć w domu ;)... a ja dziś jem botwinkę i jajo na twardo.
Ja chyba sie soczewica opcham znowu. kurde do dentysty dzis musze...przez to moge tylko na godzine sportu...
Dorka - wcale nic nie iskrzylo :P
a moze kapustka z chudym boczkiem albo szyneczka
mmmmmm
kurcze - trza tez mi cos wymyslec
chyba leczo z cycem bedzie...
ja za botwinką jakoś nie przepadam...w zupie ujdzie, ale inaczej to ona jakaś be jest :lol: :lol: :lol:
jak znam siebie, to będę tę kapuche teraz jadła do upadłego :lol: do póki mi nie obrzydnie :lol: :lol: :lol: :wink:
No ja właśnie taki barszczyk jadam, normalnie to jeszcze do tego osobno ziemniaczki ale unikam ;) ostatnimy czasy ;)
z tymi ziemniaczkami pyszne :lol: :lol: :lol: :lol: jeszcze młodymi :lol: :lol: :lol:
Dorka to ty jak ja..jak sie upre na cos, to do obrzydzienia...no salate juz sobie obrzydzilam narazie, teraz pewnie soczewica bedzie w kolejce na obrzydzenie stala...jedno jest dziwne...ciasta i slodycze mi nie brzydna :lol: