poczytałam troszkę o niej i ...była dziewczyna dzielna . Zjeździła i poznała cały świat. 8) spełniła swoje marzenia :lol: :lol: Nie każdy ma odwagę ...
Wersja do druku
poczytałam troszkę o niej i ...była dziewczyna dzielna . Zjeździła i poznała cały świat. 8) spełniła swoje marzenia :lol: :lol: Nie każdy ma odwagę ...
głodna jestem :? :? :? straszliwie.. :? :? :?
Mam zdjecia - widzę advocata własnej roboty i to na dodatek pewnie w termomiksie.... mniammmm
I cóż za boskie męskie ciało w prawie motorówce....
Drzwi też ładne - lubię taki odcień drewna.
No jestem, uffff, tez zmachana . No Baska widzisz , walizki mi pochowali i jak ja spakowac sie mam :roll: :roll: :roll: a szafa zostala mi jeszcze jedna, ale to juz jutro, nie robi juz dzis nic, zaraz mecz i do pracy, mam wszystko gdzies :wink: :wink: :wink:
Grażka masz przepis to ok. Teraz pamiętaj jak coś z tego maila to ode mnie :wink: :lol: :lol:
Dorka ja wiedziłałam ,ze tak bedzie :wink: :lol: :lol: :lol: no jak poczyasz to zgłodnejesz :lol: :lol:
Maggusia ty bierz jaki łach na grzbiet i nie pakuj jak pochowali cos Ci tu znajdziemy seksownego do odzienia Polska jeszcze nie całkiem taka biedna :wink: :lol: :lol: :lol:
Jak sie przystalo na grzeczna dziewczynke http://www.gifs.ch/Kinder/images/03.gif
: mowie Wam juz DOWIDZENIA !!!! upsssss , sorry DOPOCZYTANIA!!!!!!!! :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
[/img]
Basia, help me :!: :!: :!: :!: :!: zgubiłam ten przepisik :lol: :lol: :lol: puść jeszcze raz :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Kobitki!
Chcialam tylko powiedziec,ze waga ruszyla (ciezko i ospale) i od niedzieli mam kilogram mniej.
Dzis oczywiscie biegalam,oczywiscie zaliczylam tez rowerek i dietkuje pilnie.
W lipcu wyjezdzamy na taki niby-urlop do Polski.Mamy troche roznych spraw do pozalatwiania i mysle,ze do tego czasu wroce do mojej wagi swiatecznej. E tam - jestem pewna,ze tak bedzie. :wink:
Aha,tak mi sie tu gdzies obilo o oczy,ze Dorka zdjeciami dzielila.A moja skrzynka ciagle pusta... :(
I jeszcze jedna prosbe mam - przepis na Balleysa domowej roboty.Chyba juz go kiedys od Was dostalam,ale niestety zniknal.
dzień doberek :lol: :lol: :lol:
oto i kawka dla tych, którzy musieli już wstać :lol: :lol: tak na rozklejenie powiek :D
http://www.bigstockphoto.com/thumbs/...ium/163255.jpg
tu proszę - kawka na dobry początek dnia
http://www.urban-legends.ukf.net/mor...d%20coffee.gif
http://www.metro-coffee.com/images/main_image.jpg
Gosia, a mnie listkowa kawka nie chciała się wkleić :cry: :cry: :cry: :cry:
ale jest perzepyszna :lol: pośliniłam się już od samego spojrzenia na nią :lol: :wink:
Kasia, Baileys'a robisz w ten sposób: gotujesz zamkniętą puszkę mleka skondensowanego słodzonego przez jakieś 3 godziny. Po ugotowaniu i ostudzeniu miksujesz mleko i stopniowo dodajesz do niego wódeczkę ( ciągle miksując), a na sam koniec z 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej ale już przestudzonej i rozpuszconej min. ilości wody. Musi być rozpuszczona, bo ziarenka nie chcą się rozpuścić w likierze i zostają grudki.
Do lodówki do schłodzenia i potem pić, pić, pić...
Witaj Dorotko!
Kiedyś widziałam taką fajną prezentację w Power paint'cie z takimi artystycznie wykończonymi kawkami. Było to bardzo ładne. Jak sie gdzieś tego doszukam, to pzrześlę.
Zdjęcia superek - udało mi się w końcu je otworzyć. . Mi to sie najbardziej podobają te na trawie. Ten wielki trawnik i taczki to wasze?
o tego baileys'a to na pewno zrobię. Moze nie dzisiaj - bo dzisiaj truskawki będę robiła, ale w najblizszym czasie.
Gosia,trawnik i taczki rodziców.Mają sporą działkę (55arów), więc dzieci mają pole do popisu Teraz - na czas remontu,pomieszkujemy u nich. My niestety mamy mniejszy ogródek przy domu i tam, niestety, dzieciaki nie mogą już tak poszaleć. Zaraz wrzucę kilka zdjęć dziecka z naszego ogródka , z tym, że zdjęcia były robione wczesną wiosną i było jeszcze szaro-buro :lol: :wink:
Basia, znalazł się przepis :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzięki za zdjęcia Dorotka - super ławeczkę macie w ogródku. A ta pani w fartuszku to pewnie Twoja Mama?
Wczorajsze moje dietkowanie zostało zaburzone przez kolację w czwartą rocznicę ślubu. wino i serek pleśniowy to nie są produkty dietetyczne :oops: niestety. Ale tego serka to nie było tak dużo. I wyrzutów sumienia i tak nie mam :P
Nie cieszę się aż tak bardzo na ten weekend, bo mój mąż pracuje w sobotę (24 godzinny dyżur) wróci w niedzielę przed południem i w sumie to niewiele już mu wolnego zostanie.
:shock: :shock: :shock: :?: :?: :?: Pani w fartuszku :?: :?: :?: kurcze, znow chyba nie to wkleiłam co powinnam :lol: :lol: :lol: Ale jak w fartuszku to zapewne moja teściowa ... a ktoś tam oprócz niej jest :?: :?: miało być inne zdjęcie :lol: :lol:
jestem zakręcona jak ruski słoik 8)
Gosia, przy takiej uroczystości jak rocznica ślubu (w dodatku własna) wręcz nie wypada dietkować, więc odrzuć wyrzuty sumienia ... :lol:
a GRATULUJĘ powiedziałam :?: chyba nie, więc... gratuluję kolejnego wspolnego roku i życzę następnych wspaniałych :lol: :lol:
a to dla Was :lol:
http://www.e-kwiaty.pl/photo/bukiet%2026(36)d.jpg
Poki jeszcze gorace :wink: :wink: :wink:
http://www.bizz.pl/kartki/nowe/image.../kwiaty002.jpg
Z okazji święta Waszego
życzenia wszystkiego najlepszego:
niech każdy dzień dostarcza radości
i uśmiech zawsze w sercach gości,
niechaj problemy Was omijają,
a wszyscy bardzo Was kochają,
Bo jak nikt inny na świecie,
Wy na to zasługujecie!
No czesc, a co to tu tak nas malo???? ach, faktycznie , weekend sie zaczyna pomalu :? :? :?
Ja juz dzisiaj znow po kolejnej dawce stepperka ( 16 min ) i Nordic Walking (20 min ) no i 3 dzien 6 Weidera , prysznic i mazidla dla cialka :wink: :wink: .Musze powiedziec, ze jak sie teraz przypilnuje to w nalog mi to wejdzie, bo zaczyna mi sie to bardzo podobac a co lepsze , juz Slawek zaczyna mi zapalu zazdroscic i chce od soboty tez spepperka dreptac :wink: :wink: :wink:
No i kawka jak sie patrzy, a dotego jaki smak, mhhhhhhhhhhhhhhh 8) 8) 8) palce lizac :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Dziewczynki - dziękuję Wam bardzo - proszę od męża dostałam tylko jedną różę a od Was tyle :D
Dorka - na zdjęciu jesteś Ty z syneczkiem i pani w fartuszku ( nie samym :lol: ) i zastawiony do obiadu stół. Chyba barszczyk miał tam być, albo żurek :D
Gosia - też bym chciała mieć czas z rana na taką pielęgnację. No kurcze - może bym nawet poćwiczyła :P . Ale ja to bm musiała w tym celu wstać przed 5 rano chyba. A ja i tak chodzę ostatnio notorycznie niewyspana.
Gosiu, ja teraz korzystam , poki moge, moja mlodsza cora ( 5 lat ) idzie od 22 Sierpnia do szkoly :roll: :roll: :roll: :roll: i dla mnie sie wtedy konczy to co dobre, bo jak narazie to mam opcje wrocic do mojego zawodu, tyle ze na pol etatu :wink: :wink: ale jeszcze niestety to nic pewnego, na 100% dowiem sie pod koniec lipca :roll: :roll: :roll: :roll:
Maggunia, wrócisz do zawodu :lol: zobaczysz... przecież Polak potrafi... nawet nie zorientujesz się kiedy, a zaproponują Ci cały etat i nie będziesz wiedziała , co z taką kasą robić :lol: :lol: :lol:
Gosia, czyli wkleiłam Ci wielkanocne śniadanko ( przygotowania)a nie ogródek :lol: :lol:
Powrzucam troszke ciekawostek :wink: :wink:
Daj sobie szansę
Najbezpieczniej tracić na wadze 2–4 kg na miesiąc. Na początku, mimo intensywnych ćwiczeń, możesz jednak nie chudnąć wcale, zwłaszcza gdy od dłuższego czasu się nie ruszałaś. Organizm może się bronić, starając się zaadaptować do nowych warunków, np. zatrzymując wodę i obniżając tempo przemian metabolicznych. Jednak z czasem, jeśli wytrwasz w ćwiczeniach, tempo przemian „nakręci się”. Szybciej będziesz trawić i pozbywać się tłuszczu. Na początku najszybciej chudną osoby z większą nadwagą (organizm dąży do wagi, w której czuje się najlepiej). Osoby z niewielką nadwagą muszą włożyć w to więcej wysiłku.
acha, popróbowałam szefowskiego ciasta ( łącznie wyszły mi może z tych ścinków z 2-3 kawałkiale niewielkie - troszkę dużo co :?: :oops: )
i wiem, że już więcej nie wpakuję w paszczę 8) obiecuję :lol:
Oj, chcialbym, chciala :wink: :wink: lubie pracowac w moim zawodzie, medycyna zawsze mnie interesowala a zebolog to jednak jakby nie bylo czesc medycyny :wink: :wink: :wink:
i jeszcze cos :
Ćwiczenia to za mało
Z doświadczeń instruktorki fitness wynika, że jeżeli ktoś nie stosuje żadnej diety (ale się też nie objada), a ćwiczy pod okiem trenera 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny, to w ciągu miesiąca jest w stanie schudnąć 1–2 kg. Jeśli dodasz
do tego lekkostrawną dietę, 1200 – 1600 kcal na dzień, efekty będą bardziej spektakularne. Jak komponować taką dietę? – Najlepiej, aby było to 5 drobnych posiłków w ciągu dnia – mówi Arkadiusz Rudnicki. – Radzę odstawić tłuszcze zwierzęce i węglowodany proste, zostawić trochę węglowodanów złożonych i zwiększyć ilość białka. Ważne są witaminy i minerały (warzywa i owoce) oraz wspomagacze spalania tłuszczu przez takie związki jak L-karnityna.
ale jestem wredna co??? tyle czytania i to w piatek na dodoatek :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Elipsa lub bieżnia
Czyli maszyny do ćwiczeń aerobowych. Pamiętaj: podnosząc ciężary, masz szansę wyrzeźbić sylwetkę, ale tylko nieznacznie wspomóc proces spalania tkanki tłuszczowej. – Od sztangielek, ławeczek, niestety, nie zrzucisz kilogramów – mówi Arkadiusz Rudnicki, trener fitness. – Szukaj maszyn aerobowych. W miarę poprawy kondycji fizycznej wybieraj te przyrządy, na których podczas ćwiczeń będziesz ruszać nie tylko nogami, ale też rękoma, czyli bieżnię lub maszynę eliptyczną (przyspieszysz w ten sposób proces spalania).
Najskuteczniejsze są przyrządy, które angażują jak najwięcej grup mięśniowych. Wiosła są również efektywne (ale dość wyczerpujące dla początkujących). Pamiętaj też o poprawnym wykonywaniu ćwiczeń, np. stepper działa mniej skutecznie, gdy ćwicząc na nim, podpierasz się na oparciu. Rowerek? Polecamy go szczególnie osobom z nadwagą albo bólami kolan, kręgosłupa. Jest najbardziej statyczny (siedzisz, nie ruszasz rękoma).
a to jeszcze nie koniec :D :D ale chyba bardzo ciekawe :wink: :wink: 8) 8)
Odchudzanie talii i bioder
Ćwicząc brzuszki czy podnosząc ciężarki, wzmocnisz mięśnie. I paradoksalnie właśnie to może być kluczem do sukcesu. Często uważamy, że mamy za dużo tłuszczu, a tak naprawdę kłopotem jest wiotkie ciało. Gdy wzmocnimy mięśnie ramion, brzucha, pośladków, sylwetka stanie się sprężysta, ciało zwarte, a przez to optycznie szczuplejsze. 100 brzuszków, wykonywanych nawet codziennie, nie usunie oponki. – Nie znam sposobu na to, by ćwicząc, spalić tłuszcz tylko w wybranych partiach ciała – mówi Katarzyna Sempolska.
Zajęcia w grupie
Odpuść sobie jogę, pilates, body ball (dzięki nim nie schudniesz). Poszukaj zajęć tanecznych albo spinningu (aerobiku na rowerze stacjonarnym). – Warto też wcześniej przyjrzeć się, w jaki sposób instruktor prowadzi zajęcia typu fut burning, TBC, ABT. Jeśli początek to rozgrzewka, potem brzuszki, następnie 20-minutowe układy choreograficzne i na koniec wycis-kający stretching, niestety, nie schudniesz – opowiada Katarzyna Sempolska. – Dlaczego? Bo spalić tłuszcz możesz tylko podczas jednostajnie wykonywanych układów choreograficznych, a te trwają zbyt krótko. Lepiej więc wybierz zajęcia, podczas których instruktor zaproponuje coś w rodzaju urozmaiconej formy marszu przez całą godzinę. Co ciekawe, tu nie działa zasada: im szybciej, im bardziej wymyślne kroki – tym lepiej. Układy powinny być proste na tyle, byś przez 60 minut nie miała zadyszki. Owszem, przez kilka pierwszych zajęć będzie Ci trudno (zwłaszcza jeśli długo nie ćwiczyłaś). Z czasem zyskasz lepszą kondycję i wszystko się unormuje. Jeśli teraz czujesz, że nie nadążasz za grupą, nie odpoczywaj, nie stawaj. Po prostu zwolnij tempo: wykonuj co drugie powtórzenie. Zrezygnuj z podnoszenia rąk do góry, ćwicz tylko nogami.
Jak długo ćwiczyć?
Intensywny, ale krótki (20-minutowy) bieg nie pomoże Ci spalić tłuszczu. – W czasie pierwszych 20 minut ćwiczeń czerpiemy niewiele energii z tkanki tłuszczowej, tylko z glikogenu zgromadzonego w mięśniach i wątrobie. Dopiero po 20–30 minutach nasz organizm przestawia się na najefektywniejsze pobieranie energii z zapasów energetycznych zgromadzonych w tkance tłuszczowej. Najlepiej więc, by wysiłek był jednostajny i jak najdłuższy. Po 20 minutach procesy normalizują się
i właśnie wtedy zaczynamy chudnąć. Spróbuj więc utrzymać tempo przez 1–1,5 godziny, a kiedy spacerujesz, nawet przez 3 godziny.
a to powinno byc na samym poczatku :wink: :wink:
Chcesz się odchudzić? Nie musisz nawet zapisywać się do fitness klubu. Najbardziej skuteczne są intensywne marsze. Bo tak naprawdę najłatwiej spalisz tłuszcz podczas umiarkowanego wysiłku. Czyli jakiego?
Oznacza to, że nie będziesz miała zadyszki, ale zrobi Ci się ciepło i będziesz trochę spocona. Najbardziej optymalne tętno dla osoby 20-letniej, która chce zrzucić kilka kilogramów, wynosi 120–140 uderzeń serca na minutę. Dokładnie możesz to obliczyć sama. Od 220 (maksymalne tętno wysiłkowe) odejmij swój wiek. Wynik pomnóż przez 60–70 proc. Wtedy otrzymasz indywidualny przedział tętna do ćwiczeń odchudzających. Najłatwiej osiągnąć takie tętno podczas intensywnego marszu, spacerów z kijkami typu nordic walking czy jazdy na rolkach albo rowerze. Do jego kontrolowania przyda się zegarek ze specjalnym czujnikiem (marki Timex, Polar), który oblicza je na bieżąco.
– Jeśli długo nie ćwiczyłaś, na początku na pewno będziesz „wchodzić” w tętno zbyt wysokie – twierdzi Katarzyna Sempolska, instruktor fitness. Poznasz to po braku tchu i zadyszce. Co wtedy? Nie wolno przystawać i odpoczywać! Trzeba wolniej pedałować na rowerze, zmniejszyć tempo spaceru. Ważne, żebyś nauczyła się słuchać swojego organizmu.
dosc :wink: :wink: :wink: :wink: wystarczy na dzis madrosci :lol: :lol: :lol: :lol:
a teraz moze sie Kaska z czyms pojawi :?: :?: :?: :!: :!: :wink: :wink: :wink: :wink:
tak czytam te mądrości i czytam i ... :shock: :shock: :shock: Maggunia, łaziłam na ten aerobik i narzekałam, że tam mnóstwo ukladow maszerujących a mało takich dających w kość . I myślałam, że to źle... a tu się okazuje, że babeczka wiedziała, co robi i tak musi być :lol: :lol:
Fajne rzeczy wkleiłaś Maggunia! Dzięki.
Żeby mi się tak chciało ćwiczyc jak mi się nie chce! :D
Ale na spacerki chodzę - choćby wczoraj przespacerowałam sie wieczorem z mężem kilka km. ale w sumie nie tak dużo - może ze 2,5 było. Tylko powinnam szybciej chodzić, ale wtedy by sie tak dobrze nie rozmawiało :lol: jakbym była zdyszana. :P
Chyba dziś się przekonam na powrót do mojego balsamu z Eveline. Kupiłam go juz w zimie, ale leży na półce prawie nie używany - za bardzo mnie mroził :P
Teraz używam głownie balsamu z Bielendy z serii "powitanie z Afryką" super zapach. Mam też z tej serii krem i jest świetny, uważam, że daje zauważalne efekty -cera wygląda po prostu lepiej!
Dziewczyny, Was się nie da dogonić, człowieka trochę nie ma i tyle czytania, więc przeczytałam tylko ostatnią zakładkę :lol: :lol: :lol:
Gosia, fajne te rady, wprawdzie już o tym wiedziałam, ale warto sobie co jakiś czas odświeżyć pamięć.
Ja jeżdżę codziennie około godzinki, średnie tętno 120, więc może coś się tam jednak we mnie spala :lol: :lol:
Już się poprawiam, bo nic jeszcze dzisiaj nie postawiłam:
http://www.stare-miasto.com/stykowsc...iramisu200.jpg
http://www.stare-miasto.com/stykowsc...mietana200.jpg
http://www.stare-miasto.com/stykowscy/torcik_wz200.jpg
http://www.stare-miasto.com/stykowscy/kremowka200.jpg
a mnie dzisiaj te ciasta nie ruszają :lol: :lol: :lol: :lol: Jaki luksus... :lol: :lol: :lol:
ale i jaki pełny brzusior :oops: :oops:
wczoraj przez 1.5 godz. kosiłam trawę, więc coś tam spaliłam :lol: :lol: :lol:
a dzisiaj na serio ruszam z Weiderem :lol: :lol: :lol: Maggunia, masz zakwaski :?: :wink: Czy może Ty już masz brzuszek jak skała :?: :lol: