:D :D :D :D :D :D :D Nooooooo jestem :D :D :D :D :D
U nas dzisiaj jeszcze ladna pogoda, ale jak dlugo sie utrzyma :?: :? :? spiewaja juz w TV ze na weeken ma byc ochlodzenie , gora 22 stopnie :roll: :roll:
Kawa jak zwykle Ci sie Dorka udala :D :D :D
Oj, Gosia :lol: :lol: :lol: spodnica szeroka to sie troche pod nia upchalo :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: ale sama wiesz jak sie czlowiek czuje noszac 63 kg na sobie :? :? :? mimo wszystko dzieki za mile slowa :wink: :wink: :wink:
Dorka, smakolykow bylo sporo, ale.................. troszke inaczej sie wszystko odbywalo niz ja to na weselach znam ( pomimo, ze na wielu nie bylam :wink: )
wesele zaczynalo sie o 17tej, kolacja zostala podana, a dokladniej mowiac podawalismy sobie ja sami o 18tej , bo to bufet szwecki byl z greckim jedzoinkiem , kawa po kolacji ale tort i ciasta dopiero po polnocy :wink: :wink: dlatego z ciasta duzo nie skorzystalam bo tylko na jeden cieniutki kawaleczek torta orzechowo - marcypanowego sie skusilam, byl wysmienity 8) 8) 8) 8) oczy chcilaly wiecej, ale jakos nie dalam rady wiecej w siebie wcisnac :wink: :wink: . Kolacje sobie raczej tez w miare dietetyczna zaserwowalam, bo wiecej salaty na talerzu mialam niz czegokolwiek, a ichne ( greckie) surowki moge wsuwac bez umiaru :wink: :wink: :lol: :lol:
Nadwyzke moja to raczej zawdzieczyc moge tylko i wylacznie grillom, jakie zesmy sobie w ostatni weekend pozwolili, bo po samym weselu i stresie wokol operacji Laury to waga pokazywala 62,4 a teraz .......... :oops: :oops: lekka nadwyzka, ktorej jakos znowu nie moge sie pozbyc :P :P no trudno, nie pozbede sie do urlopu, to nie, ale sama przeciez sobie obiecalam, NIC NA SILE :wink: :wink: :wink: :wink: