Maggunia, nie panikuj ... :) może jakąś awarię mieli i stąd to zamieszanie :?:
Wersja do druku
Maggunia, nie panikuj ... :) może jakąś awarię mieli i stąd to zamieszanie :?:
no moze i tak :roll: :roll:
ja za to mam dzisiaj awarię :lol: :lol: :lol: :lol: muszę siedzieć non-stop w kibelku :? Rany :roll: przed chwilą byłam, a znów mam ochotę sie tam przespacerować 8) magnes jtam jest akiś czy co :?: :?: :?: :roll:
DZień dybry mówię :D
Zimno ,ciemno i głupi deszcz pada i zmokła mi kołdra bo mi się wietrzyć zachciało no teraz mi przyjdzie z gołą d...ą na wierchu spać :wink: :wink: :wink: i co gorsze pada na dal
:? :? :?
Gosia brzuchole super ,że ruszyło z wagą i Dorka widzisz doczekałas się tak trzymajcie dziewczyny :D
Magguś, wielkie dzięki za pyszną kawkę :P :P :P :P
Wiedziałaś, kiedy mnie nią poczęstować :wink:
Muszę niestety spadać do roboty i może jeszcze uda mi się do kilku babeczek zajrzeć :P :P
Bawcie się dobrze kobitki :) :)
Dorka - gratuluje polowki.
Maggy, Lucynka mnie rozmazala z rozczulenia po ekranie. Ona jest cudowna. Ale to o urlopie tez doczytalam i nie podoba mi sie wcale a wcale :?
Malz mi sie kaze pochwalic... zadzwonil do mnie dawny znajomy przedwczoraj (facet, u ktorego spiewalam kiedys, bardzo fajny) i powiedzial, ze szukaja na pokaz mody tych kobiet, "no, wiesz, takich nie chudych (ale sie nameczyl)" i czy bym sie odwazyla. Glupio pyta, ja lubie nowe doswiadczenia, a tego jeszcze nie robilam. Jutro mam sie z nim spotkac na przymiarki :P i zobaczymy...
Monia, :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i tym sposobem stałaś się modelką :?: :?: :?: :?: Gratuluję :lol: Nie do każdej a z nas tak uśmiecha się los :lol: :lol: :lol: :lol: Do Ciebie ostatnio chyba pełną gębą :lol: Ale już nic więcej nie piszę, bo zapeszę 8)
I mial Andrzej racje, ze kazal Ci sie pochwalic, bo jest naprawde czym 8) 8) 8)
A po za tym, wiecie co, ja bardzo chetnie ogladam reklamy z Dove, te babki sa takie naturalne, nie wychudzone jak te dzisiejsze pseudomodelki, bo te co to ledwo co sie kupy trzymaja to to choroba, wystarczy ze sie skalecza i juz sie rozsypia :lol: :lol: :lol: :lol: Monia, no ja napewno bede trzymala kciuki , zeby wypalilo, ale mylse pozytywnie, bo jak facet juz sam dzownil zeby Ci to zaproponowac to juz jestes o 2 kroki do przodu, teraz prewnie tylko chodzi o ty czy ty w to wchodzisz, czy nie, a dalej to juz z gorki, ladna buziulke masz to daleko zajdziesz, tego Ci bynajmniej z calego serducha zycze 8) 8) :D :D
Ojej, chciałam coś napisać, ale mi się zepsuło :evil:
hej, ale spokojnie :shock: ja to jako zabawe i nowe dosiwadczenie traktuje. wyjdzie to dobrze, nie to trudno. mojego zawodu nie porzucam, oszalalyscie? :D ale fajne doswiadczenie moze byc, a wesolo to juz bedzie napewno :lol:
jade do szkoly, jeszcze mi na dzis zostalo 6 godzin z zaocznym, moze oni maja wieksza wiedze niz dzienni, bo tamci... szkoda slow :?
milego weekendu dziewczynki
Cześć Dziewczyny, ja grzecznie dietkuję i zdecydowanie czuję efekty, nawet specjalnie głodna nie jestem , predzej mam jakieś smaki ale dziś to chyba bedzie kryzys dietowy bo zazwyczaj stresy zajadam....
a dzisiaj istnieje szansa , ze mój młody połknał i tu się nie śmiejcie - tampon....już dzowniłam wszedzie nie ma jak tego sprawdzić, moga mnie tylko w szpitalu na obserwacji zatrzymać....mój przyjaciel chirurg powiedział, ze jego zdaniem to nie jest mozliwe, zeby tak małe dziecko połknęło coś tak duzego, kazał mi go tylko obserwować i nie panikowac a ja siedzę i o niczym innym myslec nie mogę, mówię Wam szkoda nawet pisać...
Co takiego??????? :shock: :shock: :shock:
Ajulka, to teraz nic, tylko pilnuj malego, a jak ju sie zalatwi to musi zrobic sekcje, no tego , gowniuszczka, bo jezeli mialoby tak byc ze faktycznie polknal to i odda dolem :wink: :wink: bo to niestrawne, raczej :wink: :wink:
A swoja droga, jak do tego moglo zajsc :shock: :shock: nie , no troche to mi sie smiac chce, ale skoda mi dzieciaka :roll: :roll:
Maggy...wiem,jak to brzmi. A doszło do ew. zdarzenia bardz prosto , mój Piotrek to istny tajfun....mieliśmy wychodzić z domu ja myłam zeby a on z szuflady wyciągnal mi pudełko z tamponami :( zaczał z tym biegac po do mu i rozrzucać....i jedno wział do buzi jak papieros...zanim mu zabrałam zaczał lecieć do komody po buty i nagle tak jak by zaksztusił sie ale tak bardzo delikatnie i patrzę a on tego tampona nie ma.....i nie wiem czy go gdzies rzucił....czy łyknał :roll: a ,ze stało sie zanim pozostałe pozbierałam, wiec nie wiem czy jeden który znalazłam pod fotelem to ten "jego " czy jakiś inny..uffffff, teraz z nerwów spac nie będę mogła ani o niczym innym myślec też nie .
Martwię sie bo :
- taki tampon moze napęcznieć w zołądku / tak mi się wydaje, choć ta osłonka moze przed tym zabezpieczy /
- nie wiem czy take male dziecko / 2 lata /, ze tak powiem dosłownie wydali coś tak dużego jak tampon
Sorki, ze o takich sprawach tu pisze ale mam nadzieję, ze nei będziecie mi mieć tego za złe...
No co ty , laska, u nas sie nie tylko pisze ile sie schudlo, albo ze wcale , u nas sie pisze tez i o zyciu i d......e Maryni, jak to sie mowi :wink: :wink:
A co do malego, to mam nadzieje, ze ta oslonka sie nie rozklei i maly jednak to wykupka, bo strach pomyslec co moglo by to swinstwo narobic. Ale ten co znalazlas to moze jednak ten co on sie nim bawil :roll: :roll: OBY :shock: :!: :!:
Rany koguta no problem nie mały :shock:
Wiesz co weź go na przeswietlenie jeśli coś połknął to rtg wykaże napewno. Wiem,ze szkodliwe ale wolałabym sprawdzić niż głowę łamac bo różnie z tym jest fakt może specznieć a może też i co innego ............. tylko tak sobie myslę może to nie realne no dziecko 2 letnie chyba nie przełknie tamponu .
Matko kochana noi współczuję Ci
Wiesz co, Ty lec tylko do lekarza i powiedz zeby mu przeswietlenie zrobili, na zdjeciu widac bedzie czy cos jest w zoladku podobnego czy nie, ja bym wyrywala i nie czekala
Teraz to Ty chyba te tampony pod sufitem powiesisz, zeby do niech maly nie dotarl :shock:
Kochane, niestety rtg nie wykaże tamponu bo toprzedmiot miękki , nawet usg go nie pokaze...niestety, już rozmawiałam z kilkoma lekarzami
Ale dzięki za troskę, teraz nic nei zostaje tylko czekac i obserwować....
Ale serio pomyśl ...sama chyba bym nie przełknęła tamponu a co dopiero dwulatek.... raczej nie możliwe.
Mam nadzieję ,ze będzie dobrze i tylko na strachu się skończy
Ajulko , ale tak realnie sie spojrzec na ta cala sprawe, to raczej ( nawet jestem bardziej niz pewna ) ze ten tampon co ty go pod fotelem znalazlas, to byl ten co maly sie nim bawil, raz, ze uciekla tylko z jednym a inne w lazience zostaly, a dwa taki Tampon jest jednak na przelyk 2 latka za twardy i watpie w to bardzo , zeby on go jednak polkal :wink: :wink:
Maggy Kochana, mam taką nadzieję, ten mój przyjaciel chirurg mówi mi to samo, ze raczej mało prawdopodone, żeby taki dzieciak przełknał coś takiego nawet krztuszac się...
ufffff,już wam nie marudze i mam nadzieje, że będzie ok...Jeszcze jestem umówiona na 17.15 na spotkanie u takiej zaprzyjaźnionej Pani dr...zobacze jeszcze co ona mi poradzi zrobić..
No ja trzymama kcouki, zeby to jednak wyszlo na to, ze on nie polkna tego tampona 8) 8) 8)
ufff... doczytałam o co chodzi i ...uważam, że maluch nie połknął tej białej myszki :lol: :lol: :lol: nie ma co się stresować :lol: :wink:
chociaż ja też miałabym stresa :roll:
Tez tak mysle :wink:
oj Dziewczyny, oby, oby.. ten mój młody to baaaardzo żywe dziecko ale w tym tygodniu to juz nparwdę daje tak czadu, ze chyba jak tak dalej pójdzie to będe musiała do jakiegoś spa się udać.
Kurcze naprawdę mam nadzieje, ze jednak tampon jest trudny do połknieca nawet przy małym zakrztuszeniu......
Dobra juz naprawdę konczę temat " zaginionej białej myszki " :wink: Wieczorem to chyba sobei łyknę drinka dla zrelaksowania, musze tylko sprawdzić , który to drink ma mało kaloriii hahahhahaha
No.......... taki bez coli , najlepiej czysta :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ( woda ) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Drinka tez bym sobei dzs wypila, ale jednak zrezygnuje, nawet jak chociaz jednego wypije to na drugi dzien jestcem chora, zoladek jest wtedy calkiem do wymiany, nie lubi nic mocnego, ale winkiem nie pogardze 8) 8) 8) 8) :D :D :D
Obraz JPEG[img][/img]
no głupota ze mnie niemiłosierna,dalej nie umiem tych zdjęć wklejać,ale ja się nauczę.
OJJJJJJ dziewczynki jak mi Was bardzo brakuje, zarobiona jestem na maksa w pracy nie mam na nic czasu nawet na spokojne zjedzenie kanapki - wydawalo mi sie to nawet fajne, ale w domu za bardzo mnie ponosi - sama nie wiem czemu, odreagowanie stresu czy glupota - musze sie wziasc w garsc bo inaczej bedzie tragedia...
Kobitki wy moje gdzie się podziewacie.Czyżbym tylko ja w piątkowy wieczór wazoniła przy kompie? To smutna prawda :D Jak sie pojawicie zaglądnijcie do mnie o tu
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1373531#1373531
Majunia, pojawilam sie i zaraz pognalam do Ciebie :wink: :wink: :wink: opisalam u Ciebie jak to sie wkleja te obrazki :wink: :wink: a i oczywiscie u nas tez Ci tych straconych 2 kg pogratuluje a co!!!!! :D :D :D MOJE GRATULACJE!!!!! Swietnie Ci idzie, trzymaj tak dalej a mezowi sie nie daj , on zle dla Ciebie nie chce, ale bad silna, co nas nie zabije to nas tylko wzmocni :wink: :wink: :wink: :D :D :D :D
Gosiunia nam desz daje sie odczuc ze Ciebie na forum brak :? :? :? jakos tak pusto bez Ciebie, ale nie martw sie my caly czas o Tobie pamietamy a TY sie nie daj czasem i za kazdym razem jak Cie bedzie nosilo do zarcia, to pomysl, ze my tu jestesmy i tak czy siak cie pilnujemy :wink: :wink: :wink: szkoda zebys zmarnowala to co juz osiagnelas, pilnuj sie pilnuj 8) 8) 8)
NO tak, typowa Gosia, rozgada sie i zapomni co chciala tak naprawde napisac :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie uwierzycie ale ja mam chéc pocwiczyc i wlasnie zaraz ide to robic :shock: :shock: :shock: :shock:
No ja sama w to nie wierze,ale tak jest 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak juz pocwicze sobie to wpadne jeszcze na forum,a teraz wioooooooo i mnie juz nie ma 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
pocwiczylas juz?
dobrze, ze ja was juz wczoraj wieczorem nie czytalam, bo na winko to i ja mialabym chec i znow by nam sie wspolne pijanstwo na odleglosc zrobilo :D oj, dawne czasy.... 8)
dobra, nie ma was to ide na basen :D
A no i pocwiczylam i dzis tez :shock: :shock: :shock:
A ty sie jeszcze na basenie pluskasz ??? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jutro bedzie mnie malo ( nawet chyba wcale :roll: :roll: ) i pojutrze tez :? :? :?
kurcze blat! Jaki tu wszedzie sportowy duch :roll: :roll: :roll: Chyba sie wreszcie rusze i pomacham troche nogami jutro :wink: Bo dzisiaj byly placki ziemniaczane, spagetti i lody :roll: :roll: No co :roll: Od czego w koncu sa poniedzialki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzień dobry - podrzucam z jakiejś dalekiej strony.
Pozdrawiam w poniedziąłkowy ranek.
U mnie weekend dietowo do bani, albo i gorzej. / w ramach odstresowania się zjadłam w sobote dwa batoniki, a w niedziele kilka kawałków ciasta dróżdżowego/.
Ale MUSZĘ schudnąć - to zalecił mi również ginekolog. Skoro mam wskazania lekarskie to poważniej zabieram się do pracy.
Skutecznego dietowania życzę Wam wszystkim kochane dziewczynki - i sobie oczywiście też. :D
Gosia, bez stresa :lol: U mnie weekend tradycyjnie był bez diety :lol: W sobotę ciasto, w niedzielę ciasto. W sobotę winko, w niedzielę żubróweczka, w sobotę kawałek pizzy w niedzielę bułka pszenna z żółtym serem na kolację
:oops: :oops: :oops: :oops: i tyle
chyba nigdy w życiu nie nauczę się być poprawna dietetycznie w wekendy i nic na to nie poradzę :? :? :? :?
Witam i ja poniedziałkowo :D U mnie niestety tez kiepsko w weekend, może bez wielkich grzechów ale 1200 zdecydowanie przekroczone. Mój Kochany małż zrobił obiadek podczas mojej obecności na uczelni....piersi z kurczaka zapiekane w pieczarkami, serem zoltym do tego oliwa z oliwek i majonez....było pyszne nie zjadłam bardzo duzo ale nawet nie chce myślec ile to mogło miec kalorii. Do tego wracałam tak zmęczona z uczelni, że ruchu zero...ale co tam sprawdziłam, schudłam w zeszłym tygodniu 0,5 kg i z tego tez nalezy sie cieszyć. Miałam nadzieję wprawdzie, ze bede chudła kg na tydzień ale tak czy inaczej czeka mnei długa walka wiec musze się uzbroic w cierpliwość.