super zdjecia, masz talent, nie ma co
Wersja do druku
super zdjecia, masz talent, nie ma co
Bardzo lubię robić zdjęcia, uspokaja mnie to.
Jak się wkurzę na coś w domu to biorę aparat i wychodzę.
Czasem przychodzę bez niczego a czasem z mnóstwem zdjęć.
Mam cichą nadzieję, że za m-c pojadę w góry a wtedy zaszaleję ;).
Jestem i zyje
Zaspalam - no ale nie az taaak = o 9.40 bylam w robocie
naszczescie poniedzialek wiec to normalne ze przychodze o tej porze bo rano mam wyklady
no wiec nie zapslama do roboty tylo na wyklady
dusia - zdjecia super
Maggy - ohhh Lalka - racje masz - fakt - kazdy musi powoli i spokojnie
Tylko ze nie bylo ciebie poczytalas i nie odebralas chyba zbyt dobrze
ja nie opierdzielalam duski jakos taaaaak - bylo to jrednakowoz pol zartem pol serio
heh - przypomnij sobie jaka ty bylas :wink: :wink: :wink:
pracowac uciekam
buziaki na poniedzialek
Marta, ja nie bylam...... ja sie do dzis mecze z dieta , bo KOCHAM jesc, a bylam jaka bylam, a Ty , bylas lepsza????
Maggus czy my sie klocimy bo pewna nie jestem?? :P
Mi chodzilo jaka bylas w sensie ze tez czasem co nieco przygadalas dziewczyny do pionu ustawialas i t d
nie chodzilo o twoja wage ani nic
Hej dziewczyny nie kłócić się :D
A gdzie się zapodziała Basieńka?? Dorcia nie widziałaś jej??
Klotnia, nie, wymiana pogladow, owszem, marta, a wiec o co mi chodzi........ Duska jest u nas nowa, nie ma co dziewczyny potepiac za male "przekroczenie", ty juz moze jestes troche na forum i wiesz, ze jezeli ktos ci da "kopa" to robi to w sesie, pol zartem pol serio i ciebie to nie przeraza , ale ja czytajac was odnioslam wrazenie sie tylko Duski czepia, bo nowa, bo trzeba ja, jak to napisalas, do pionu postawic, a moze tak kazdy sie na siebie spojrzy i siebie najpierw do pionu postawi, he?? a czemu Tobie za to pifko zaraz po DC nikt nie dal kopa???? przeciez tez wiesz ze to nie bylo zbyt madre :roll: :roll: :roll: ja tez robie bledy i sama sie siebie pytam, czy to co robie, ma cos wspolnego z dieta. Mozna wpierac, owszem, ale wspieranie to nie wytykanie tego co sie zle robilo, wspieranie to opowiadanie sobie nawzajem doswiadczen, a nie kopiowanie textow z netu, kazdy z nas wie jak obsluguje sie google :wink: :wink: wspieranie to nie zaglaskiwanie na smierc i wychwalanie do niebios, owszem, kazda z nas sie cieszy z komplementu, owszem, ale wszystko ma swoje granice. I co do klotni, to ja sie klocic wcale nie chce, z bledu sie nauczylam i go wiecej nie popelnie :wink:
mialam na tym miejscu cos napisac, ale wole sie ugryzc w ........ palce :wink:
Maggus
w palce to Ty sie nie gryz bo ja szczerosc cenie i jak ktos ma cos do mnie to wole jak wprost powie/napisze niz focha strzela nie wiadomo za co
za piwo w weekend kopa dostalam i go wymagalam
i wlasnie o to chodzi aby sobie pomagac i sie nawzajem chwalic lub opieprzac prawda?
tak nikt nie jest swiety - wytykanie sobie nawzajem bledow tgo najlepsze co mozna teraz zrobic prawda ;)
ja ochrzanilam dusie - jak sama swieta ine jetsem
co do tego ze Dusia nowa - fakt, ale mysle ze zdarzyla mnie troche pooznac i wie kiedy sa zarty
nikt na nia nie wsiada- kazdy po prostu chce jej pomoc i tez napisalysmy ze jestesmy z niej dumne - nie tylko ty to zrobilas
co do tego co napisalam wczesniej - jaka bylas - nie wiem czy pamietasz ale na poczatku na 30 - tkach kazdej nowej dziewczynie witajac ja pisalas ze bedzie opierdalanie bo nie tylko glaszczenie po glowce...
co do tego ze kazdy umie obslugiowac google to nie watpie
tylko to co wklejalam po pierwsze nie bylo z google
bo drugie nie bylo kopiowane z neta
po trzecia bardzo stare sa te artykuly 3,4 letnie dlatego je wklejalam
ale ok - nie bede juz kopiowala i wklejala
przeciez to Twoj watek - mam swoj od porad tam powklejam
jak ktos bedzie chcial poczytac to tam znajdzie
Pochmurno dziś i TU i na dworzu :(.... tak z poniedziałku ehhhhh :(
Nie wiem, czy cos pisac, czy nie, bo sie troche wojowniczo zrobilo, ale napisze..
Maggus, mi sie wydaje, ze chyba troszke nie tak odebralas zamierzenia Marty. Ona nie chciala nikogo zniechecic, albo zbluzgac za cos tam. Chciala dobrze.
Zreszta o ile pamietam Dusia sama pytala ja o rady i inne tam. Tak ja to odebralam. Moze w pewnym momenie Dusia zaczela za bardzo Marte traktowac jak guru i wyrocznie, a Martusia sie w role wczula za bardzo. Ale nic w tym zlego...
Wiec zakopcie toporki wojenne i bedzie ok
dajcie słonka
Marta co do 30tek ..........to co tam pisze, to sa strare dzieje i tak samo nasze poczatki, miedzyczasie jestesmy tu juz prawie 3 lata i nauczylysmy sie, ze mozna inaczej, nie jak dzieci, tylko jak dorosle osoby ze soba rozmawiac. Nie wiem jak Ty, ale mnie na przyklad znudzilo by codzinne wychwalanie mnie ( powiedzmy tylko , gdybym diete od poczatku prawidlo stosowala) , ze jak toniby jestem silna, wielka cudna, piekna i jeszcze cos tam, albo gdby mi ktos co dzinnie paluszkiem grozil, gdbym co dziennie sobie folgowala, chyba bym zaczela sie pytac, czy ja jestem na forum taki gdzie moge sobie pogadac o ddiecie i innach codzinnych sprawach, czy ja sie w jakim przedszkolu znalazlam?? !! Niestety, latka leca nieublagalnie i mam juz te moje 33 i troche spowaznialam i takie " kopy" i " glaskanie " nie bawi mnie. Jjestem tu, bo mam kontakt ze swietnymi dziewczynami, ktore maja te same lub podobne problemy a i tez mozna z nimi konie krasc, a i wcale nie zalezy mi na tym, by mi ktos pochlebial, od tego jest kto inny :wink:
O matko, moge pisac co chce i tak sie bedziemy mijac zdaniami i w koncu zrobi sie kociol, a tego nikt nie chce .
:wink:
Ale ja kilkakrotnie powtarzalam ze nie jestem wyroczniaCytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Dusia sie mnie pytala czy dobrze czy zle to jej odpowiadalam
i kilka razy bardziej sie smialam z tego jak Dusia liczy sie z moim zdaniem niz traktowalam to na serio
Zadna z nas nie jest dietetycznym idealem
gdyby tak bylo - nas by tu nie bylo
Sopko, spoko, my sie z Marta nie klocimy, tylko prowadzimy rozmowe, a zeby jak juz wyzej napisalam, bron Boze nie zaszlo do nieporozumien, to koniec tej rozmowy
Dostalam gosci spadam
Daj spokoj Maggy
moze i lubie sie poprztykac na slowka ale na pewno kociola zadnego nie zrobimy :)
ale tak jak napisalas - stare dzieje - gdy bylas mlodsza, glupsza i mialas poczatki na diecie
no to teraz spojrz ze ja jestem mlodsza glupsza i mam poczatki na diecie
Nie groze codziennie palcem, ani codziennie nie chwale
ale chyba w ekstremalnych sytuacjach cos tam powiedziec na ten temat trzeba....
TO CO WYZEJ TO ZADNA KLOTNIA I ZADEN KOCIOL
TYLKO ROZMOWA
BO MY SIE Z MAGGY KOFAMY :P
To ja - KOŚĆ NIEZGODY :wink: - nie wiem czy się odzywać czy nie :(
Głupio mi się zrobiło.
Madzia ma trochę racji - to ja prosiłam Majeczkę o rady bo to co pisała wydawało (i wydaje się nadal) całkiem sensowne :)... chociaż jestem "stara wyjadaczka" dietowa to lubię posłuchać co inni ciekawego mają do powiedzenia w tym temacie i spróbować, bo może to co dla nich jest dobre będzie i takie same dla mnie, a może nie... ale o tym trzeba się przekonać osobiscie :) na własnej skórze :).
No może Majeczka deczko za mocno mi "przyłożyła" ale tak jak napisałam wcześniej, czasem to jest takie otrzeźwienie, chociaż wiem że tym razem aż tak mocno nie zgrzeszyłam ;).
No ale stało się jak się stało, nie ma co rozgrzebywać tego tematu...
Podajcie sobie rączki :D... dajcie buziaka :D i niech będzie tak jak zawsze :) wesoło :).
wlasnie, nadchodze z biala flaga
http://www.wdr.de/themen/_images_/im...antwort_gq.gif
nasza ty kochana kosteczko :D
zadna niezgody - no co ty....
przywalilam za mocno - przepraszam
chociaz ja takze bym chciala zeby mi ktos tak przywalil a nie wciaz glaskal...
A godzic sie nie musimy bo sie wcale nie klocilysmy :D
Dusiu - najwazniejsze jest to ze cos tam dziala, ze cos tam sie ruszylo ... jesli to bedzie na ciebie dzialalo to super
jesli nie poszukasz czegos innego
No coś tam działa ;).
Póki co nie jest źle, nie trzeba psuć ;).
nie było mnie jakąś godzinkę i powiem tylko "ło matko :shock: ale iskrzyło :shock: :shock: :shock: "
dziewczyny, co mam zjeść na obiad :?: :?: bo mi pomysły zgineły :? tylko nie cyc i nie warzywa na patelnie :? :? :? a moze by tak udusić młodej kapustki :?: :?: :?: :D :D :D ...taaaa...to jest dobry chyba pomysł ... :lol: :wink:
Dorcia no jesteś :)
Nooo widzisz... aż strach było się odzywać ;)
Kapustka to świetny pomysł :)... też muszę o niej przypomnieć w domu ;)... a ja dziś jem botwinkę i jajo na twardo.
Ja chyba sie soczewica opcham znowu. kurde do dentysty dzis musze...przez to moge tylko na godzine sportu...
Dorka - wcale nic nie iskrzylo :P
a moze kapustka z chudym boczkiem albo szyneczka
mmmmmm
kurcze - trza tez mi cos wymyslec
chyba leczo z cycem bedzie...
ja za botwinką jakoś nie przepadam...w zupie ujdzie, ale inaczej to ona jakaś be jest :lol: :lol: :lol:
jak znam siebie, to będę tę kapuche teraz jadła do upadłego :lol: do póki mi nie obrzydnie :lol: :lol: :lol: :wink:
No ja właśnie taki barszczyk jadam, normalnie to jeszcze do tego osobno ziemniaczki ale unikam ;) ostatnimy czasy ;)
z tymi ziemniaczkami pyszne :lol: :lol: :lol: :lol: jeszcze młodymi :lol: :lol: :lol:
Dorka to ty jak ja..jak sie upre na cos, to do obrzydzienia...no salate juz sobie obrzydzilam narazie, teraz pewnie soczewica bedzie w kolejce na obrzydzenie stala...jedno jest dziwne...ciasta i slodycze mi nie brzydna :lol:
i duuuużo koperku :)
No ale NASZE młode ziemniaczki to jeszcze troszkę :).
Ale muszę sobie zrobić młode NIENASZE w mundurkach z fetą :).
Lubię takie proste danie :).
Dusia ja lubie mlode z kefirem...koperek mi cos nie teges
Madzia mówisz, że zieleninka ci nie odpowiada? ;)
Ja wolę koperek od natki, bo natka to mi staje w gardle ;)
A soczewicę też zakupiłam i muszę ugotować bo stęskniłam się za nią ;).
Wreszcie kupiłam mąkę razową ale jest napisane żytnia razowa... będzie można używać do wypieków ;)
Dusia, no natka tez mi nie teges...nie wiem czemu, jako dziecko wylawialam ja juz z rosolu...jeszcze surowa cebula mnie odrzuca, a reszta moze byc..
maka razowa...pewnoe moze byc, choc jeszcze lepiej, narazie nic nie piec :lol: :lol:
Dusia, nie kupuj nienaszych, bo w Wysokich Obcasach wyczytałam, że one nie są młode, tylko tak wyglądają :lol: :lol: :lol: poczekaj jeszcze troszke :lol: :lol:
Madzia, jak coś jem, to do zajechania, a potem odruch wymiotny przez pół roku na samą myśl 8) 8) 8)
Z nic nie pieczeniem to się nie uda bo w niedzielę mam chrzciny i listę wypieków do zrobienia ;)... tak zasmakowały że znów chcą :D...
A jadłyście kiedyś takie słodkie ziemniaki, nazywają się bodajże bataty?
Dusia, dla innych to ty tony mozesz piec!!! hehe..niech sobie jedza:-) to i normalnej maki walnac mozesz :lol:
Madziu masz rację :)... ale nie zaszkodzi i o innych zadbać ;)
no, Dusia, faktycznie..masz racje...zadbac mozesz, tylko zeby towarzystwo nie marudzilo, ze ciasto jakies ciemne wyszlo, jeszcze o przypalenie zaczna cie podejrzewac..to by bylo :lol: