witam,witam i o dietke pytam :)
całuski
Wersja do druku
witam,witam i o dietke pytam :)
całuski
Nie mam limitu. Jestem na SB, a tu limitów nie ma. Je się ile chce, tylko to co wolno.
A dziś się wkurzyłam i olałam system. Zapodałam sobie dzień z węglowodanami. Zjadłam pączka, na którego miałam ochotę już dawno i cieszę się, że go zjadłam. I zwykły makaronik był... ale myślę, że tego potrzebowałam.
A za chwilę wskakuję na rowerek :)
Zazdrosze-ja to zawsze mam wyrzuty sumienia :(
Squalo, wiem ze nie powinnam tak mówić, ale uważam , ze dobrze zrobiłaś pałaszując tego pączka i makaron (pewnie jutro mam makaron :wink: ). Jakbyś ich teraz nie zjadła kto wie- za tydzień mogłabyś spałaszować całą lodówkę. Więc to było "mniejsze zło".
U mnie dietka dziś w porządku- trochę za mało zjadłam, ale szczerze nie miałam kiedy.
Pozdrawiam
Notta
E no... Miałam po prostu ochotę to zjadłam. Muszę sobie trochę dietę zmodyfikować.
A dziś się dowiedziałam, że moja koleżanka jest w ciąży. To już kolejna! Przerażają mnie :wink: :lol:
Siadam na rower!
Wow, to gratuluje kolezance :D
A Tobie zazdroszcze ze potrafisz sie nie przejmowac tym co zjadlas... ja juz mam obsesje :?
No nic, trzymaj sie i zycze milego wieczora :D
Też byłam kilka razy na SB, ale dla mnie I faza była zdecydowanie łatwiejsza niż II, bo w II jest zbyt wiele pokus i niemalże od razu przegrywałam na placu boju :roll:
Pozdrawiam :)
trzeba sobie pozwolić raz na jakiś czas na szaleństwo :)
pedałuj, pedałuj :)
hej cale 2 dni mnie u Ciebie nie bylo ale nie mialam naprawde czasu ani sily :(
czasem trzeba sobie pozwolic na male szalenstwa, ale jak za czesto to ja jestem przykladem. Rozpoczynam moja walke 27 grydnia wczesniej jednak bo juz nie moge wytrzymac ze soba. Prosze wiec o wsparcie...
możesz na nas liczyć :D