Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )
Po godzinie intensywnej jazdy na rowerze (z przyczyn pogodowych tylko tym stacjonarnym) z radością stwiedzam, że sport to nie tylko spalane kalorie, ale także dużo radności! A jakiego mam teraz powera! Nawet ta paczka orzeszków w czekoladzie skonsumowana rano nie jest w stanie popsuć mi nastroju, ani nie satysfakcjonująca mnie ocena z kolokwium, ani fakt, że mam dużo nauki. Chociaż... :wink: Zawsze lubiałam mieć dużo na głowie :D Grunt to pozytywne nastawienie. W końu co to jest to parę kilogramów więcej? Po prostu kolejne wyzwanie! A ten wystający brzuszek? Wszystko jest do zrobienia!