Strona 31 z 40 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 301 do 310 z 396

Wątek: Nic nie trwa wiecznie...

  1. #301
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ech,cos mi sie dzisiaj ta stronka wali.napisalam dluuuuuuuugiego posta i co? i nie ma(((( ale napisze jeszcze raz:/Dobrze,ze chociaz tickerek udalo sie stworzyc,choc nie wyglada on ladnie;P
    Justynko,nie mozesz sie zalamywac! Tak slicznie Ci idzie,szkoda zmarnowac te efekty:*
    Olciu,nie wiem ile jechalam.Nie pamietam znaczy sie ale szybko czas leci,gdy pedaluje sie ogladajac TV Dzisaj tez chcialam jezdzic,ale dupsk boli mnie tak,ze dalam rade tylko 13km(195kcal) i sobie darowalam. Myslalam,ze moze jeszcze wieczorkiem popedaluje,ale nic z tego...Jak moj tylek wroci do swego noralnego samopoczucia to znow zaczne pedalowac
    A teraz co dzis zjadlam.Heh,jak zawsze glupio mi pisac moje dziwne menu ,ale co mi tam

    *serek wiejski z cnamonem 130kcal
    *kalafior 640g 192kcal
    *serek wiejski +pomidor 160kcal
    *kolejny duzy pomidor 40kcal
    *troszke salatki 50kcal
    *serek wiejski 120kcal
    *Figura 110kcal
    *duże troszkę sałatki 190kcal
    razem:992kcal

  2. #302
    Guest

    Domyślnie

    Jesteś rzeczywiście fanką nabiału ja też tak czasami mam bardzo ładnie dietkujesz a co do rowerku to mnie tyłek tez bolał na początku później się przyzwyczaja

  3. #303
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Hej Aniołku, ja dzisiaj pobiłam swój ostatni rekord, kiedy to spaliłam na rowerku 845 kcal.

    Dzisiaj pedałowałam przez 1,5 godziny, przejechałam 45,13 km i spaliłam 1028 kcal :P
    Średnia prędkość 32 km/h, jazda bez przerw.

    Jestem z siebie bardzo zadowolona
    Ach, jaka ja skromna jestem

  4. #304
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cholera Aniolku ale Ci zazdroszcze ,tak ladnie wszystko Ci wychodzi..
    Ja nie moge nie jesc obiadow i tu jest pies porzebany ,nikt w domu nie wie ze ja kombinuje z dieta.. a co poradze ze nawet nie ma o czym rozmawiac bo odpowiedz bedzie kategorycznie -nie ..zreszta pisalam o tym juz u siebie ..

    Pieknie dzien zaliczylas.. chetnie bym sie z Toba zamienila..

  5. #305
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Ja też. Chcę mieć każdy taki dzień jak Aniołek dzisiaj! O! Musi tak być. Od jutra. Chyba po raz setny to sobie powtarzam.. ehh... Boże sorki dziewczynki że w każdym wątku tak narzekam
    Całe szczęście mi się pozwalają odchudzać. Jeszcze...
    A dzisiaj było tak gorąco, że mi nawet nie chciało się ćwiczyć ani nic. Podziwiam Cie, Aniołku że miałaś siłę pedałować
    I gratuluję tickerka powiedz kochana, ile masz wzrostu? Bo chyba nihdzie nie pisałaś, chyba że cos przegapiłam ;P
    Nio miłej nocki

  6. #306
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja tesh bym tak wlasnie chciala .. Lauri kobito ale Ty z czego chcesz sie do cholery odchudzac jeszcze no z czego .. bo ja nie wiem kurde nie wiem ,wy baby niektore to rzeczywiscie "przezarte" juz dieta na maxa ,chude ,zgrabne ale NIE ,One dalej beda sie odchudzac.. ..Nawet nie wiesz Lauri ile ja bym dala za 55 kg o matko ja nawet do tego niedaze bo to nierealne chyba w tym roku dla mnie to zrobienia w ogole..nierealne.. chce te glupie 58 czy to tak trudno ..jesuu jak sie jest pazerniakiem ,glabem ,debilem ,cieciem ,beznadziejniakiem i ogolnie nikim -czyli mna to tak bywa wrrrrrrrrrrrrrr...........

  7. #307
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Justynko,fanka to malo powiedziane moge przezyc bez chleba,ziemniakow,cukru,a teraz,tak, wreszcie slodyczy ale bez nabialu nie przezyje dnia. i to ile ja tego pochlaniam
    Kasiu,no super Ja narazie takiej kondycji nie mam,a poza tym boli mnie tylek i teraz to nawet kilku km nie przejade.Jednak wiem,ze to tylko tak na poczatku.Potem moje szanowne 4litery powinny sie przyzwyczaicWidzisz,jechalas w zasadzie tyle co ja wczoraj,ale ja na mniejszym oporze na pewno,bo spalilam tylko(ale i az) 700kcal,a Ty- 1028 nie no,naprawde podziwiam Moze za pare miesiecy pobije Twoj rekord;P
    boxerku,ladnie mi wychodzi,ale dopiero od wczoraj (przepraszam od dnia przedwczorajszego,bo juz 4:21,a ja jeszcze nie spie )Jednak wierze,ze mi sie uda.Poza tym znalazlam dzisiaj nowa motywacje i teraz wiem,ze schudne i nic nie stanie mi na przeszkodzie! Powiem Ci kochanie,ze poprzednim razem,gdy startowalam z jeszcze wiekszej wagi,a doszlam do 43kg(byl okres ze 42:/) tez nie mowilam ,ze sie odchudzam.Potem nie trudno bylo zauwazyc ale w pewnym etapie to nawet nie moglam mowic,ze sie odchudzam,ba nawet ,gdy wychodzilam z diety i wiecie stopniowo jadlam 1100,1200 itd. to rodzice by sie czepiali gdyby wiedzieli ile ja jem...od pewnego okresu mama mi zupe ze smietana robila,jakies pierogi itp. W pewnym momencie nawet mi sniadania sama robila:] codziennie mialam serwowana kanapke( albo i wiecej) grubo posmarowana maslem takie tam... i tak schudlam...a potem sie mnie odczepili,choc ciagle mowili,ze jeste chuda,straszyli badaniami. Odpuscili,gdy zaciagneli mnie na te badania i bylo ok poza tym potem zaczelam jesc znow duzo soi itp. bo przyznam,ze moja pierwsza dieta poczatkowo nie byla zbyt madra
    od tamtego czasu mam spokoj,a od czasu,gdy moja mam sie odchudza to podwojny spokoj no i teraz gdy naprawde duzo przytylam powiedzialam oficjalnie,ze sie odchudzam,ale ,ze nie chce schudnac do tej wag,ktora mialam,bo bylam po prostu koscista. Obie strony sa zadowolone
    a co do obiadow-robie je sobie sama albo decyduje co zjem i moja mam uznaje takie objady jak kalafior bez niczego)) i dobrze,bo wole sobie zjesc to co lubie i czesciej,a nie jakas zabielana zupe...
    Lauri,mi nie ma co gratulowac,bo jestem niska:// aktualnie wygladam jak mala barylka...tylko 159:// ale szczerze to wole siebie taka niz w wersji 42kg... Poza tym osiagne te 48
    a teraz do Lauri i do Boxerka i w ogole wszystkch,kochane, Wy juz tyle osiagnelyscie i wcale nie idzie Wam zle. ja zaliczylam prawdziwy upadek i to ja mam czego sie wstydzic...Chociaz ten upadek mnie uratowal od przesady w druga strone...a teraz daje sobie ostatnia szanse aby powstac i to juz na zawsze Wszystkie damy rade)) Jesli ja osiagne 48, to Wy tymbardziej osiagniecie swoj cel No i Boxerku bez takich okreslen.Jestes madra,silna, wytrwala i wygrasz,jak i my wszystkie Optymizm-to caly sekret odchudzania

  8. #308
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i dobranoc

  9. #309
    Lauri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-04-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Nie masz się czego wstydzić, Aniołku Człowiek jest tylko człowiekiem i każdemu zdarzają się wpadki i niepowodzenia
    Dojdziesz do tych 48 A przy tych 42 to byś już chyba chudzinka :P
    Jak będziemy myślec pozytywnie, to uda się wszystko
    Nie ma takiej rzeczy której byśmy nie mogły osiągnąć! O!
    xD

  10. #310
    boxerekk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aniolku no niezla historie mi tu opisalas.. Ja naszczescie z tym sniadaniem zdazam na czas...ale mama sie juz kapuje !!! ze do zupy nie daje smietany i wiecej wybrzydza.. Ona juz mowi "No ja wiem juz o co chodzi.." ojo ojj..

Strona 31 z 40 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •