mnie truskawki tez zapychaja ale to szybko mija i przewaznie siegam po cos innego. I naprawde,jedzac owoce kompletnie nie moge schudnac. Kiedys jak sie odchudzalam zrezygnowalam nawet z jablek. Mam dziwne cialo:/ Nie tyje po owocach,ale waga stoi i chocbym sie meczyla i dreczyla nie spada nawet gram.Ale dzisiaj sie tyle tych truskawek najadlam,ze mysle,iz powoli na nie chota mi sama przejdzie. W kazdym razie daje sobie luz do 1
a potem owoce od swieta;P a te pare dni mnie nie zbawi. W koncu sa wakacje,nie moge od razu zadreczac sie dyrastyczna dieta;P bo w takim wypadku nie bylaby przyjemna- a ma byc taka.
Rany ale burzaaaa przeszla. Hehe,akurat otwieralam lodowke,gdy bardzo blisko trzasnal piorun(mialam wrazenie,ze w drzewo obok mojego domu-bylo to tak glosno i tak blysnelo-normalnie az ogien bylo widac)Jogurt az mi wypadl z reki
Znak od niebios;P
Zakładki