Wczoraj miałam urodziny... zjadłam w sumie ok 1300 kcal to i tak niezle ale miałam bardzo mało ruchu :( waga nie drgneła dalej te okropne 66 kg... walcze dalej
Wersja do druku
Wczoraj miałam urodziny... zjadłam w sumie ok 1300 kcal to i tak niezle ale miałam bardzo mało ruchu :( waga nie drgneła dalej te okropne 66 kg... walcze dalej
witam;*
wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek:D
Nie mozna przesadzac w urodzinki czlowiek ma prawo zjesc :)
Wszystkiego najlepszego :)!
A waga sie ruszy bez obaw :)
Niezla masz silna wole, jesli nawet w urodziny udalo Ci sie utrzymac 1300 :) U mnie byloy pewnie totalne pofolgowanie sobie. No i wszystkiego najlepszego oczywiscie :)
Dzisiaj gorąco uff naprawde upalny dzień... :) Dzisiaj zjadłam 1054 kcal a spaliłam 1564 kcal no jeszcze wszystko przedemna jesc juz nie bede ale ruch jest wskazany :D
dziekuje wam za życzonka jestem teraz pełnoprawna 22 latka -> mam obok siebie magiczne dwójki takze w tym roku wszystko powinno być na jak najlepszej drodze :) Ostatnio straciłam pracę :( to przez moją chorobę... musiałam przejsc operacje usuwania guzów piersi - > nie będe sie roztrząsała nad decyzja mojego byłego już pracodawcy ale nie było to z mojej winy w kazdym razie mam nadzieje ze uda mi sie znalezc nowa prace -> chciałam wyjechac do Holandii zaraz po sesji ale jezeli to nie wypali to szukam pracy w Polsce... :)
Ohh ... będzie napewno dobrze -> nie uwierzycie w Katowicach zapowiada sie na naprawde duza burze... hahah ostatnio to chyba jakies burzowe miasto sie zrobiło :)
Damy rade!
Jeszcze nie pada to dobry znak ;)
Silna z ciebie kobieta-- uda ci sie wszystko :)
pozdrawiam
jasne ze ci sie uda:D bo w koncu komu ma sie udac jak nie nam;>?
milego wieczorku;*
Dzisiaj znowu upał... duszno i naprawde nie ma czym oddychać... w końcu sie opaliłam :) Dzisiaj pochłonęłam 654 Kcal i nie zamierzam już nic jesc do końca dznia... chyba ze pić ale przy tym upale chyba by sie nie dało nie pic :)
Waga nieznacznie drgnęła 65,80 kg to tak niewiele ale... moze cos w końcu sie jednak ruszy i przełamię tę magiczna 65 potem powinno być z górki.
Pogoda mi sprzyja bo w takie upały nie chce sie nic jesc...
A jak wam idzie dziewczyny?
Fakt, upal straszny. Az nieprzyjemny, zwlaszcza, jak sie musi biegac po miescie i zalatwiac rozne rzeczy.
Czemu nie zamierzasz juz nic wiecej jesc? Moze lepiej dobij do 1000. Mozesz sobie spowolnic metabolizm, przyzwyczai sie do malych porci i potem np na 1500 bedziesz przybierac na wadze.... Nie chce straszyc tylko poradzic :)