Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: przygody okrągłego Sadka

  1. #1
    gomb jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Łomianki
    Posty
    0

    Domyślnie przygody okrągłego Sadka

    tytułem wstępu

    Sadek to taki chłopak. w zasadzie to nie jest jego prawdziwe imię. na imię ma.. nie ważne. w sumie zawsze był Sadkiem. nikt nie wie, jaki naprawdę jest, bo jego wygląd klasyfikuje go od razu do tej najbardziej upokarzanej grupy społecznej - grubasów.. zapytacie, jaki to wygląd? cóż, można to określić jednym słowem - okrągły. Sadek ma wszystko okrągłe, no, może nie całkiem wszystko , ale z pewnością to, co widać na pierwszy rzut oka jest okrągłe. nasz bohater ma życie pełne przygód. są to głównie przygody wewnętrzne, bo na zewnątrz są tylko studia, osiedlowa szajka i rodzice, którzy wciąż mają pretensje. w zasadzie to nie mam pojęcia, za co mają te pretensje, bo Sadek jest idealnym połączeniem obojga rodziców: tyłek mamy, brzuch taty.. wszystko oczywiście okrągłe. czego chcieć więcej? no cóż, nikt nie jest idealny.., oprócz Sadka. w końcu koło to figura doskonała.

    życie Sadka warte jest opisania, dlatego narrator postanowił poświęcić trochę swojego wolnego czasu, by opowiedzieć wam kilka jego przygód.

  2. #2
    gomb jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Łomianki
    Posty
    0

    Domyślnie

    zapraszam do czytania i komentowania

  3. #3
    gomb jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Łomianki
    Posty
    0

    Domyślnie

    odcinek 1

    pewnego dnia pani S., pilnując swego małego dziecka, zobaczyła w telewizji reklamę. to była jedna z pierwszych reklam emitowanych w Polsce. reklama batona Bounty. kokosy spadające z drzewa, jakaś młoda dziewczyna, która spijała seksownie sok z wnętrza kokosa.. słowem, obrzydlistwo z podtekstami i w dodatku ohydna próba wpływania na ludzkie decyzje - tak pomyślała pani S. a co pomyślał mały bobas, który wpatrywał się w ekran, podobnie jak jego mama? pomyślał: gugugagegugagabountygagagegegu.. i tak oto, w młodym umyśle Sadka, bo nim jest właśnie ten bobas (czego co bystrzejsi czytelnicy nie mogli nie zauważyć), zakotwiczyło się pierwsze słowo, którego nie rozumiał, w żadnym wypadku. nasz bohater nie jest przecież genialnym dzieckiem, jest zwykłym polskim urwisem, który stanie się zwykłym polskim huliganem, a później zwykłym polskim znudzonym życiem panem w średnim wieku. więc, wracając do naszego początku, Sadek nie rozumiał słowa 'bounty'. nie musiał, on to czuł, czuł, że to słowo w jakiś mistyczny sposób zwiąże się z jego całym życiem. i nie pomylił się. jego mama, pani S., która przed chwilą krytykowała komercyjny twór zachodu, jakim jest reklama telewizyjna, widząc radość na twarzy dziecka wpatrzonego w baton (czego Sadek nie mógł być jeszcze świadomy), pobiegła czym prędzej do Pewexu (taki dawny odpowiednik supermarketu Auchan) i kupiła za cenne dolary baton reklamowany w jednej z dwóch istniejących wtedy stacji telewizyjnych.
    pani S. nie mogła wiedzieć, jakie skutki będzie miała jej decyzja. Sadek, choć przeciętnej budowy mózgu, szybko zorientował się, że entuzjazm, jaki wywołują u niego kolorowe obrazki w tv powoduje, że dostaje coś dobrego. wykorzystywał to przez długie lata. a kiedy nie dostawał tego, co chce, jak przystało na prawdziwego faceta, obrażał się i odwracał na drugi bok lub po porstu brał siłą to, co chciał.. a nie, przepraszam, na to jeszcze jest za mały.. ale w zasadzie coś w tym stylu, czego skutkiem było to, że dostawał to, czego zapragnął. oczywiście można się domyślić, jakie były efekty. mały rósł jak na drożdżach. niestety bardziej wszerz niż wzdłuż, czym cieszyła się rodzina wychowana w stereotypach, że im grubszy tym bogatszy i im grubszy tym zdrowszy.. początkowo w zasadzie Sadkowi było wszystko jedno, podobnie, jak jego rówieśnikom, byli wszyscy jeszcze dość małomówni, w końcu trudno jest rozmawiać ze smoczkiem w ustach. Sadek nawet czuł się lepszy od kolegów, których mógł z łatwością przygnieść do podłogi przedszkola. jego koledzy z bliska mogli wtedy obserwować życie karaluchów i pluskiew- najlepszych przyjaciół przedszkolaka i nie tylko. dzieciństwo mijało więc dość wolno i statycznie (zwłaszcza z uwagi na wagę Sadka), ale po pewnym czasie coś się zmieniło..

  4. #4
    aga512 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam
    chetnie bede sledzic losy Sadka

    buźki

  5. #5
    dorex3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam
    bardzo mi sie podoba
    chcemy wiecej

  6. #6
    gomb jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Łomianki
    Posty
    0

    Domyślnie

    odcinek 2

    Sadek zaczął się usamodzielniać, nabrał doświadczenia życiowego w zakresie plucia i rzucania kamieniami w samochody. już nie potrzebował mamy do zawiązywania sznurowadeł, wyrobił w sobie też prawdziwy męski charakter, który przejawiał się w laniu młodszej siostry.. na podwórku, wiadomo, dominowały gry zespołowe. Sadek był popularny lub nie, w zależności od sportu, jaki akurat chciano trenować. jeśli była to koszykówka, raczej siedział z boku, udawał zresztą, że woli być trenerem, żeby nie czuć przykrości odrzucenia. za to w rugby i w nogę był wybierany jako pierwszy, wiadomo dlaczego, w rugby nikt go nie zatrzymywał, w nodze był bramkarzem nie do ominięcie.. dosłownie.. coś jednak w rodzącym się umyśle Sadka mówiło mu, że nie jest jak inne dzieci. zastanawiał się, gdzie podziewają się pozostali szerocy ludzie. zastanawiał się nawet, czy na pewno jest człowiekiem. myślał przez pewien czas swojego życia, dokładnie przez jakieś 15 minut, że jest obcym.. niestety jeszcze nie potrafił określić swojej inności, nie rozumiał, że nie jest to cecha, którą warto pielęgnować. w jego głowie nadal obijało się głucho gugugagegabountygagegagagu.. i nic więcej.

  7. #7
    gomb jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Łomianki
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sadek wróci tu za jakiś czas, sprawdzajcie, czy już jest.

  8. #8
    Veris1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Drogi Panie Gomb vel Zaczytany w Gombrowiczu...

    Sadek vel Sadosław powinien towarzyszyć każdemu z Nas na codzień i przypominać Nam ile to radości czycha na nas każdego dnia, ile to boutypodobnych przekleństw życia codziennego zbliża nas do obrotowego ideału....

    Czekam na pozostałe, ukryte w przepastnym jak kobieca torba umyśle autora, odcinki.
    Czekam z niepochamowaną niecierpliwościa...
    Czekam....

  9. #9
    Asiontek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sadek wróóóóóć!!!

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    chcemy sadka

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •