Dzień drugi o wiele trudniejszy bo po wczorajszych biegach i siłowni ledwo wstałam o tej 5 żeby znów powtórzyć biegi ale wstałam tyle ze brzebiegłam kilometr i padłam porościagałam się troche i o 6.00 byłam juz w domu najgorzej z wchodzeniem po schodach bo uda bolą jak cholera. ale widać że cwiczyłam tak to by nie bolało a tak pozatym to jutro kolejne 2 godziny na siłce. dziś na śniadanko pochłonełam 132 kalorie da na drugie śniadanko jogobbele light czyli razem 220 kalorii na obiadek zupła pomidorowa ze śmietanką bez kluseczek a potem ok 300 g kalafiorka i razem wyjdzie mi ok 720 kalorii a wiec może zjem coś na podwieczorek koło 17-18? No zobacze jeszcze. A jak wam idzie dziewczyneczki kochane?:*
Zakładki