-
witam witam!!
dzisiaj juz mi tylko pisanie pozostalo bo niedawno wrocilismy z meczu Polska-USA i tak sie darlismy wszyscy ze glos przepadl na kilka ladnych godzin :P
Dzisiaj 6 dzien kopenhaskiej i nawet zjadlam mniej niz mialam przewidziane ale to wszystko przez ten mecz i jak sie na niego spieszylismy. Jutro mam miec najgorszy dzien diety bo bez obiado-kolacji wiec bede Wam zdawac na biezaco relacje z mojej zlosci (Polak glodny-Polak zly :wink: ).
Jestem tak padnieta po tym meczu i wyczynach "publicznosci" ze zycze Wam dobrej nocki i do uslyszenia jutro!!
pozdrawiam,
-
ZIABOLKU1 a kto wygral??? :D
witam serdecznie moje drogie kolezanki
wlasnie rozpoczynam kolejny - 12 tydzien z 15 mozliwych tygodni pracy
wstalam i wcocilam z psiakiem, teraz sniadanko dla dzieci i dlugi dzionek przede mna...jak to zwykle w poniedzialki :D
wiem ze z dietka ZIABOLKU1 bedzie oki, widze ze idzie ci jak po masle, wiec na 100% wytrwasz do konca...
ja nadal mam zamiar trzymac sie dzielnie, a czy tak sie stanie zdam relacje pozniej...
PAPA
Milego dnia
-
dzien dobry!
mecz zakonczyl sie remisem ale chociaz nie przegralismy :wink: co w obecnym skladzie reprezentacji Polski jest ciezkie do ominiecia hi hi .....
wlasnie wstalam i bede sobie robic kawke- jak sie rozbudze to tu jeszcze zajrze.
pozdrawiam dietkowiczow!!
-
Alez jestem na siebie zla... zjadlam hamburgera :evil: :evil: :evil: :evil:
nie wiem co mnie oetalo, zrobilam dla dzieciakow i sama jednego szybko zjadla...
dobrze ze caly dzien trzymalam sie dzielnie bo inaczej nie moglabym sobie wydarowac
caly dzionek bardzo fajnie spedzilam chociaz dzieci sa w domu, pada deszcz wiec camp jest odwolany
jeszcze 1h i bede mogla isc do siebie i troszke pocwiczyc
a jak kolezanki sie trzymaja?? cos ostatnio nie zagladacie...
-
dzien dobry!
no i stalo sie!! :twisted: skusilam sie na makaron z polskim bialym serem ktory robilam dla meza i 2 widelce wyladowaly w mojej buzi .... ale wiecie co?? jakos sie tym specjalnie nie przejmuje bo czytajac Wasze posty na temat dietki 1000 kcal jest mi razniej na duchu bo ja czuje sie zupelnie fajnie jak mam nawet mniej....Poza tym tak bardzo brakowalo mi owocow i warzyw w ilosciach wiekszych niz 1 na dzien ze nawet sobie nie wyobrazacie. Na dodatek jeszcze generalnie jestem bardziej "warzywna i owocowa" niz miesna wiec ta dieta przyprawiala mnie o wstret do wszelkich muczacych i gdaczacych stworzen. "Nic to" jak mawial maly rycerz i jutro znowu moja seria cwiczen (bo bez nich moja waga zupelnie nie chce sie ruszac :? ) i powolutku bede dazyla do mojej upragnionej wagi. jeszcze przynajmniej 7 do "jako takiej" a 10 do "upragnionej".
zycze milego poranka (ja jeszcze bede spala jak Wy tu bedziecie buszowac hi hi :lol: :lol: ) i o uslyszenia wkrotce,
pozdrawiam
-
hej kolezanki, juz jestem po sniadanku, calkiem malo kaloryczne - bo 200 kcal
no ale to dopiero poczatek dnia
wole jednak nie zagladac do kuchni bo mnie ciagnie natychmiast do lodowki, mysle ze to przez te pogode, drugi dzien z kolei pada deszcz i nawet nie chce mi sie wyjsc gdziekolwiek
ziabolku1!!! nie przejmuj sie, trzymaj sie dzielnie dalej i tylko przypadkiem nie rezygnuj z diety, a najlepsza to 1000 kcal:)
Milego dnia kolezanki
Gdzie podziewa sie reszta towarzystwa???
-
Witajcie Koleżanki Drogie :!: :!: :!:
Zjawiam się prawie po dwudniowej przerwie, bo znów miałam trudności z Internetem. Mam nadzieję, że już teraz będzie wszystko dobrze. Trzy awarie w ciagu jednego tygodnia to trochę za dużo jak na moją cierpliwość.
Dietka idzie mi dobrze. Dziś się zważyłam się i wyszło 65 kilo, co daje następne 0,5 kiloska mniej od poprzedniego wtorku. Do zrzuceania ciągle 5. A czasu coraz mniej. Nie wiem, czy się uda do 4 września. Mam nadzieję, że tak. A nawet gdyby się nie udało to przecież mogę się poodchudzać tydzień czy dwa dłużej.
Wiecie, i tak dużo osiągnęłam. To 5 zgubione od 1 czerwca jest dla mnie powodem do dumy i radości. Nie wierzyłam, że się uda. Teraz ma wrażenie, że choćby nie wiem co, to dam radę tym pozostałym pięciu kiloskom.
Patrycja :!: :!: :!:
Sama w to nie wierzę, ale moją urzędową sprawę załatwiłam w 10 minut. Jak na nasze polskie standardy to jest rzecz godna odnotowania złotymi literami, bo zazwyczaj to trwa i trwa. Co ciekawe, moja koleżanka w Kielcach załatwia dokładnie ten sam druczek i będzie musiała czekać na niego cały tydzień.
Albo ja miałam takie szczęście, albo w Kielcach panuje większa biurokracja.
Ziabolek1 :!: :!: :!:
Ja stosuję 1200 i mam jakieś efekty. Myślę, że nie trzeba się jakoś specjalnie głodzić, by gubić kilogramy. W sumie to trudno mi uwierzyć, że przy tych 1200 kalorii dziennie zgubiłam 5 kilosków. Ale waga chyba nie kłamie, co :?:
Mój dzisiejszy bilansik to 1290 i jeszcze jestem przed moimi zmaganiami z rowerkiem stacjonarnym.
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
witam kochane!!
dzisiaj pierwszy dzien po kopenhaskiej (dalam sie skusic i musialam rzucic) i jakas nie jestem glodna....
Napisze Wam co dzisiaj zjadlam a jak cos nie tak to dajcie znac to chetnie skoryguje ( cos tam slyszalam o nielaczeniach ale dalej pewna ich nie jestem)
sniadanko- platki wieloziarniste z siemieniem lnianym na sojowym mleku,
obiadek- barszczyk czerwony z botwinka (sama robilam :wink: )
podwieczorek- 0.5 kg czeresni ( to tak na poprawe przemiany materii :lol: )
kolacja- truskawki i maliny z jogurtem light
Mam duzo ponizej 1000 kalorii - czy powinnam zjesc wiecej czy stopniowo?? Na 13tce jak wyliczylam to srednio dziennie bylo 500-600 kcal, wiec juz sama nie wiem.....
pozdrawiam,
-
witajcie moje drogie kolezanki!!!
ja niestety zaliczam ten tydzien do porazek i wiem ze dzisiejszy dzien rowniez bedzie do nich nalezal :oops: :oops:
mala ma dzisiaj 4 urodziny i o 16 bedzie urodzinowe party, nawet nie sposob odmowic kawalka torta, wczoraj za to dalam sie skusic na spagetti:(
no coz wiem ze sie zdarza, waga pokazala dzis 64 ale wiecie co, ja wiem ze mi sie to uda zrobic aby w koncu pokazala 60!!! mam ponad 3 tyg - to realne, zaczynam jutro od nowa wszystko, pod zadnym pozorem nie dam zawladnac moim mysla o jedzeniu a tak sie wlasnie dzieje gdy siedze w domu bo pada deszcz od 3 dni :cry:
jutro spotykam sie z kolezanka wieczorkiem ale juz powiedzialam ze pije tylko kawke bez cukru i ona na to ze zamowi to samo...:)
a jak u Was??? jak ziabolku1 dietka?? chyba przynajmniej bardziej smaczna niz 13tka???
co u Ciebie maxxima, a christianek dawno nie zaglada:(
Buzka
Odezwe sie pozniej
PAPA
-
dziendoberek :lol:
waga pokazala jakies 40 deko mniej i to tez cieszy tym bardziej ze wymiary spadaja!!
Patrycja- widze ze obie mamy 3 tygodnie do "godziny 0" :wink: i tez bardzo bym chciala do tego czasu zrzucic 4 kilo. Wierze ze nam sie uda. Przez ostatni tydzien schudlam 3.5 kg wiec mam nadzieje ze stopniowo te 4 tez spadna. Tak naprawde jak o tym pomyslalam to doszlam do wniosku ze gdybym odstawila slodycze (teraz nawet malego polamanego paluszka nie rusze) wczesniej to pewnie juz bym miala efekty, ale widocznie musialam do tego "dojrzec" Musze sie Wam przyznac ze strasznie mnie cale zycie ciagnelo do slodkiego. Ostatnio nawet moja terapeutka z Polski jak z nia rozmawialam kategorycznie zabronila mi jesc slodycze, ale wiecie same jak to ciezko sie odzwyczaic (ona sama jest tak wysportowana i chuda jak przecinek). Ten tydzien nie ruszylam doslownie nic i jakos na razie mi nie teskno. Obawiam sie jedynie kilku dni przed okresem kiedy wiadomo ze czlowiek by zjadl slonia a tu DIETA!! Bede sie dzielic na biezaco moimi obserwacjami.
Wracajac do dietki to na razie jest super- wczoraj kupilam na ta okazje nowa wage i teraz nawet moj maz musi sie dostosowac :lol: bo stwierdzilam ze jak ja sie tak morduje to on powinien solidarnie jesc to co mu przygotuje :wink: . Na dodatek stosuje do tego wszystkiego diete zgodnie z grupa krwi (to jest wlasciwie styl zycia ktory stosowalam przed przyjazdem tutaj i dzialalo cuda, ale potem przeprowadzka i szkoda gadac :evil: ) a ze ja mam A a on B to w kuchni istny rozgardiasz. Kochany byl dzisiaj rano i sam DOBROWOLNIE poprosil zebym mu zapakowala na lunch wczorajszy barszczyk z botwinka- cala dumna z niego jestem!
Patrycja- moze i dobrze ze masz kilka dni odpoczynku od ciepla bo u mnie sie juz nie daje wytrzymac- caly tydzien po 36 stopni ciepla o wczorajszym tornado nie wspominajac. Mam nadzieje ze ta ciepla pogode zabiore do Polski bo wiem od rodzicow ze tam cienko z slonkiem :(
dajcie znac jak Wam idzie bo ja juz sie chyba za duzo rozpisalam!