-
witam!,
jestem wlasnie po moim szpinaku i pomidorze i jakos sie czuje- nie mam ochoty na jedzenie ani nie mam efektow ubocznych (wiecie, kibelek, zawroty glowy itd.) ale to pewnie przez to ze pije takie orgromne ilosci tych zdrowych herbat i wody- no normalnie zaby sie legna!
Moj maz mnie wczoraj chcial wystawic na probe i kusil mnie 1 paluszkiem (dodajmy ze nie byle jakim bo "Lajkonika") ale nie dalam sie namowic wprawiajac go w oslupienie.
Dzisiaj jeszcze nie cwiczylam wiec wieczorem czeka na mnie gazelka i rolki - to dopiero bedzie wyzwanie bo sie ucze i wygladam na nich przekomicznie, maz nawet aparat bierze ze soba jak jezdzimy bo ma taki ubaw :lol: :lol: :lol:
zycze postepow w walce z kiloskami i pozdrawiam serdecznie!
-
:!: :D WITAM MOJE DROGIE KOLEZANKI TE "STARE"I TE NOWE :!: :D
Przepraszam bardzo,ze do Was nie zaglodalam tak dlugo,ale ostatnio mam troche pilnych spraw do zalatwiania,zwiozanych z naszo przeprowadzko,mam nadzieje,ze sie nie dlugo wszystko ulozy i bede do Was czesciej zaglodac :P :!:
Jezeli chodzi o moje zmagania dietowe to jest ok,w tam tygodniu waga sie nie ruszyla....skubana,ale mam nadzieje,ze to chwilowy zastoj :?: :!:
POZDRAWIAM I ZYCZE DOBREJ NOCY :!: :!: :!:
KAMILA
-
A ja kochane kolezanki tak jak zakladalam tak tez uczynilam..bardzo dobry dzionek - nie przekroczylam 1000 kcal!!!
dla mnie najgorsze sa weekendy bo wtedy jestem u rodzinki a tam same zapachy moga zawrocic w glowie :lol:
ale musze to przetrzymac poniewaz zauwazylam ze jestem w blednym kole - w piatek waga wskazuje 63 a w niedziele 65 a pozniej caly tydzien zrzucam to co zjadlam przez weekend dlatego jedeyna metoda na schudniecie to trzymac sie dzielnie podczas weekendow :D
zaraz zmykam do mojego pokoiku, jak ja kocham wieczory...
:!: :!: :!: :!: Milej nocki
PAPA
-
dobry wieczor i dzien dobry (jak zwykle o tej porze) 8)
trzeci dzien 13tki jest calkiem calkiem...w ogole nie mam apetytu a i nie zjadam calosci tego co mi przeznaczone bo po prostu nie mam miejsca (a wiecie same ze opychanie nam najbardziej szkodzi). Na dodatek juz upieklam 3 ciasta i nawet lyzki nie "wylizalam" :lol: :lol: :lol: tak sie zawzielam!!Mialam tylko dzika satysfakcje ze wszystkie te kalorie pojda komu innemu w biodra bo ja przeciez tego nie rusze :D
Mialam isc na rolki ale goscie sie zwalaja na "herbatke" wiec nie wiem jak to bedzie- ale w zamian wysprzatalam mieszkanie na blysk to chyba jakies kalorie potracilam. Z utesknieniem czekam na jutrzejszy poranek i moje wazenie- dam Wam znac jak mi poszlo.
pozdrawiam i dobrej nocki zycze!
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Widzę z Waszych wpisików, że trzymacie sę dzielnie w Waszych postanowieniach dietowych. Ja muszę w związku z tym trochę nad sobą popracować, bo ostatnio coś mi to nie idzie za dobrze.
Jutro czeka mnie kolejny trudny dzień, bo mama ma imieniny i w związku z tym szykuje się impreza. Trzymajcie za mnie kciuki, bo może być ciężko...
A dziś mam w planach wycieczkę po sklepach i spotkanie z przyjaciółką ze szkoły. Generalnie zapowiada mi się miły dzień.
Pozdrawiam serdecznie i do później, MAGDA :D
-
melduje sie w piatkowy ranek 8)
przed chwila sie wazylam i znowu pol kilo mniej wiec idzie dobrze (biorac pod uwage ze nie spalilam extra kalorii wczoraj)
musze tez Wam powiedziec ze moi goscie zachowali sie wczoraj na medal i solidarnie ze mna popijali herbatke pu-erh i przegryzali herbatnikiem. Ja sie nie dalam skusic nawet na zlamanego chipsa marchewkowego wiec cala jestem dumna z mojej silnej woli. :lol:
Pedze na gazelke bo chce miec szybsze efekty a te jak wiecie same- nie przychodza bez dodatkowego potu.....
pozdrawiam i zajrze tu jeszcze pozniej.
-
DZIENDOBEREK KOLEZANKA!!!
U mnie godz prawie 10, jestem po sniadanku - buleczka mala i jogurt
a przede mna pracowity dzien, zmiana poscieli, pranie, prasowanie, obiad, zakupy, pralnia i oczywiscie opieka nad dzieciakami....
no ale zawsze przy takim dniu sie ciesze poniewaz szybko zleci i nie mysle o kochanym mezusiu i rodzicach :cry:
oki dziewczynki zajrze pozniej, milego dzionka
PAPA
-
Wlasnie zauwazylam ze dokladnie m-c temu zalozylam ten post i za dokladnie m-c bo 9 sierpnia juz bede spakowana czekala na samolot!!!
ale jestem happy!!
Buzka
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Dzionek mi jakoś tak szybko upłynął i nawet nie wiem kiedy zrobiła się prawie 22-go. Zakupy zaliczone, choć nie mogę powiedzieć, że bardzo udane. Coś tam sobie kupiłam, ale nie wszystko, co chciałam. Porządne zakupy zrobię we wrześniu, kiedy to osiągnę moją wymarzoną wagę... :wink:
Za to spotkanie z koleżanką pierwszorzędnie mi się udało. Znamy się chyba z 20 lat. Serio. Poznałyśmy się jeszcze zanim poszłyśmy razem do szkoły. Teraz troszkę rzadziej się spotykamy, ale staramy się utrzymywać kontakt ze sobą. Było naprawdę miło i muszę się pochwalić, że jedyny eksces na jaki sobie pozwoliłam to 2 kieliszeczki ajerkoniaku. Prawdę mówiąc o jeden za dużo, bo mi się już nie zmieścił w dziennym limicie (dziś - 1290 kalorii).
A jak tam u Was Koleżanki Drogie :?:
Patrycja :!:
Popatrz jak ten czas zasuwa. A niedawno pisałaś, że jeszcze całe dwa miesiące...A teraz już tylko miesiąc. Upłynie Ci to tak szybko, że nie zdołasz się nawet zorientować kiedy.
Ziabolek1 :!:
Gratuluję kolejnego 0,5 kiloska mniej na wadzę i silnej woli przede wszystkim. Mam nadzieję, że dalej będzie Ci szło tak świetnie. Trzymam kciuki :!: :!: :!:
christianku :!:
Choć wiem, że jesteś teraz bardzo zajęto to jednak brakuje nam tu Ciebie. Wróć do nas prędziutko :cry:
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
[size=9]Maxxima!!![/size]Nawet nie zdajesz sobie sprawie Madziu jak takie slowa dzialaja - natychmiast mi cieplej i lzej na serduszku. Wiem ze Wy mi pomozecie przetrwac ten m-c :D :D Dziekuje Wam za to drogie kolezanki:)
ciesze sie z Waszych sukcesow jak rowniez ze swoich poniewaz trzymam sie rowno 1000 kcal, zadnego podgryzania a to widoczne jest juz po moich spodniach ktore kupilam dosyc niedawno, juz rozmiar 38:)
jutro weekend i tego sie obawiam ale musze przetrwac - postanowilam ze ten m-c bedzie koncowym w diecie i tak sie stanie, moja rodzinka na lotnisku zobaczy calkiem inna osobke :P
A wy jak zwykle mi w tym pomozecie :D
Wlasnie skonczylam prace i zmykam do pokoju, prysznic, ulozenie wloskow, pomalowanie paznokci, depilacja nog...alez mam zaleglosci z calego tygodnia :D :D
Odezwe sie do Was drogie kolezanki a teraz zycze Wam slonecznego udanego weekendu. trzymajcie sie dzielnie:)
-
OJ OJ alez mi to wyszlo hihihi
-
czesc
Witam serdecznie
jestem z Gdanska i chce zrzucic az 20 kilosikow
co prawda od dwóch tygodni jestem na diecie 1000 i cwicze
i moge sie do Was PRZYŁĄCZYC
mAGDA
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Dla mnie dziś zapowiada się trudny dzień ze względu na te imieniny mamy. Zaraz zaszywam się w kuchni i będę tam przygotowywać różne pyszności. Jak ja się oprę tylu pokusom :?: :!: Trzymajcie za mnie kciuki :!: :!: :!:
Patrycja
Cieszę się, że choć słowem mogę Cię wesprzeć na duchu. Ale faktycznie czas strasznie szybko płynie. Mój brat jest już w USA 6 tydzień, a przecież tak niedawno wyjeżdżał...Wiem, jak się możesz czuć, bo ja tęsknię za nim okropnie...
pyrmag :!: :!: :!:
Witaj wśród nas. Z takimi koleżankami jak my z pewnością uda Ci się stracić te dodatkowe kiloski.
Miłego dnia i do później, MAGDA :D
-
Witajcie Dziewczyny :!: :!: :!:
Wszędzie pustki na forum, tzn. tam, gdzie ja bywam. Mimo to przychodzę się pochwalić, że imieniny przetrwałam dzielnie. Zjadłam tylko sałatkę z fasolki i 20 koreczków. Nie wiem, ile taki korek może mieć kalorii, ale mam nadzieję, że nie za dużo.
Zrezygnowałam z ciasta i jestem z siebie bardzo dumna. Może jutro się skuszę na mały kawalątek.
A jak Wam upływa weekend :?: Mam nadzieję, że sympatycznie.
Pozdrawiam serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
hej hej dziewczynki
ciesze sie maxxima ze jakos przetrwalas, wiem co to znaczy gdy na sam widok smacznego jedzonka czlowiekowi cos sie robi...
ja jak pisalam weekendy zaliczam do najgorszych i jak zwykle musialam zjesc cos wiecej niz 1000 kcal, na szczescie moze 200-300. jutro od rana plaza dlatego nie mam zamiaru przekroczyc gornej granicy 1000 kcal
dzie jeszcze spotykam sie z kolezanka, za chwilke po mnie przyjedzie i idziemy sobie gdzis pochodzic lub posiedziec, mam nadzieje ze nie przesadze rowniez z alkoholem :lol:
a zreszta gdyby nawet raz na tydzien czlowiekowi przy takich stresach jak ja mam mozna :lol: :lol: :lol:
W takim razie koncze i jutro z samego rana sie wyspowiadam
PAPA
-
witam!!
wlasnie konczy sie dzien "obzarstwa" czyli impreza na ktora pieklam 3 ciasta. Udalo mi sie nie ruszyc zadnego i jestem z siebie bardzo dumna (szczegolnie biorac pod uwage ze jeszcze tu jestem a one kusza w salonie... :twisted: ) Podliczylam sobie rowniez kalorie dzisiejsze i nie wychodzi tak zle- okolo 600 ale za to nic nie cwiczylam a to niedobrze....jutro wracamy do Chicago czyli gazelka a wieczorem idziemy na mecz Polska-USA bo stadion na ktorym graja jest niedaleko nas to az szkoda przepuscic okazji pokibicowania reprezentacji narodowej (nie to zebym byla fanka pilki noznej ale patriotyzm wzywa!!) :lol: :!: :!: :!:
W nagrode za moje postepy w niejedzeniu znajome zabraly mnie do sklepu z bizuteria po smiesznie niskich cenach wiec sie obkupilam jak glupia (no bo jak inaczej nazwac zakup 14 kompletow roznych ******* we wszelkich kolorach :?: ) ale moze czesc z nich wykorzystam na prezenty dla rodzinki i znajomych w Polsce.
zajrze pozniej....
-
Witajcie Dziewczyny :!: :!: :!:
Ja właśnie piję moją poranną kawkę i rozmyślam, czy by nie jechać do kina. Dawno nie byłam, a dla mnie to najfajniejszy sposób na spędzenie wolnego czasu. Może pojadę.
Patrycja :!:
Z pewnością nie będzie źle :!: Poza tym odrobina przyjemności człowiekowi się należy po ciężkim tygodniu pracy :wink:
Ziabolek1 :!:
Gratuluję silnej woli i wytrwałości. Ty dalej ciągniesz tą 13-stkę? Jestem pełna uznania, choć ja bym się na to nie zdecydowała. A co do biżuterii w nagrodę, to ja też mam taką słabość. Nie kupuję może w takich ilościach jak Ty, ale od czasu do czasu lubię sobie zafundować coś srebrnego i zazwyczaj są to obrączki.
Pozdrawiam Was serdecznie i do później, MAGDA :D
-
Hej kolezanki!!!
wlasnie wstalam i zasiadlam do komputerka
mam zamiar popisac na gg z mezusiem:)
wczorajszy wieczor SUPER - nocne zycie NY jest oszalamiajace i do tego trwa dokladnie cala noc!! Bardzo sie ciesze ze skusilam sie na ta wieczorna eskapade, byly drinki, tance i przejadzdzki samochodem po glownych ulicach Manhattanu.
Dzisiajszy dzionek plaza wiec mysle ze bedzie rownie fajnie, no ale wieczor to powrot do rzeczywistosci...
ale poki co uciekam na sniadanko platki na mleku 0% :D
Milej slonecznej pogody wam zycze, u mnie jest cudo...
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Miałam dziś wielce udany dzień. Zrobiłam sobie wycieczkę do kina i spędziłam w sumie bardzo miłe popołudnie. Teraz pzyzsiadłam trochę do kompa, by nadrobić zaległości.
Dziś zmieszczę się w moim limicie 1200 kalorii bez problemu, więc jestem zadowolona.
Jutro zapowiada mi się dość męczący dzień, bo muszę jechać do Krakowa załatwiać papiery na mój wakacyjne wyjazd. Okazuje się, że teraz po wejściu do unie jadąc za granicę trzeba mieć ze sobą jakieś formularze potwierdzające ubezpiecznie. I nie jest to tak prosto załatwić, jakby się mogło wydawać. Mam nadzieję, że moja jutrzejsza wyprawa do urzędu zakończy się sukcesem.
Pozdrawiam Was serdecznie, MAGDA :D
-
Ja kolezanki rowniez moge zaliczyc niedziele do udanych... zarowno jesli chodzi o spedzony czas jak i dietke :D
w koncu nie pojechalismy na plaze bo dzieciaki nie chicaly lecz bylismy w kosciele a pozniej w parku, tam spedzilismy popoludnie moczac nozki w malutkim jeziorku
tutaj jest poprostu zar, w domu chodzi klimatyzacja bo inaczej ciezko byloby wytrzymac....
teraz czeka mnie jeszcze obiad, stek i satala a pozniej jade do pracy :cry:
no ale coz wiem ze juz coraz mniej takich weekendow gdy musze tam wracac - a dokladnie jeszcze 2:) oprocz dzisiejszego
Milej nocki wam zycze kolezanki i licze na stawiennictwo jutro :D
Maxxima zamelduj sie gdy tylko wrocisz, powodzenia - wiem jak zalatwia sie sprawy urzedowe w Polsce :lol:
-
witam witam!!
dzisiaj juz mi tylko pisanie pozostalo bo niedawno wrocilismy z meczu Polska-USA i tak sie darlismy wszyscy ze glos przepadl na kilka ladnych godzin :P
Dzisiaj 6 dzien kopenhaskiej i nawet zjadlam mniej niz mialam przewidziane ale to wszystko przez ten mecz i jak sie na niego spieszylismy. Jutro mam miec najgorszy dzien diety bo bez obiado-kolacji wiec bede Wam zdawac na biezaco relacje z mojej zlosci (Polak glodny-Polak zly :wink: ).
Jestem tak padnieta po tym meczu i wyczynach "publicznosci" ze zycze Wam dobrej nocki i do uslyszenia jutro!!
pozdrawiam,
-
ZIABOLKU1 a kto wygral??? :D
witam serdecznie moje drogie kolezanki
wlasnie rozpoczynam kolejny - 12 tydzien z 15 mozliwych tygodni pracy
wstalam i wcocilam z psiakiem, teraz sniadanko dla dzieci i dlugi dzionek przede mna...jak to zwykle w poniedzialki :D
wiem ze z dietka ZIABOLKU1 bedzie oki, widze ze idzie ci jak po masle, wiec na 100% wytrwasz do konca...
ja nadal mam zamiar trzymac sie dzielnie, a czy tak sie stanie zdam relacje pozniej...
PAPA
Milego dnia
-
dzien dobry!
mecz zakonczyl sie remisem ale chociaz nie przegralismy :wink: co w obecnym skladzie reprezentacji Polski jest ciezkie do ominiecia hi hi .....
wlasnie wstalam i bede sobie robic kawke- jak sie rozbudze to tu jeszcze zajrze.
pozdrawiam dietkowiczow!!
-
Alez jestem na siebie zla... zjadlam hamburgera :evil: :evil: :evil: :evil:
nie wiem co mnie oetalo, zrobilam dla dzieciakow i sama jednego szybko zjadla...
dobrze ze caly dzien trzymalam sie dzielnie bo inaczej nie moglabym sobie wydarowac
caly dzionek bardzo fajnie spedzilam chociaz dzieci sa w domu, pada deszcz wiec camp jest odwolany
jeszcze 1h i bede mogla isc do siebie i troszke pocwiczyc
a jak kolezanki sie trzymaja?? cos ostatnio nie zagladacie...
-
dzien dobry!
no i stalo sie!! :twisted: skusilam sie na makaron z polskim bialym serem ktory robilam dla meza i 2 widelce wyladowaly w mojej buzi .... ale wiecie co?? jakos sie tym specjalnie nie przejmuje bo czytajac Wasze posty na temat dietki 1000 kcal jest mi razniej na duchu bo ja czuje sie zupelnie fajnie jak mam nawet mniej....Poza tym tak bardzo brakowalo mi owocow i warzyw w ilosciach wiekszych niz 1 na dzien ze nawet sobie nie wyobrazacie. Na dodatek jeszcze generalnie jestem bardziej "warzywna i owocowa" niz miesna wiec ta dieta przyprawiala mnie o wstret do wszelkich muczacych i gdaczacych stworzen. "Nic to" jak mawial maly rycerz i jutro znowu moja seria cwiczen (bo bez nich moja waga zupelnie nie chce sie ruszac :? ) i powolutku bede dazyla do mojej upragnionej wagi. jeszcze przynajmniej 7 do "jako takiej" a 10 do "upragnionej".
zycze milego poranka (ja jeszcze bede spala jak Wy tu bedziecie buszowac hi hi :lol: :lol: ) i o uslyszenia wkrotce,
pozdrawiam
-
hej kolezanki, juz jestem po sniadanku, calkiem malo kaloryczne - bo 200 kcal
no ale to dopiero poczatek dnia
wole jednak nie zagladac do kuchni bo mnie ciagnie natychmiast do lodowki, mysle ze to przez te pogode, drugi dzien z kolei pada deszcz i nawet nie chce mi sie wyjsc gdziekolwiek
ziabolku1!!! nie przejmuj sie, trzymaj sie dzielnie dalej i tylko przypadkiem nie rezygnuj z diety, a najlepsza to 1000 kcal:)
Milego dnia kolezanki
Gdzie podziewa sie reszta towarzystwa???
-
Witajcie Koleżanki Drogie :!: :!: :!:
Zjawiam się prawie po dwudniowej przerwie, bo znów miałam trudności z Internetem. Mam nadzieję, że już teraz będzie wszystko dobrze. Trzy awarie w ciagu jednego tygodnia to trochę za dużo jak na moją cierpliwość.
Dietka idzie mi dobrze. Dziś się zważyłam się i wyszło 65 kilo, co daje następne 0,5 kiloska mniej od poprzedniego wtorku. Do zrzuceania ciągle 5. A czasu coraz mniej. Nie wiem, czy się uda do 4 września. Mam nadzieję, że tak. A nawet gdyby się nie udało to przecież mogę się poodchudzać tydzień czy dwa dłużej.
Wiecie, i tak dużo osiągnęłam. To 5 zgubione od 1 czerwca jest dla mnie powodem do dumy i radości. Nie wierzyłam, że się uda. Teraz ma wrażenie, że choćby nie wiem co, to dam radę tym pozostałym pięciu kiloskom.
Patrycja :!: :!: :!:
Sama w to nie wierzę, ale moją urzędową sprawę załatwiłam w 10 minut. Jak na nasze polskie standardy to jest rzecz godna odnotowania złotymi literami, bo zazwyczaj to trwa i trwa. Co ciekawe, moja koleżanka w Kielcach załatwia dokładnie ten sam druczek i będzie musiała czekać na niego cały tydzień.
Albo ja miałam takie szczęście, albo w Kielcach panuje większa biurokracja.
Ziabolek1 :!: :!: :!:
Ja stosuję 1200 i mam jakieś efekty. Myślę, że nie trzeba się jakoś specjalnie głodzić, by gubić kilogramy. W sumie to trudno mi uwierzyć, że przy tych 1200 kalorii dziennie zgubiłam 5 kilosków. Ale waga chyba nie kłamie, co :?:
Mój dzisiejszy bilansik to 1290 i jeszcze jestem przed moimi zmaganiami z rowerkiem stacjonarnym.
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
witam kochane!!
dzisiaj pierwszy dzien po kopenhaskiej (dalam sie skusic i musialam rzucic) i jakas nie jestem glodna....
Napisze Wam co dzisiaj zjadlam a jak cos nie tak to dajcie znac to chetnie skoryguje ( cos tam slyszalam o nielaczeniach ale dalej pewna ich nie jestem)
sniadanko- platki wieloziarniste z siemieniem lnianym na sojowym mleku,
obiadek- barszczyk czerwony z botwinka (sama robilam :wink: )
podwieczorek- 0.5 kg czeresni ( to tak na poprawe przemiany materii :lol: )
kolacja- truskawki i maliny z jogurtem light
Mam duzo ponizej 1000 kalorii - czy powinnam zjesc wiecej czy stopniowo?? Na 13tce jak wyliczylam to srednio dziennie bylo 500-600 kcal, wiec juz sama nie wiem.....
pozdrawiam,
-
witajcie moje drogie kolezanki!!!
ja niestety zaliczam ten tydzien do porazek i wiem ze dzisiejszy dzien rowniez bedzie do nich nalezal :oops: :oops:
mala ma dzisiaj 4 urodziny i o 16 bedzie urodzinowe party, nawet nie sposob odmowic kawalka torta, wczoraj za to dalam sie skusic na spagetti:(
no coz wiem ze sie zdarza, waga pokazala dzis 64 ale wiecie co, ja wiem ze mi sie to uda zrobic aby w koncu pokazala 60!!! mam ponad 3 tyg - to realne, zaczynam jutro od nowa wszystko, pod zadnym pozorem nie dam zawladnac moim mysla o jedzeniu a tak sie wlasnie dzieje gdy siedze w domu bo pada deszcz od 3 dni :cry:
jutro spotykam sie z kolezanka wieczorkiem ale juz powiedzialam ze pije tylko kawke bez cukru i ona na to ze zamowi to samo...:)
a jak u Was??? jak ziabolku1 dietka?? chyba przynajmniej bardziej smaczna niz 13tka???
co u Ciebie maxxima, a christianek dawno nie zaglada:(
Buzka
Odezwe sie pozniej
PAPA
-
dziendoberek :lol:
waga pokazala jakies 40 deko mniej i to tez cieszy tym bardziej ze wymiary spadaja!!
Patrycja- widze ze obie mamy 3 tygodnie do "godziny 0" :wink: i tez bardzo bym chciala do tego czasu zrzucic 4 kilo. Wierze ze nam sie uda. Przez ostatni tydzien schudlam 3.5 kg wiec mam nadzieje ze stopniowo te 4 tez spadna. Tak naprawde jak o tym pomyslalam to doszlam do wniosku ze gdybym odstawila slodycze (teraz nawet malego polamanego paluszka nie rusze) wczesniej to pewnie juz bym miala efekty, ale widocznie musialam do tego "dojrzec" Musze sie Wam przyznac ze strasznie mnie cale zycie ciagnelo do slodkiego. Ostatnio nawet moja terapeutka z Polski jak z nia rozmawialam kategorycznie zabronila mi jesc slodycze, ale wiecie same jak to ciezko sie odzwyczaic (ona sama jest tak wysportowana i chuda jak przecinek). Ten tydzien nie ruszylam doslownie nic i jakos na razie mi nie teskno. Obawiam sie jedynie kilku dni przed okresem kiedy wiadomo ze czlowiek by zjadl slonia a tu DIETA!! Bede sie dzielic na biezaco moimi obserwacjami.
Wracajac do dietki to na razie jest super- wczoraj kupilam na ta okazje nowa wage i teraz nawet moj maz musi sie dostosowac :lol: bo stwierdzilam ze jak ja sie tak morduje to on powinien solidarnie jesc to co mu przygotuje :wink: . Na dodatek stosuje do tego wszystkiego diete zgodnie z grupa krwi (to jest wlasciwie styl zycia ktory stosowalam przed przyjazdem tutaj i dzialalo cuda, ale potem przeprowadzka i szkoda gadac :evil: ) a ze ja mam A a on B to w kuchni istny rozgardiasz. Kochany byl dzisiaj rano i sam DOBROWOLNIE poprosil zebym mu zapakowala na lunch wczorajszy barszczyk z botwinka- cala dumna z niego jestem!
Patrycja- moze i dobrze ze masz kilka dni odpoczynku od ciepla bo u mnie sie juz nie daje wytrzymac- caly tydzien po 36 stopni ciepla o wczorajszym tornado nie wspominajac. Mam nadzieje ze ta ciepla pogode zabiore do Polski bo wiem od rodzicow ze tam cienko z slonkiem :(
dajcie znac jak Wam idzie bo ja juz sie chyba za duzo rozpisalam!
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Padam ze zmęczenia na twarz. Wczoraj zbierałam u cioci na działce porzeczki, a dziś robiłyśmy z mamą z nich soki. Od obierania ich z tych ogonków nie czuję wcale opuszek moich palców. Chyba je sobie zdarłam czy co...... :( :( :( Bo tych pożeczek to było chyba z 15 albo 20 litrów.
Tak więc dzień mi zleciał na pożytecznym zajęciu, które docenię właściwie zimą, jak zaczniemy te soki wyciągać i pić.
Bilansik dziś nieszczególny, bo 1290 kalorii wchłoniętych, ale mam zamier jeszcze pomęczyć się dziś na rowerku stacjonarnym.
Przepraszam, że tak krótko, ale na więcęj dziś nie dam rady.
A christianek jest w trakcie przeprowadzki na nowe mieszkanie, więc nieprędko znów się zjawi wśród nas.
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
witam serdecznie moje kolezanki!!!
ciesze sie maxxima ze wszystko zalatwilas, kiedy planujesz wyjazd?
co do mojej osoby - wczoraj totalna porazka tak jak planowalam!!!
na poczatek mamuska dzieciakow przywiozla pizze zamiast obiadu no a pozniej party urodzinowe :oops: czyli duzy kawal torta:)
wieczorem tylko prysznic i dzis silne postanowienie, dietka oczyszczajaca dzisiaj czyli sama woda i warzywka:) juz butelke wody trzymam w dloniach
musze to przetrwac bo widze ze przesadzilam w tym tyg a to juz czwartek
Oki odezwe sie pozniej, opowiem jak mi idzie
PAPA
-
Patrycja :!: :!: :!:
Czasem zdarzają się małe potknięcia. Wyobraź sobie, że ja też wczoraj zaliczyłam wpadkę. Wieczorem tak mnie nosiło, że zeżarłam jeszcze kromę razowca z serem żółtym, więc mój wczorajszy bilansik nie zamknął się w 1290 tylko grubo ponad. Trudno, stało się... :oops: :oops: :oops:
A wyjeżdżam 1 sierpnia i nie będzie mnie chyba do 15-go, ale to zależy od pogody. Jak bedzię paskudnie to wracam wcześniej....
-
wiecie drogie kolezanki, trzymam nadal butelke z woda i jest oki:) jest godzina 11/40 i nie czuje glodu, chce przetrwac ten dzien z minimalna iloscia jedzonka
ale z drugiej strony na to wszystko patrzec nie mozemy ZAWSZE odmawiac sobie wszystkiego co kaloryczne, to co staloby sie wtedy to ista glupota dlatego wychodze z zalozenia i bede powtarzala kazdemu ze najelsza jest dietka 1000 kcal bo mozna tak wszystko zaplanowac ze bedzie zarowno cos slodkiego jak i zdrowego:)
dzis u nas jest chlodniej i zalozylam spodnie w ktorych chodzilam wiosna w Polsce - i wiecie co spadaja calkowicie na biodra, musialam uzyc paska, ale i tak poza domek juz w nich nie wyjde bo bardzo mi wisza:):) ale super, takie momenty sa wspaniale....
maxxima trzymam kciuki za pogode w sierpniu dla nasz wszyskich - za Ciebie Zaibolku1 rowniez, obys milo wspoimala pobyt w Polsce az do nastepnego...
Oki wpadne pozniej
Buzka
-
dzien dobry,
dziekuje za wspolne zyczenia dobrej pogody w Polsce- juz sie nie moge doczekac, tym bardziej ze u mnie teraz jest caly tydzien 35 stopni i parowka jak na rowniku!!
Moja waga sie dzisiaj na mnie obrazila i nie chciala pokazac wiecej jak 10 deko mniej- co uznaje za granice bledu (i ile razy wchodzilam na nia to pokazywala wredna to samo!! :evil: ) Nic to jak mawial maly rycerz i juz jestem po gazelce porannej (-300 kcal) wiec mam nadzieje ze jutro mi sie odwdzieczy.
Po tej mojej pol 13tce jem na razie okolo 600-700 kcal dziennie bo boje sie jojo, chociaz odstawilam slodycze (a to byla moja najwieksza pokusa) wiec powinno byc ok. Mam przynajmniej swiadomosc ze jem zdrowo i to co powinnam a nie zapycham sie jakimis pustymi kaloriami.
Zaraz ide sobie zrobic sniadanio- lunch (rano jakos nie mam nastroju na jedzenie tylko kawka) i jeszcze nie wiem co bedzie bo mi kilka rzeczy chodzi po glowie- otworze moja lodowke i zobacze co mi ladniej zapachnie :)
trzymajcie sie dziewczyny cieplo! zajrze tu jeszcze pozniej,
-
Witajcie Dziewczyny :!: :!: :!:
Wchłoniętych 1215 kalorii i nic nie spalonych. Przeżywam okres niechęci do mojego stacjonarnego przyjaciela. Może mi w końcu przejdzie, bo jak nie to cały plan dietowy mi weźmie w łeb i z moich zamierzeń nic nie zostanie. Kurczę, kopnijcie mnie albo nawrzeszczcie, bo jakoś przeżywam kryzys na tle ćwiczeń fizycznych... :cry: :cry: :cry:
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, MAGDA :D
-
witam !
dzisiaj chyba pobilam moj rekord jedzeniowy tzn zjadlam za okolo 920 kcal a sporo spalilam wiec moze jutro rano nie bedzie tak zle :wink:
dajcie znac co u Was slychac...
moje gg to 4402485 (uprzedzam ze 7 godzin roznicy czasowej)
pozdrawiam,
-
Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Przede mną kolejny cięzki weekend. Nie wiem, czy Wam wspominałam, ale czeka mnie kolejna impreza imnieninowa, bo tydzień temu wszyscy goście nie mogli się zjawić. Dla mnie to będzie powtórka z tortur pysznościami, jakie będziemy z mamą przygotowywać. Trzymajcie kciuki, abym to dzielnie wytrzymała.
Dobra, ja zmykam do mioch zajęć.
Pozdrawiam Was serdecznie i do później, MAGDA :D
-
moja waga sie na mnie pogniewala i dalej nie dyga- ludze sie ze to miesnie mi sie wyksztalcaja.....i lepiej zeby tak bylo bo chyba sie zastrzele!!
pozdrawiam
-
Hej hej kolezanki, ale mam super humor....
po pierwsze ze dzis piatek a jutro weekend, po drugie wczoraj spedzilam super wieczor, na poczatek zakupy a pozniej kolacja z kolezanka w super restauracji na statku - zjadlam tylko ze na wodzie wiec lososia z grilla i jakies tam inne specjaly ale powiem Wam ze nie mam wyrzutow sumienia poniewaz caly dzien cierpialam glodujac wiedzac ze cos zjem wieczorkiem :D
po powrocie do domku - ok 23 pogadalam jeszcze z moja pracodawczynia i ona jeszcze bardziej poprawila mi humor komplementami jaka to jestem wspaniala:) ze ma nianki od 99 roku i nigdy takiej nie miala, ze dzieciaki mnie kochaja itp
Boze jak ona to przezyje ze ja za 3 tyg ja opuszcze, powiem jej tydzien wczesniej
nastepny powod super humorku - jutro zakupy i wieczor z rodzinka a w niedziele jade z kolezanka i kolega na caly dzie w gory!!! i na ich jacht - wroce proosto do pracy
takie wlasnie chwile pozwalaja mi zapomniec chociaz na troche o tesknocie ktora co dzien jest wieksza
co do kilogramow ten tydzien wskazuwka sie zatrzymala, ale to dobrze ze nie podniosla sie.. :lol:
teraz trzymam sie dzielnie i wiem ze za 3 tyg pochale sie wymarzona waga:):)
ziabolku1 nie zalamuj sie, organiz musi przyzwyczaic do jednak wiekszej ilosci kalorii niz w 13tce
za jakis tydzien zobaczysz dalsze efekty!!!
Oki ide pakowac chlopca bo jedzie dzis pod namioty, wiec wieczorek bedzie wolny...
Odezwe sie pozniej
PAPA