Zaraz zobaczymy co wykombinowałam dzisiaj... Chyba dużo zjadłam.
Może nie dużo, co słodko raczej :D
Wersja do druku
Zaraz zobaczymy co wykombinowałam dzisiaj... Chyba dużo zjadłam.
Może nie dużo, co słodko raczej :D
cała przyjemnosc po twojej stronie :)
10 km dzisiaj. Jadłam wyłącznie słodkości :D
Ale nawet jeszcze nie tak źle, gorzej, że głodna jestem :)
10km! Oh, ho ho, no no!
Gratuluję! i zazdroszcze
ja tez caly dzien na slodkim
poplywalam za to :)
Barwo. Zazdroszcze tych biegów. Mam nadzieje, że do Sylwestra się wykuruję...
Wypompowanie po 10km, za dużo? :evil:
Nie, nie wypompowanie. Anginę złapałam, chyba od jednego takiego przedszkolnego szkraba, co znosi wszelkie choróbstwa (nie moja mała na szczęście, ta w porównaniu z rówieśnikami końskie zdrowie i kondycję ;)).
I mam nadzieję, że jej nie zarażę ja. Ale szkoda, bo miałam mieć taki biegowo odpoczywający tydzień, często, ale nie za dużo. Miło miało być, ale będę to musiała pozmieniać i poprzesuwać plan.
Jestem od rana na antybiotyku i mam nadzieję, że ozdrowieję szybko. Nawet nie do biegania, ale do normalnego życia ;) .
Do tego nawał roboty i zero szans na chorobowe.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!
Monika
to ty profesjonalnie chorujesz
nie jakastam grypa
tylko od razu, anginka:) prosze bardzo :)
ide spac, choc moj kot wlasnie wariuje
jeszcze pare minut i bedzie spala na dworze :)
Już mi lepiej, gardło boli, ale będę żyć najprawdopodobniej :) Nawet choinkę z córką ubrałam dziś.
:lol:
Dobrze, chyba ;)Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Miło!Cytat:
Nawet choinkę z córką ubrałam dziś.
fajnie z tą choinką
dla was już swieta sie zaczely na dobre :)
Hmm, zaczęły się. Ale jakieś takie nie do końca... W sensie pracuję między świętami, w sylwestra raczej też, bez sensu... No ale nie wyrobiliśmy się i tyle.
Moniika
ja tez pracuję,
wiec do zobaczenia na forum :):):)
No to szybkiego wyrobienia się życzę iCytat:
Zamieszczone przez 123mr
Cytat:
Zamieszczone przez Alek
Słodkich Świąt od makowca, sernika, kutii, czekolady
Ale przede wszystkim od całusków tych dużych i małych :)
Dziękuję bardzo i Was pozłoszczę. Nie mam w domu nic do jedzenia. Sypnęły nam się w poniedziałek plany świąteczne i zostaliśmy w domu z pustą lodówką. Żywimy się czym możemy, ale świątecznej rozusty nie ma. Wczoraj dało radę, ale dziś wszyscy w rozjadach rodzinnych i nawet do teściów na wyżerkę nie było się jak wprosić :D
W sumie fajnie jakby tak tego, no podsumował.
Dziś zamiast pójść biegać i nadrabiać zeszłotygodniową chorobę, stworzyłam plan na przyszły rok :lol: To są działania zastępcze ofkors i tłumaczenie lenistwa :)
czesc
ja tez w domu nie mam nic do jedzenia, ale sie wprosilam do kilku ludzi i swieta jakos (wielokarolkowo) przetrwałam :)
I jak plany zrobione? Jeszcze jest stary rok więc możesz ze starym planem?! ;)Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Nie, to tylko pierwszy dzień był głodowy potem wróciło do normy. Miałam iść biegać właśnie, jak wpadł do domu mi jakiś roztrzęsiony facet i powiedział, że goniło go kilku z rurami. Zadzwoniliśmy po policję, przyjechali, wzięli gościa. Nie wiem co dalej, ale boję się wyjść z domu. A jak go śledzili? Może na mnie też zapolują?
Boję się i ogólnie nie wiem co będzie z moim bieganiem wieczornym teraz. I to jest bez sensu, bo jak wracam z pracy to już jest wieczór. A bieganie o 6 rano raczej odpada...
Ogólnie wystraszona jestem i boję się każdego hałasu, i jak psy mi zaszczekają, boję się nawet wyjść i wpuścić je na przydomowy ogródek...
Co to za facet?Moze to jakies rozgrywki miedzy nimi?? Nie chce mi sie wierzyc ze gonili go bez powodu. Moze trzeba bylo zadzwonic po policje zeby jakis patrol pochodzil kolo Was...
oj, niewesolo z tym gościem
zadzwon na swój komisariat i zapytaj o co chodziło
niech Ci powiedzą, co sie stalo i czy jestes bezpieczna
W sumie obstawiam jakieś sąsiedzkie akcje, bo jakoś tak mi z jego gadania wynikało trochę. W sumie, nie będę się specjalnie przejmować chyba. Zawsze mogę wsiąść w auto i wyjechać w bardziej cywilizowane okolice na bieganie, no nie ;) ?
Mnie to tylko pieski czasami gonią, ale żeby tak rurami ... coś ta twoja okolica to niebezpieczna :(
Mam nadzieję, że dojdziesz co jak jest no i teraz dni będą dłuższe i noce krótsze ...
Wybieram ubieram się na imprezę. Chudości i zgrabności w Nowym Roku życzę :)
chudości i zgrabności i kondycji :)
I jak impreza? Wstałaś już? Ja niedawno:)
Wstałam o 9. Nie wiem po co reszta towarzystwa spała do 13.30.
Leżałam i czytałam w necie głupoty, bo mądrego też nic nie byłam w stanie zrobić ;)
Ale już troszkę dziś pobiegałam, nie wiele, bo wiadomo poimprezowa i nieprzespana kondycja, no i goście w domu. Ale zaczęłam w każdym bądź razie słusznie ten nowy rok :) I jestem z siebie dumna jak diabli, powiem szczerze :)
Gratuluję dobrego początku ;)Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
no ja też jestem z Ciebie dumna jak diabli !!
i zazdroszczę, bo uruchomiłaś juz sobie statystykę na nowy rok
a moja jest bezwstydnie zerowa :(
Ale w starym Cię nie dogoniłam :)
A to też coś :)
Jak iść dzisiaj biegać? -9 i wieje. Niefajnie w sumie jest.
weather.com twierdzi, że odczuwalna temeratura to -17. Ale jak się wyjdzie pobiegać to nie jest tak źle :) .
Ale jestem dzielna, no nie? ;)
http://static.flickr.com/2405/216376...2ec7b7fe_d.jpg
Zdjęcie z robienia sylwestrowego makijażu ;)
No Monika przybij piątke. Tez biegałam. Twardym trza byc, nie mietkim :)
No laska jestes i masz bardzo ladne oczy. A te rzesy to Twoje czy sztuczne??
Tez lubie taki kolor szminki:)
Moje rzęsy. A oczy nie moje ;) Tzn. kolor, mam ciemniejsze, ale zdjęcie i lampa z bliska fajnie je rozjaśniły i zrobiły się orzechowe :)
Też jesteś bardzo dzielna :)
Oj niefajnie ale jaki to hurt ducha (czy ciała?) tak w to biegać ...Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
DZIELNE i TWARDE jesteście, szacuneczek ;)
Masz mega-długie rzęsy ! :)
Moja córka ma chyba jeszcze dłuższe. Ma to też wady, tusz się odbija jak się za szeroko otworzy oczy zanim zaschnie, okulary ciężko kupić, bo obcierają i po chwili "rzęsy" bolą. I raz jeszcze w licealnych czasach, jakaś lekko wcięta laska uparła się, że sztuczne i usiłowała wyrwać :lol:
Iść biegać, czy nie iść. Wczoraj nie było tak źle, trochę się obawiam czy może dzisiaj nie jest zimniej? Ale na razie i tak jestem najedzona do granic możliwości i muszę trochę poczekać aż przetrawię ;)