Kurka ...123mr...po diabli to piwo, jak ono sie odrazu na tluszcz przerabia :? No dobra....wykrecisz je hulahopem, ale uwazaj mimo wszystko tam na siebie, zwlaszcza w te upaly :? :)
milego nowego tygodnia! 8)
Wersja do druku
Kurka ...123mr...po diabli to piwo, jak ono sie odrazu na tluszcz przerabia :? No dobra....wykrecisz je hulahopem, ale uwazaj mimo wszystko tam na siebie, zwlaszcza w te upaly :? :)
milego nowego tygodnia! 8)
oj, wy znowu z tym piwem.. na szczęście, ja go nie cierpię.. :)
a co do męża, to faktycznie jest tak, że mój nie zauważał, jak tyłam, nie mógł uwierzyć, że ważyłam więcej od niegi - ale za to zauważa, jak chudnę - wtedy są teksty typu: no faktycznie, jakby mniejsza ta pupka.. i jędrniejsza niż wcześniej, to widać! :D
sam przyznaje, że wizualnie trudno to zobaczyć, jak się widzi na codzień, prędzej dotykiem wyczuje, że ciało już nie takie galaretowate :wink:
piwo dobra rzecz.. szkoda tylko ze sie odklada, a skoro sie odklada, a czasem chce sie wypic to czlowiek kombinuje jak moze ;)
a co do L.Lite ma tylko 1/4 mniej kalorii a pije sie go jak wode wiec w sumie wychodzi ze wiecej sie go wypija niz zwyklego, poza tym gdzie ten aromat.. ;)
ja ostatnio jestem tfarda i piwa wcale nie pije ;P
wracając do tematu dzieci....
to ja bylam zawsze dużym dzieckiem i chyba będę się starała tego swoim dzieciom nie robić. Z drugiej strony lepiej dziecku mówić, ze niektóre rzeczy, które są smaczne tak naprawde są niezdrowe (np chipsy) i nie mozna ich jesc zamiast posiłku, a inne tylko od czasu do czasu. Lepiej gotować z dzieckiem, zeby weidzialo, ze domowe jest lepsze od ulicznego itd...
bo na co dzien pracuje z dziecmi i wyjezdzam z nimi i widzę, jak dziecko, gdy dostaje pieniądze do ręki wydaje je na to wszystko, czego w domu mu zabraniają. OD RAZU!! mcdonalds to pikuś w porównaniu z 3 paczkami chipsów, różowymi żelkami i czerwonym icetea w ciągu pół godziny:):):)
Aniu, ale to nie zawsze sie sprawdza :) Mi w domu niczego nei zabraniali, zywili zdrowo, ale bez paniki jak mialam ochote na cos niezdrowego. I co? Mimo braku zakazow do teraz rzucam sie na zelki (jestem uzalezniona od nich), uwielbiam chipsy, wszelkie batoniki, o McD i innych smieciach nie wspomne :)
No wiecie, to chyba jest różnie. Trochę jak z paleniem, czy alkoholem (oczywiście w nieco innym wieku). Szczególnie dobrze to było w tym względzie widać na pierwszych latach studiów. Mam wrażenie, że jednak bardzo pilnowane "grzeczne dzieci" znacznie bardziej musiały się wyszaleć, niż ci których rodzice nie wpadali w panikę z powodu powrotu licealisty po północy do domu czy wypicia piwa. Nie wszyscy, ale chyba jednak bardziej "po bandzie jechali" generalnie.
Nie wiem. No może mi się uda dziecko przekonać, że nawet okropnie tłuste frytki pokrojone w domu i usmażone na świeżym oleju w domu, są i smaczniejsze i zdrowsze-jednak. Czy bita śmietana ubita z prawdziwej śmietanki, nawet jeśli bardziej tłusta niż ta w areozolu. Z dwóch powodów mi na tym zależy, to jest mniej chemiczne i mniej przetwożone. Jest smaczniejsze. I jednak po prostu trzeba się mniej lub bardziej narobić przy tworzeniu takiego czegoś, a to czasami wystarczający powód, żeby nie zaspokajać każdej swojej zachcianki ;) Zamiast czipsów wolałabym jej dawać domowe talarki z usmażonych ziemniaków. Nie to samo, talarki są lepsze ;)
Co do piwa, to proste Tagotta, zimne było, taaakieee zimne, oszronione- nooo nie dało się go nie wypić. Mam też wątpliwości co do odkładania się tłuszczu z piwa. Ja muszę po piwie tyle razy pobiec do kibelka, że chyba tłuszcz nie ma żadnych szans.;) Nie no, poważnie, po obiedzie byłoby OK. Przed obiadem wypite poszło w głowę i mniej pilnowałam jedzenia
:roll:
A jak znajdę chwilę czasu to spłodzę posta o hula hopie, bo doczytałam kilka rzeczy, które mogą kogoś zainteresować.
Ja już chyba z miesiąc odmawiam sobie piwka, a lubie je szczególnie do jakiegoś mięska z grilla czy obiadku... :P Wole nie wypić i miec spokojną głowę :wink: Nie trzeba sie martwić czy się odłoży czy brzucho się po nim zrobi hehe...
no tak, ja po piwie biegam co 10 minut, serio. beznadziejne jest to ze po piwie chce sie jesc.
U mnie w domu było domowe jedzonko i wcale się tak
szczególnie na chipsy i chrupki nie rzucałam :D
Za to mama gotuje raczej tłusto i obowiązywała zasada
"nie zostawiania niczego na talerzu" :(
Dosłownie - "jedz jedz jedz, karmienie na okrągło".
Odkąd pamiętam miałam nadwagę, zawsze byłam prawie
najgrubsza w klasie...
A co do piwka - co ja poradzę, że lubię :lol: :lol: :lol:
A Lech Lite to lura, lepiej pić wodę, bo jak już grzeszyć piwem,
to niech chociaż smakuje :P
Pisz o hulla hopie, może się wreszcie nauczę toto kręcić :D :wink:
Uściski :wink:
ja nadwagi nigdy nie miałam, wprast przeciwnie, zaawsze byłam chudziutka, moje BMI wynosiło koło 15.... serio, ogladałam karte zdrowia jak ze szkoły wychodziłam...ech, roztyłam sie głównie przez depreche :(
czy ktoś wspomniał o zimnym oszronionym piwie :?:
eee... to nie to co zimna oszronionacola light z kostkami lodu:wink: :lol:
Jakieś problemy mam z czasem dzisiaj. Napiszę o hula hop i idę ćwiczyć. Wiecej czytać będę potem, chyba żebym usnęła.
Kalorie: Spala się tyle, co biegając, rowerując czy aerobikując. Wiecie, no podają na przykład 600 kcal na godzinę, ale nie podają dla jakiej wagi. W każdym bądź razie, może być to całkiem intensywny trening.
Rozmiar: Ogólnie od żołądka do sutków (nie czepiać się, tak napisali) powinno mieć koło jak postawimy je przed sobą. Może być mniejsze jak umiemy kręcić. Generalnie najlepiej wypróbować. Większym kręci się łatwiej, mniejszym trudniej-bo trzeba szybciej machać. Czasami piszą też, że już takie do pępka wystarczy (moje właśnie takie jest i się da). Sprawdzić i wziąć najmniejsze jakie umiemy zakręcić.
Haczyk: Oni piszą o tych kaloriach, że tak dużo i trening itd. ale mają hula hopy ważące 3-4 funty, czyli jakieś 1,3-1,8 kg. A to już spore obciążenie jednak. Mają też kółka z takimi wypustkami od środka, dodatkowo masującymi brzucha ;)
Moje rady złote i niewątpliwie cenne ;)
1. Mi się u nas udało upolować tylko takie o średnicy 90cm maximum, jak ktoś ma więcej niż 1,60m wzrostu to pewnie może mieć problem.
2. Na początek lepiej jednak nasze, lekkie, zabawkowe. Bezpieczniej dla palców u nóg na etapie uczenia się ;)
3. Jak się nauczymy, to do 90, wchodzi jakieś pół kilo ryżu :D . Można włożyć do środka jakiś ciężki kabel. Albo jakimś kablem owinąć hula hopa w taką sprężynkę, będzie i cięższy i wypustek masujących nabierze ;)
To oglądnąć koniecznie polecam: filmik taniec z kółkiem
Instrukcja samodzielnego zrobienia kółka w lengłidżu tutaj. Nie mam pojęcia co może być po naszemu odpowiednikiem takich rurek, ale zawsze można kupić dwa mniejsze kółka i stworzyć z nich jedno odpowiedniej wielkości.
A to akuratnie z czeskiej strony, kosztuje 767 koron, jakby ktoś był na wakacjach można poszukać :)
http://www.zdravionline.cz/imgs/prod...53858_orig.jpg
wow no zobacz ja nie wiedzialam ze hulahop jest taki swietny :!: ..Przeciez to daje napewno wspaniale efekty i spala mase kalori !! ..Wracam do polski to zaraz sie zaopatrze w takie cudo ,no moze nie takie fajne jak z obrazka tylko jakies plastykowe dla dzieci ,ale dosypie sobie tam maki i troche bedzie ciezsze :)
Co do filmiku to baba wymiata bez kitu..ja nie wiem ..jak takie cos mozna potrafic robic.. szok.. jestem pod ogromnym wrazeniem :shock: :shock:
swietna sprawa !! :) 8)
Poszukaj może tam gdzie jesteś ;) One są składane do pudełka, więc nie będziesz mieć problemu z transportem ;)
http://www.sports-hoop.com/pic_mainp...oop_deluxe.JPG
Kurcze może i ja w Decatronie sie rozgladne...
Ale kamil miałby ubaw jak bym ćwiczyła...
masz racje forma, kamilek pewnie by sie nieźle uśmiał - wiem co sie u nas dzieje w domu.
milenka dostała takie zabawkowe hula hop od dziadka i jak ja albo mój mąż próbujemy pokręcić nim chilę (tak z 5-6 razy mi sie udaje) to dziewczyny pękają ze śmiechu, nawet haneczka rechocze śmiesznie. nic tylko film nakręcić :D :D :D
Babka jest po porstu zajebista :shock:
Swietny filmik :) Jak juz bedziesz tak wymiatac swoim kolkiem to tez nakrec swoje popisy :D
A powaznie to az wyciagnelam swoje kolko zza szafy :D i je zmierzylam - i juz wiem, dlaczego nie umiem nim krecic.Ma ok 70 cm srednicy w zwiazku z czym siega mi do pol uda :? Widzialyscie moze gdzies w Polsce takie skladane kolorowe jak na zdjeciu? Bardzo mi sie spodobalo :)
fakt -kolko jest super! Pani z filmu jeszcze lepsza! 123mr dzieki za informacje- jak obejrzalam film, to juz mnie nie dziwi, ze tyle kcal mozna spalic - przeciez to wymaga wiecej wysilku niz szybki taniec :shock:
witam;*
co u ciebie? mamn nadzieje ze z dietka wszystko wspaniale;D wybacz ze troche nie w temacie jestem ale dluga nieobecnosc na forum;P ale juz wrocilam i teraz bede wszystko nadrabiac:D
milego popoludnia;*
Forma, Milushka trzeba mieć swoje. Dzieciowymi trudno kręcić- za małe są. Moje szczęście bierze swoje kółko i usiłuje kręcić tak jak ja, nic jej na razie z tego nie wychodzi, ale wytrwale ćwiczy z mamą. ;)
Orzechowa też mi się podoba, ale nie spotkałam. No ja na prowincji mieszkam, może w jakimś prawdziwym sportowym sklepie? W internecie też na razie nie trafiłam na nikogo, kto by takie cudy sprzedawał.
Tagotta- męczy nawet banalne kręcenie, nie jest to takiej jak skakanka męczące, ale uważam, że za aroby można to spokojnie uznać ;)
Cześć Grubasek :), fajnie, że jesteś.
Dosypałam do mojego tego ryżu. Jest cięższe niż było. Wczoraj 40 minut i była to jedyna aktywność jakiej się podjęłam. Dziś nawet na to nie mam siły- może dam radę za jakiś czas.
Bolą mnie plecy od tego, tzn. jakieś mieśnie gdzieś w okolicach łopatek. Chyba od tego, bo nic innego nie robiłam. Może jednak dość napięte wszystko jest podaczas kręcenia? ;)
Jakiego mam miłego męża, o trzeciej w nocy spinał mi z powrotem kółko uzupełnione ryżem ;)
Ambicji, żeby umieć tak jak pani z filmu nie mam, ale kto wie, może przyjdą z czasem. Może jak przestanę się bać, że mi spadające kółko zmasakruje stopy? ;) W każdym bądź razie to nie musi być nudne :D
Mam z wczoraj zaległe ćwiczenia siłowe, mam dzisiejsze wszystko zaległe. I mi się nie chce nic robić.
Wczoraj zjadłam jakieś 1300, dziś z 900-1000 nie pamietam dokładnie. Jakiś luz chyba mam, w każdym bądź razie.
no hej hula hopowcu :)
No..poczekamy kilka tygodni ,no ewentualnie miesiecy i 123mr bedzie wymiatac jak babka na filmie :0 ..
Dobrze zrobilas z tym ryzem ,czytalam tez ze dodaja fasole albo make :) .. Noi dobrego masz meza hihih :)
O ambicjach nie musze nic mowic -bo je masz!!
Powodzenia :)
O i z dieta wporzadku :)
Mój hulla hop też za mały :cry:
No nic, trzeba się za innym rozejrzeć :)
Ten mi od razu spada, a nie chcę swojemu jamnisiowi nabić guza :lol:
Fajnego masz męża :D
Za gorąco na ćwiczenia siłowe - wcale Ci się nie dziwię, że Ci się nie chce :D
Uściski :wink:
Uzupełniłam kalorie, do wymaganych 1200 ;) . Po dwudziestej trzeciej już.
Hulahop i trochę brzuszków i idę spać. Chociaż w sumie aż żal, bo teraz da się żyć, a rano zupełnie nie, bo jest już słońce.
a ja mam slonce non stop .. a wieczorami jest ducha ze glowa boli :(:( ...zreszta w polsce tez teraz upaly ,ale ja nawet w nocy mam tragedie :( ...
milego ccwiczenia :):*
No, na zewnątrz już o 7-mej było 28 stopni :shock:
Ufff :)
Jak długo trwało zanim hulla hop przestał Ci spadać 123mr :?:
Bo ja chyba totalna pokraka jestem :P
Pozdrawiam :D
Ja sobie wczoraj w nocy wracalam piechotka do domu, w cienkiej koszulce - i wreszcie bylo mi przyjemnie chlodno!! Chyba zaczne urzadzacsobie nocne spacery, coby wyrownac temperature ciala i sie nie przegrzewac :D
wiecie co?
jadę do czech:) moze uda mi sie tam kupić to hula :):) najlepiej (właściwie wyłącznie) takie składane.
patrzyłam, na allegro nie ma:(
Wszedzie sie trabi, ze na zachodzie jest WSZYSTKO. Ze nie znajdziesz tu "luki".
Taaaaaaa.......a ja caly net przekopalam i sa tylko hulahopy dla dzieci, a juz o skladanych to sobie mozna pomarzyc. Nie wspomne juz o kisielu, szczawiu, we Francji budyniu i mleku kwasnym....NIE MA! :?
witam;*
no masz racje wieczorem mozna jakos normalnie funkcjonowac a teraz rano to nawet na dwor wyjsc sie nie da bo taki skwar:/ ehhh
milego dnia;*
No więc tak, najpierw podsumowania: zjadłam 1220 i coś tam po przecinku, chyba, że o czymś zapomniałam. Ślicznie, prawda ? ;)
Ćwiczyłam sporo siłowych typu brzuszki, pompki na piłce i takie tam. Nic więcej na razie, ale planuję hula hoopa oczywiście, bo się uparłam, że nie dam brzuchowi żadnej szansy. Na skakankę ochoty nie mam, bo mnie bolą stopy opuchnięte od upałów i wcale nie mam ochoty ich maltretować. Chociaż może powinnam, przynajmniej te 10 minut?
Od cięższego hula hoopa mam siniaki na kościach biodrowych ;), czytałam, że tak bywa, ale nie wierzyłam, że mnie dotknie (te składane są zdaje się gąbkowe, tzn. te kolorki mają z gąbki, ale nigdzie ich nie ma).
boxerekk gazety piszą, że takich upałów nigdy w Pl nie było jeszcze, a z pewnością od jakiś 230 lat, od kiedy prowadzone są zapisy systematyczne w tym temacie. Nawet podobno woda w Baltyku jest ciepła ;)
Himeko no właśnie wcale mi w zasadzie nie spadało to duże kółko, wcześniej o 10 cm mniejszym, chyba z tydzień, codziennie próbowałam się nauczyć i guzik- odstawiłam do kąta. Jak już kupiłam to duże, to okazało się, że idzie łatwo. Tak samo z siebie. Jasne, że czasami spada, ale tak normalnie. Bo się zagapię, bo usiłuję po coś sięgnąć ręką, bo jestem już zmęczona i coraz mi trudniej urzymać tempo. Ale tak, żeby spadało bo nie udaje mi się go kręcić (jak to było z mniejszym) nie ma. Dlatego zachęcam do próbowania w sklepie, czy się uda.
orzechowa popieram nocne wędrówki- na dzienne nie ma szans.
Tagotta jakby Ania wyczaiła w Czechach, będziemy turystykę handlową uprawiać ;) Też bym takie chciała.
Ja wam jeszcze powiem, że one są różne- z tymi wypustkami i bez nich, o tu one są http://www.sports-hoop.com/specification.htm
A ciepło w sumie jest fajne, przecież jeszcze w czerwcu lodowato było i już zaczynałam żałować, że klapki kupiłam :) Zresztą niedługo znów będzie dłuuuga zima :( To ja wolę tak jak teraz.
Witam;*
no widze dzien zaliczony do udanych:D ja przy tych upalach nie mam w ogole zapalu do cwiczen i nie cwicze;P ehh czas najwyzszy to zmienic;P
milego wieczorku;*
no niestety nie wiem co pisza gazety ,bo tu nie mam zabardzo dostepu ,ale slucham radia i tez wiem od rodzinki i znajomych ze upaly niesamowite ,wiecie ja bym chciala zeby juz zawsze tak bylo :) Przeciez lato ma byc goronce ,jak jest zimno to ludzie narzekaja ,ze co to za lata ,a kiedy wkoncu non stop ,dzien w dzien pali slonko i temperatury sa mega wysokie to tez narzekaja hehe :) .. narod niezdecydowany :)
3maj sie :)
Boxerek nie zartuj! To juz nie jest lato! to jest pieklo. W hiszpanii ludzie umieraja z tego goraca. U mnie co 5 minut karetka przejezdza. Poza tym z tego "LATA" nie da sie w zaden sposob skorzystac - wyjdziesz na chwile i jestes cala mokra a do tego dostaniesz udaru w 5 minut ......
Niestety prawde mowia madrzy ludzie - klimat zmienia sie nam tak, ze zostana tylko dwie pory roku :( Mrozna zima i upalne lato.
dwa razy sie wyslalo :?
123mr ...znalazlam na niemieckim ebayu , ale 82 cm :? chyba malo, nie.....
http://cgi.ebay.de/Hula-Hoop-oder-Hu...QQcmdZViewItem
No Tagotta, chyba za mało, sprawdź ile masz od podłogi tak chociaż do pasa. Ale zapytaj sprzedawcy może ma możliwość inne gdzieś dostać? A jak nie to popatrz jeszcze w jakiś sportowych sklepach, przecież jest gimnastyka artystyczna z kołem, przynajmniej kiedyś taki sport był i powinny gdzieś prawdziwe koła występować? No nie? :roll:
Pogoda jest idealna, tylko sobie pomyślcie, jakiś taki nawet nie za wielki basenik w ogródku, albo inne pojezierze... No luksus ;) Jakby tak było co roku przez 3-4 miesiące, to nad inwestycją w basen można by pomyśleć. Ale raz na ponad 200 lat to się nijak nie opłaca ;)
Nie narzekam. Bo tak naprawdę jestem bardzo ciepłolubna i w tej chwili to za gorąco jest mi tylko jak wsiadam do rozgrzanego auta. Poza tym momentem żyję znośnie. Pewnie z 5-8 stopni mniej bym też nie narzekała, ale jak sobie pomyślę o zimie, to mi od razu milej. Nagrzewam się na zapas ;)
tagotta-ja nie zartuje ,ja stwierdzam fakty jak jest :!: bo taka prawda ,jakby bylo zimno i padal deszcz to by wszyscy narzekali ,wiec teraz niech sie ciesza .Wiem ze umieraja ludzie ale kazda pogoda zabiera swoje zniwo ,w zimie zamarzaja i co maja zrobic :?: NIC ,taka jest pogoda i nikt na nia nie ma wplywu . A akurat ja tez cierpie lub niecierpie z powodu goraca bo jestem na Florydzie i uwierz mi ze mam 100 razy gorzej niz ludzie w Europie bo tu niedosc ze jest czesto ponad 45 stopni to jeszcze jest ogromna wilgoc powietrza ... a wiadomo jak wtedy czlowiek sie czuje ,otwierasz drzwi od domu to mozesz doslownie odgarniac powietrze.. to nie jest fajne...
a widzisz boxerek - sama mowisz, ze fajnie nie jest :wink: i niestety nie jest to kwestia niezdecydowania (niezdecydowanego narodu) :lol: :lol: :lol:
To czy masz gorzej niz w europie, to tez subiektywne, poniewaz sama mowisz, ze chcialabys aby lato bylo gorace. To tylko i wylacznie kwestia tego jak kto znosi upal. Na Florydzie dla mnie horror, a ty lubisz, wiec nie masz gorzej , bo masz to co lubisz :wink: :lol: :lol: :lol:
dla "zabojada" Polska to juz chlodna polnoc, a dla Niemca Rosja to mrozy nie do przezycia :wink:
Wszystko kwestia adaptacji.
Buziaki! u nas juz mija pierwsza w nocy, wiec czas spac :wink:
no ja tez chyba wole bardziej lato niz zime..zawsze strasznie marzne... hehe pozatym w lecie jest duzo mozliwosci..jakis basen ;) jezioro.. i wszystko jest fajnie :) a co do wypowiedzi boxerka..to podwierdzam ze w USA jest straszna wilgotnosc powietrza i to jest niedowytrzymania... jeszcze te 30 -40 stopni dalo by sie przezyc jak by nie ta wilgosnosc..bryy straszne w pl.. takiego czegos nie ma :) pozdrawiam