cel: 25 kg mniej ( ....jeszcze tylko 5)

Witam w pierwszych minutach wtorku.
Najpierw powtorze sie za dziewczynami - jestes sliczna kobieta i do tego z artystyczna dusza.Torebki - klasa! Jak juz bede mogla pojsc gdzies do pracy,to moze sobie zafunduje takie dzielo (zreszta mieszkam jakies 80km od Kolonii,wiec bede moze miala okazje poznac i autorke :) )
Ciesze sie,ze kotek dal glos i macie go (juz prawie) z powrotem.
A upaly faktycznie sa niezle teraz - ale maja i dobra strone:powoduja niechec do jedzenia.Przynajmniej na jakis czas.
Pozdrawiam i sukcesow na tej nowej,businessowej drodze Ci zycze. :D

czesc ,ja tu przypadkiem wpadlam ,ale wydaje mi sie (ee raczej juz to wiem) ze jestes wyjatkowa osoba :D ...

ale jaja z tym kotem !!! bez obrazy ale smialam sie jak to czytalam bo pisalas to tak.. jakos fajnie ze staliscie i prawie drzwi glaskaliscie hiehieihe dobre ,ale najwazniejsze ze sie znalazl :wink: ja mam psinke :P

pozdrawiam

Laloba - aaa to nie wiedzialam, ze Ty sie tez tu gdzies obok krecisz :-) Milo :)

boxerekk - wiesz - jak sie ma zwierzaka, to czasem sie dostaje "na glowe" na jego punkcie :-)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

DZISIAJ:

4:00 rano .....nie moge spac
5:00 ........kiedy w koncu bedzie ta 8 godzina!!!!!
6:00 .........nie dam rady, wstaje
7:00......laze od sciany do sciany....Andy sie budzi
7:31....przyjechali pierwsi robotnicy
7:31:01 s. : lece na dol i oznajmiam, ze mi kota zamkneli !!!!! :?
7:31:30 s. : idziemy w trojke do owego mieszkania, gdzie ma byc Bubek. Ja lece przodem, oni dwaj nieco sceptycznie za mna....
7:32 ........pelne napiecia odkluczanie drzwi
7:32:03 s. MIIIAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU UU!!!!!!!!! MIAUUUUUUUU!!!!!!!! MIAUUUUU!!!!!!!!!! w skali 100 decybeli :D

Stoi przede mna brudne od budowlanego pylu i wystraszone jak male dziecko :lol:

BUBI ODBITYYYYYYYY !!!!!!!! HURRRRAAAAAAA !!!!!!!

ooooo jaki kochany musi być ten Twój koteczek, taki niezdara i taki ciamajda, a ja to zawsze uwielbiam takie... wszystko, bo to takie słodkie jest. Nawet w smerfach najbardziej lubiłam ciamajdę bo najkochańszy był :lol:

Cieszę się bardzo, bardzo, że się kociak znalazł, ale na pewno nie cieszę się aż tak bardzo jak ty :lol: :lol: :lol:

Buziaki i tylko mi tam nie ucztować po znalezieniu kotka :!:

Justynia! Masz jak w banku :lol: Trzymam sie dzielnie - zreszta wyjscia nie mam, bo juz zaden ciuch z szafy nie pasuje. Wcisnelam sie w ostatnia spodnice :wink: i nie zamierzam isc do sklepu i kupowac wiekszych rozmiarow :lol:

Poza tym nawet mi glupio wyjsc w koszulce na ramiaczkach, jak popatrze na swoje rece (przedramiona).....a dzisiaj za oknem juz 36 stopni. Nawet nie chce myslec, co bedzie dalej!

Hurraa!!!! Bubiczek się znalazł!!!
A nie mówiłam? :lol: :lol:
Strasznie się cieszę, że już go macie z powrotem :lol: :D :P

Moja niedojda też była przerażona :wink:

Wiedziałam, że ta historia skończy się dobrze :D

Cytat:

---

Zamieszczone przez tagotta

i nie zamierzam isc do sklepu i kupowac wiekszych rozmiarow :lol:

---

O mam identyczną motywację. Chwilowo nienawidzę zakupów ;)

Dobrze, że się kotek znalazł, może się nauczy bardziej pilnować. Ja co prawda psiara, ale jedna moja sunia po dwudniowej wyprawie w nieznane odnaleziona, nigdy, ale to przenigdy już od kilku lat nie przekracza lini bramy podwórka. Może być otwarta brama na ościerz, mogłoby ogrodzenia wcale nie być, sama się pilnuje... Czasami nie ma tego złego...

no dziewczyny! DZIEKI ZA WSPARCIE!!!!!

Tymczasowo nie mam zadnych zmartwien: bubek odzyskany, pokus spozywczych nie odczuwam, jutro ostatni dzien antybiotyku i czuje sie prawie zdrowa :)

UPAL obrzydliwy - nie da sie nic jesc! (tez mam problem, nie? :lol: ) - nazbieralam moze z 600 kcal na kefirach, owocach i jogurtach i nie dam rady wiecej.

Pol dnia spedzilismy na lazeniu po sklepach, ale jestem teraz na takim etapie, ze kopie w ciuchach, znajduje jakis fajny kawalek, ide do kasy, jestem 4 w kolejce....stoje i stoje i jak juz prawie moja kolej, odkladam ciuch i wychodze :? Andy patrzy na mnie zdezorientowany....i sam sie siebie pyta, co tam w mojej glowie sie tworzy :lol: Po prostu to czekanie do kasy daje mi mozliwosc zastanowienia sie po co mi ten ciuch jak i tak zaraz bedzie ZA DUZY !!!!! :lol: :lol: :lol:

....jezuuu....kiedy ja ostatnio moglam powiedziec, ze cos jest na nie ZA DUZE......???? :lol:

Tagotto, ja dzisiaj byłam bardzo niepocieszona, bo przymierzałam cudną bluzeczkę, no po prostu uroczą i co?
I była za duża, została tylko jedna w rozmiarze 40 a ja potrzebowałam 38 :D

Przyjdzie czas, że i Ty doznasz tego niezapomnianego uczucia :lol: :lol: