Tagotta,
tylko tylko nie przesadzaj. O wiele lepiej prezentuje się Twój własny brzuch, niz szwarcenegerowy :wink: I masz raczej tak nie wyglądać.
Kiedy kończysz 6W? I co wtedy? Będziesz robić codziennie to co ostatniego dnia 6W?
pozdrawiam :D
Wersja do druku
Tagotta,
tylko tylko nie przesadzaj. O wiele lepiej prezentuje się Twój własny brzuch, niz szwarcenegerowy :wink: I masz raczej tak nie wyglądać.
Kiedy kończysz 6W? I co wtedy? Będziesz robić codziennie to co ostatniego dnia 6W?
pozdrawiam :D
ja pamietam jak taggota zaczynala wiadera i już wtedy narzekała, ze jest nudny i zrobi go tylko raz w życiu
i mysle, ze daleka jest od przesady:):):) a przez najblizszy czas to do sześciu nie będzie mogla zliczyc z obrzydzenia:):):)
Tagottko,u Ciebie taki tutaj ruch,ze nie wiem czy na ta kawe sie juz zdaze zalapac :wink: :lol:Tego napisu na zdjeciu nie bierz na serio,hihihi! :wink: Ale nie moglam sie powstrzymac,zeby nie wkleic :lol: http://img241.imageshack.us/img241/1973/fettvw5.th.jpg
Moze ja niedorozwinieta jestem ale opis tej szostki do mnie nie trafia. Chyba trzeba bedzie rzucic sie na podloge i wpierw poprobowac zanim przystapi sie na serio do cwiczen.
Jak wygladaly Twoje pierwsze dni, cwiczylas z kartka przed nosem??
buttermilk eh..ja tez nie wiem co z 6. i kiedy jest najlepszy czas na jej rozpoczęcie.
malo tego! ja jeszcze od czasu do czasu mam problem z wykonaniem cwiczenia zgodnie z opisem. mi czasem kilka opcji wychodzi. i nigdy nie wiem ktora jest dobra. uff. byc moze dlatego kocham jezdzic rowerem. tam wszystko jest jasne :wink:
tagotta i jak tam dzisiaj Ci leci?
według przelicznika stronowego powinnaś dziś zrzucic pół kilo :P śmigaj sprawdzic :twisted:
To tak jak ja, rower ponad wszystko :lol:Cytat:
Zamieszczone przez fotografomAnia
Tagottka
tak sie staramy z tymi stronami :lol: :lol: :lol:
moze Ty sie jednak zacznij wazyc dwa razy w tygodniu :wink: :wink: :D :D :D
http://imagecache2.allposters.com/im...OP/SFE4197.jpg
No to brudzio ;)...
Twój brzucholek jest... ummmm ... miodziooo :)...
Ale spoko spoko jestem właściwej orientacji :P. Naprawdę aż się nie chce wierzyć, że ważysz 69kg - może to błąd w tickerku?? - pięć razy ... eee... 105 razy sprawdzałam Twój wzrost i porównywałam z tickerem ;).
Dzisiaj zrobiłam nawet foty swojego tego czegoś co brzuchem powinno być... jej... ma nadzieję, że będzie z czym porównywać bo teraz to nie ma na co patrzeć....
Buźki posyłam! :D
"za piec dwudziesta" wlasnie dochodzi a ja ledwo co weszlam do domu - ufffff.... :roll:
W ciagu dnia bylam poprostu nieprzytomna, ale wieczorem zrobilo sie troche chlodniej, to przynajmniej sily odzyskalam 8)
Zjadlam po drodze w miescie jakies takie dziwaczne "wafle" z wygladu jak dwie Wasy (na wielkosc i na grubosc), a na tym gruba warstwa slonecznika.....ciekawa jestem teraz ile to ma kalorii :roll: Narazie nie mam sily liczyc :?
Dzis w miescie umowilam sie z moim Endrju na obiad i wracajac juz trafilismy na apteke, przed ktora stala super nowoczesna waga z pomiarem wagi, wzrostu (wiazka laserowa) i BMI. Stalam 5 minut przed ta waga z dylematem czy na nia wejsc, bo co bedzie, jak rozwieja sie wszelkie moje watpliwosci dotyczace wzrostu :? (odkad przestalam rosnac, zawsze wszedzie wskaznik pokazywal 164, ale z miesiac temu zmierzylam sie przy scianie i wyszlo 162 :shock: ). O wadze to nawet nie wspomne: w ciuchach "jesiennych" i po obiedzie :roll: ....Postanowilam wiec zrobic ten "ryzykowny" eksperyment na Endrju. Ten oczywiscie wlazl ochoczo, wrzuclismy 50 centow i za chwile przejechal po nim laser i wydrukowal nam kartke z wynikami. No i co!!!! :? okazalo sie, ze Endrju tez cale zycie myslal, ze ma 178 cm (w domu jak go przy scianie zmierzylam, tez wyszlo mniej :? ), a wynik laserowy powiedzial 176 :? :? Do tego waga 1,5 kg wiecej niz w domu (no ale to akurat zwalam na jeansy i obiad :lol: ). NO I BOGU DZIEKI, ze nie mielismy wiecej drobnych przy sobie, bo odechcialo mi sie wlazic na ta wage :lol: :lol: :lol: :lol: No ale pojde, pojde...jutro czy pojutrze....w koncu nie moge cale zycie w nieswiadomosci spedzic :lol: :lol: Kurcze...i jak sie potwierdzi moj nizszy wzrost, to znowu trzeba bedzie wiecej schudnac, zeby sie w tabelkach pomiescic :? :? :? :lol: :lol: :lol:
Sissa dzwonilam dzisiaj do mojego Anwalta, ale dostalam termin dopiero na przyszly poniedzialek. A co do tej fotki z kotem, to parskenlam smiechem z tego tekstu. A pewno! Jak ja nie bede chudla, to niech chociaz inni przytyja :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Efciak - z tymi cwiczeniami, to niestety sprawdza sie "jak cholera". Ja tez pamietam siebie kiedy wazylam 62 bez cwiczen i wygladalam calkiem inaczej. Grubiej znaczy sie :wink: :wink:
Milas - tak jak Aniakuleczka powiedziala, nienawidze tych cwiczen i jesli je powtorze to jak juz chyba wszystko inne co na swiecie istnieje mi sie znudzi :lol: :lol: Dalej zwykle brzuszki i temu podobne cwiczenia w takiej ilosci, przy ktorej sie nie da ziewac (bo przy Weiderze to normalnie juz ziewam :lol: Zostaly mi 3 dni :? :? Ale swiadomosc, ze to juz prawie koniec powoduje, ze robie wszystko dokladniej niz zwykle :lol: :lol: :lol:
Buttermilk, FotografomAnia - jak rzucilam pierwszy raz okiem na Weidera, to sie zastanawialam jak podczas wykonywania tych cwiczen mozna TV ogladac i sie nie pomylic :roll: Ale sie okazuje, ze to jest przeciez 6 tych samych cwiczen (w dodatku 4 sa identyczne, tylko jedne bez "podtrzymywania" glowy, a drugie "z") i juz po 1 dniu wszystko bylo jasne. dlatego wlasnie jest to takie nudne, ze robi sie prawie w kolko to samo. A jesli chodzi o mozliwosc interpretacji, to ja chyba bylam mistrzem w tej dziedzinie. Kazdy dzien inna wersja (oczywiscie ta wygodniejsza dla mnie :lol: :lol: :lol: ) :lol: :lol: :lol:
Buciik Ewapl :lol: :lol: :lol: zrzucilam Z SIEBIE pol kilo ciuchow wlasnie :lol: :lol: :lol: :lol:
Marti - zwroc uwage, ze jak tyjemy, to prawie nigdy nie zauwazamy tego. dopiero ktos, kto nas dluzej nie widzial stwierdza z wielkimi oczami: OOO!!! Ale przytylaaas!!! Tak samo jest z brzuchem. Jasne, po ciuchach widzisz, ze luzniejsze, ale ogladasz sie codziennie w lustrze i powoli przyzwyczajasz do siebie nowej. Dopiero wlasnie zdjecie z 1 i ostatniego dnia uswiadamia co sie tak naprawde "wydarzylo" :lol:
no i sie nagadalam :lol: :lol: :lol: a teraz ide dalej poczytac co nowego :D