Gosiu, to macie bardzo wesolutko w trakcie Waszych rozmów :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziękuję za słowa pocieszenia :wink: :)
Wersja do druku
Gosiu, to macie bardzo wesolutko w trakcie Waszych rozmów :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziękuję za słowa pocieszenia :wink: :)
Haha, jeszcze raz dzięki ..... za MANEKINY :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosiu, uwielbiam Cię, jak to niektórzy mówią, JESTEM TWOJĄ IDOLKĄ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A z Endrju na co dzien po niemiecku, czy po polsku mowicie? Pewnie mieszanka :) Niedawno wyjechala stad parka; ona Polka, on Holender, ale mowiacy po polsku calkiem niezle. Z nim sie zawsze fajnie gadalo, pol po polsku, pol po angielsku :)
Gosia, ależ Ty się w międzynarodowym towarzystwie poruszasz :lol: :lol: :lol: Fajnie!
Ja tylko z Holendrami mam do czynienia :lol: :lol: :lol:
Miłej niedzieli :D :D :D
czesc kobialki :) :D :D :D :D :D :D
Endrju od rana po polsku nawija :wink: :wink: :wink: Morganett jak byla (7 lat) tez sie tak rozgadala po polsku, ze kazala przysiegac swojej mamie, ze od dzisiaj (we Francji) gadaja tylko po polsku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A radzi sobie calkiem niezle 8) Zwlaszcza po miesiecznym urlopie w Polsce :D
Ja z mym lubym gadamy w gruncie rzeczy po polsku, co akurat jest moja bolaczka, bo nie ucze sie niemieckiego tak szybko jak bym chciala :wink: W dodatku jest to przewaznie polski przeplatany niemieckimi wtraceniami :roll: :roll: :roll: :roll: Niech zyje czystosc jezyka :wink: :wink: :wink: :wink:
Spalam dzisiaj jak zabita dluuuugo dluuugooo....nooo...to czas chyba isc sie umyc i zjesc sniadanie :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Smacznego śniadanka Gosia :P :P :P
Wlasnie, wlasnie, smacznego :) A z czystoscia jezyka to juz tak jest... ja meza Polaka posiadam na stanie, co nam nie przeszkadza tak kaleczyc rodzimej mowy, ze lepiej, zebym sie nie przyznawala, co ja za studia konczylam ;)
No pierwszy raz widze Twojego Endrju... bardzo sympatyczny no i przystojny :]
Jak niedziela mija?
A Was burza nie przygoniła do domu jeszcze?
Bo mnie tak :( .
U nas poprostu jest 100% lata w lecie 8) 8) 8) :lol: Wiadomo: zaby pojechaly. NORMA :lol: :lol: :lol:
A! Zapomnialam Wam wspomniec, ze RYBY ZAPOMNIELI :shock: :shock: :shock: :shock: Mamy wiec nowego czlonka rodziny :D :D :D :lol: :lol: Ciekawe jak dlugo pozyje, bo juz Bubka z nosem w akwarium widzialam :shock: :shock: :lol:
------
Mialam dzis troche popracowac, ale to bylby grzech w taka pogode :shock: I poszlismy sie troche wyszlajac, a potem na WYSOCE DIETETYCZNY OBIAD w postaci kebaba :shock: i frytek :shock: :shock: Co wiecej: byl to moj pierwszy kebab i pierwsze frytki od poczatku diety, czyli od jakichs 14 miesiecy 8) 8) :) :) :) :) Dobrze sie zlozylo, ze frytki byly wrecz O-BRZY-DLI-WE, to przynajmniej mi sie wiecej nie bedzie chcialo ;-)
Zeby nie bylo, ze wyolbrzymiam z tym niedietetycznym obiadem, to w domu zjedlismy jeszcze lody karmelowe z orzechami wloskimi :lol: :lol: :lol: :lol: ...... Bo to ostatni dzien swietowania urodzinEndrju, urodzin Jeana Paula, wyjazdu zabojadow, weekendu i pierwszego (drugiego?) dnia slonca :lol: :lol: :lol:
Jutro powrot na wojenna sciezke :wink: :wink: :wink: :wink: