a jakies cukierki?
ja na kazde spotkanie skautowe (jak to teraz w berlinie)
wiozę jedzenie 'charakterystyczne dla Polski'
czyli:
ptasie mleczko, śliwki w czekoladzie, raz ugotowałam bigos i zawiozłam do Antwerpii,
moze tym razem wezmę pierogi :) heheh :)
czasem biorę michałki albo krówki
raz też wzięłam chleb razowy, ogórlki kiszone (do dubrownika!) i wiejską kiełbasę :)
no tyle tego jedzenia i gadania o nim :)