-
Dzień dobry dziewczynki :D
Wczoraj mój cały sport sprowadzil się do bieganiu po kuchni :wink: :wink: :wink:
Mam dwie śliwy i wczoraj właśnie odkryłam, że śliwki an jednej doszły do momentu, kiedy zaczynaja spadać - pyszne są, słodkie a ilości nie do przejedzenia, wiec umyśliłam sobie konfitury. Wiec było najpierw zbieranie, odpestkowywanie, no a później smażenie. Dziś oczywiście ciąg dalszy zabawy :wink: Ale musze wam powiedzieć, że to lubię 8) Szczególnie, kiedy sama sobie zerwę tyle, ile mi trzeba i ile mam ochotę przerobić (co innego, jak dostanę nagle ciepła rączką 20 kg :roll: :roll: :roll: ) Jakoś tak dobrze mi się wczoraj siedzialo w kuchni :roll: :wink: . że zrobiłam też pierogi (w ilości lekko kosmicznej - ponad 200 chyba :roll: ) i casto, ze śliwkami oczywiście :wink: :lol: :lol:
No a dzis też sobie zaplanowałam przetwory - cukinia tym razem :D
Ale dziś oprócz kuchni będzie też bieganko rzecz jasna 8)
No i stwierdzilam, że teraz musze się pilnować dietetycznie :roll: Początek brania pigułek po przerwie i apetyt mam nieopanowany po prostu :roll: :roll: :? Nie wiem, czy to faktycznie tak działają, czy to tylko moja głowa... Fakt faktem, ze do buzi bym ładowała wszystko, co pod ręką :roll: Wczoraj padło na ogórki malosolne - no coś musiałam jeść, a to akurat najmniej kaloryczne z tego, co miałam w domu :wink: :lol:
Miłego dnia dziewuszki :D
-
Aga, ale miałaś fajny śliwkowy dzień :lol: :lol: :lol: ja uwielbiam śliwki :P :P :P ale nie cierpię robić przetworów, więc pasożytuję na powidłach śliwkowych mojej mamy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A wiesz, że i ja muszę upiec placek ze śliwkami, jeszcze z tegorocznymi śliwkami nie piekłam :roll: :wink: :) :)
Co do pigułek, to kiedyś je brałam, ale nie wywoływały u mnie głodu, no ale każdy jest inny :wink: :wink:
Miłego wtoreczku życzę :) :) :)
-
Miłego dnia!
Aga musisz się pilnować przy pigułkach.
Wiadomo że na początku ale jednak trzeba!
Pozdrawiam
-
czeć Aga
kochana na ćwiczenia o 4 rano też bym nie miała siły ale prasowanie to co innego :P
co do liweczek to uwielbiam
szczególnie powidła bezcukrowe
pierwszy raz zrobiłam bodajże po spotkaniu forumowym gdy dostałam od jednej forumowiczki w prezencie (spotkanie było u mnie w domu i każdy co fajnego przyniósł)
po prostu 3 dni smaży się wydryowane liwki węgieki bez cukru i to jest pychotka
jednak robienie tego specjału odkładam do wrzenia bo wtedy chyba sa najlepsze węgierki
cudowny dzień miała
buziaki wtorkowe
c.
-
łał prawdziwa gospodyni z ciebie, ja mam dziś jadłowstręt - brzuch pełny po ostatnich 4 dniach rozpusty jedzeniowej :lol:
-
Jak ja bym chciała dziś miec jadłowstręt :roll: :roll: :roll: :wink: :wink: :wink:
A tu wręcz przeciwnie...
Już pożarłam:
dwa wafle ryzowe z miodem,
pomidor+kromka chleba
sałatka z kurczakiem
kawax2
I głodna jestem :shock: :roll:
Podliczyłam to wszystko - 670kcal jak w łeb strzelił :? No to tłumaczę sobie, ze jak tyle kalorii zjadłam, to musze być już najedzona :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
A moje mysli krążą wokol tego, co by tu zjeść :wink: Szczególnie boję sie powrotu do domu, bo tam tylko pierogi, a juz wiem, że nie mogę się na nie rzucić, tylko coś innego przygotować - szybkiego :wink: :lol:
-
a z czym te pierogi? moze sie skusze... :wink:
-
Gosia do koloru, do wyboru: ruskie, z kaustą i grzybami i ze słodkim serem :lol:
To co, które grzać :?: :wink: :lol: :lol:
-
ruskie n i z kapusta i grzybkami tez nie pogardze :P
-
Aga ja poproszę z jagodami polane śmietanką i posypane cukrem.
Może być? :wink: