-
Moje zmagania ;)
Przeglądam forum od daaaawna, ale dziś postanowiłam coś w końcu napisać swojego :)
Od dość dawna próbuję schudnąć - chodzi o uda, tyłek i biodra. Mam na tyle dziwną budowę ciała, że od pasa w górę jestem chudziutka - prawie żebra na wierzchu :P natomiast niżej... eh :? denerwuje mnie to strasznie :D
A piszę dlatego, że może w końcu dzięki upublicznieniu się będę miała większą motywację i nie skończy się mój zapał po kilku dniach :P
A moja 'walka' to:
- od dziś zamiast białego pieczywa ciemne :)
- od kilku dni trochę skaczę na skakance i 'rowerkuję' przed tv :)
- przez jakiś czas dieta 1200, no i ogólnie mniej słodyczy, cukru, tłuszczów.
Uf, na razie to tyle :)
-
Zauważyłam jeszcze, że dziś, nie jedząc już białego pieczywa, o wiele łatwiej zmieścić mi się w limicie kalorii :)
Jest prawie 18, a ja zjadłam około 900 :D
Dobiję jeszcze tylko jogurtem (light oczywiście) i może jakimś owocem do 1000 :)
-
Bardzo ładnie :) Ja też mam taką budowe, po tacie odziedziczona zresztą. Jedyne poceszenie to że podobno chłopaki lubia biodra duze i wcięcie w talii. :lol:
-
Kolejne moje odkrycie - jak się zmęczę np. skakaniem na skakance to mi się jeść odechciewa :lol: poza tym zajęłam się czytaniem gazety, książki i tak mnie to wciągnęło, że nie przychodziły mi do głowy pomysły, żeby skonsumować np. 4 cukieraski zostawione mi dziś przez ojca na biurku, albo wafelek, albo czekolada :P
W sumie nie wiem czemu tak jest, ale zawsze, naprawdę zawsze, kiedy zaczynam dietować (nie chwalę się tym jemu), to dzień w dzień kupuje mi jakieś słodkości, które uwielbiam.
Ale nie zjem dziś już nic. :)
Się rozpisałam uff. Idę jeszcze poskakankuję :)
-
Dobra, dzień drugi. :)
Na śniadanko zjadłam płatki fitness z mlekiem, na obiadek właśnie pierś z kurczaka z gotowanymi ziemniaczkami :) i jeszcze sok fit.
Najgorsze, że nie mam wagi kuchennej, trudno mi na oko powiedzieć ile wagowo zjadłam i potem to przeliczyć na kcal :/ więc wolę policzyć sobie więcej kalorii :)
Dziś już około 900 w żołądku ;) to jeszcze koło 17-18 wszamię jakieś kanapeczki i voila (czy jak to się piszę). :)
-
No swietnie ci idzie :!: :wink:
Dawaj tak dalej, a bedą duuże sukcesy :lol:
-
Hej! Bede trzymać ze ciebie kciuki no i odiwedzać ciebie jak najczesciej ;)
-
Oj ta też mam taką budowe :). Większe biodra i wcięcie w talii. Chclopakom się to podoba więc chyba lepiej dla nas :). Zresztą moim zdaniem to ładnie wygląda jak dziewczyna (kobieta) ma większe biodra i to wcięcie. Niektóre kolezanki mo tego zazdroszczą :oops: :) .
Co d wysiłku :). Ja też tak mam :P Im więcej ćwicze, mecze się to tym mniej chce mi się jeśćź :-). Mamy duuużo wspólnych cech :D
Pozdrawiam
-
kasieq87: dzięki za odwiedziny:)
Dziś dzień niewiemjużktóry dietowania :)
410 kalorii.
Byłam już na spacerze takim około pół godzinnym.
Zaraz znowu idę do miasta po zakupy i psa wyprowadzić siostry ;) to zawsze jakiś ruch :P A jak wrócę to skakanka.
W ogóle to dziś rano jak wyszłam z domu to mnie coś zabolały kostki w obu nogach :/ jak chwilę się rozchodzilam to przeszło, ale boję się, żebym sobie coś od skakanki nie uszkodziła... bo to już kilka dni jak skaczę... kilka razy dziennie po 100-200 razy. Niby na wykładzinie i tak jak czytałam na forum, niewysoko, ale... :/ chyba jeszcze adidaski zacznę zakładać zeby amortyzować podskoki.
Potem napiszę jeszcze kaloryczny bilans dnia, jakoś wieczorkiem :)
-
Hej! Widzę, że masz problem ze stawami i to na 100% od skakania bez obuwia. Musisz koniecznie skakać w jakichś dobrych butach. Ja też miała ten sam problem gdy skakałam w samych skarpetach, ale odkąd skaczę w adidaskach jest ok i nic nie boli :)
Pozdrawiam :*