O ja też miałam weekendową przerwę na wszystkich frontach. Nawet jeszcze dziś na śniadanie zjadłam ciacho...
Hmm.. Ale dobrze mi z tym ;) Grunt to się cieszyć życiem.
I słonko świeci :D
Wersja do druku
O ja też miałam weekendową przerwę na wszystkich frontach. Nawet jeszcze dziś na śniadanie zjadłam ciacho...
Hmm.. Ale dobrze mi z tym ;) Grunt to się cieszyć życiem.
I słonko świeci :D
nmo widzisz,
ale mi to wcale nie daje szczescia :(
jakos w ogole beznadziejnie
Skoro Ci to szczescia nie daje to wracaj na diete. Nie wiem czy ona szczescie daje ale warto sprobowac!! :) i nie mow ze beznadziejnie! to zupelnie do Ciebie nie pasuje!! Ty OPTYMISTKO :D
......po chwili zwątpienia przychodzi opamiętanie..............i znów kroczymy wlaściwą drogą................. :P
niby tak
dzisiaj bylam prawie grzeczna
sniadanie: jogurt musli i truskawki (bylo troszke rozmrozonych towrzucilam bo je kocham)
2 śniadanie: kanapeczka z minibułeczki z pomidorem i masłem i obok tego sterta sałaty lodowej do podjadania w miedzyczasie, wrocilam do kawy, ale kupilam sobie mleko :)
obiad: gotowana noga, kasza gryczana marchewka
podwieczorek........ troche ziaren slonecznika i kawa z mlekiem
kolacja - troche grzanego wina na urodzinach szefa i grahamka z szynką
i tyle :)
i nie jestem glodna wiec nie jest najgorzej
to super! :D:mrgreen:
a to fajne!! ;)Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
a wczesniej bez mleka pilas? brr ja tylko z mlekiem bo inaczej to duzo cukru musze dodac :P a z mlekiem to bez cukru :) hihiCytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
zaczelam nowy dzien
trzema kanapeczkami z sałatą i wedliną
i herbatą
i sokiem pomidorowym (butelka ma 33kcal)
a teraz kawka i do roboty
sok pomidorowy jest najlepszy!!
Coś ostatnio Cię jakieś smutki dopadają... Czy Ty aby nie jesteś po prostu przemęczona?
no po prostu chyba jestem i zajadam to,
bo sobie tak mysle, ze skoro sie tak mecze to czemuby nie zjesc czegostam
w koncu zasluzylam
dzisiaj po pracy pobieglam na spotkanie
zeby pomoc koledze zrobic jego badanie do pracy doktorskiej
(niby ja po 9 godzinach w biurze mam taki świezy umysł... i moge wszystko przecież
juz jestem PO PRACY więc wolna i wypoczęta ;)
potem na kolejne spotkanie, ktore nie bylo juz tak wyczerpujące
ale dotarcie na to spotkanie bylo
wiec jak dochodzilam do tego miejsca, to marzylam tylko o tym, zeby jak najszybciej znalezc sie w domu
i udalo sie! moj kolega po spotkaniu mnie odwiozl POD SAM DOM
wiec jestem po kolacji i w lozku
w domu wszycscy chorzy młody też :(
a ja?
ja nie :)
tylko jestem tak zmeczona, ze nie mam sil trzymac rak na laptopie :)
menu na dzis:
sniadanie 3 kanapki
sok pomidorowy
kawa,duuuzo sałaty podgryzanej w miedzyczasie
kefir z musli
gotowana szynka i surowka z marchewki i ziemniaki
3 herbaty
troche slonecznika
mus truskawkowy (w czasie spotkania, zamiast kolejnej kawy)
troche orzeszkow ale niesolonych
jabłko, bułeczka grahamka
kopytka z maslem (pol lyzeczki) i szynką
duzo i bez sensu
ale w miare w granicach rozsądku