SKARBEŃKI CHCĘ SIĘ POŻEGNAĆ ......NIE BĘDZIE MNIE DO NIEDZIELI TO JEST DO
6 MAJA ODEZWĘ SIĘ 7 MAJA WIECZORKIEM
ŻYCZĘ UDANEGO WYPOCZYNKU......SŁOŃCA ,UŚMIECHU I DIETKI W ROZSĄDNYCH DAWKACH....... :P BUZIAK
Wersja do druku
SKARBEŃKI CHCĘ SIĘ POŻEGNAĆ ......NIE BĘDZIE MNIE DO NIEDZIELI TO JEST DO
6 MAJA ODEZWĘ SIĘ 7 MAJA WIECZORKIEM
ŻYCZĘ UDANEGO WYPOCZYNKU......SŁOŃCA ,UŚMIECHU I DIETKI W ROZSĄDNYCH DAWKACH....... :P BUZIAK
Witam
jest duzo lepiej!
ale po kolei.
Wczoraj było koszmarnie, w pracy ledwo siedziałam, potem zbiórka, potem spotkanie i jeszcze na wieczór na depilacje do kolezanki. Zjadlam w ciągu półtorej doby 12 apapów!!
nie działały, czułam sie fatalnie, ale nie moglam isc do dentysty, bo chcialam isc do swojego. Bylam tam w środe wieczorem, ale jej juz nie bylo i sie zapisalam na dzisiaj. czyli na piątek. więc w czwartek cierpiałam i jadłam proszki.
Byłam na tyle nieprzytomna, ze do koleżanki jak doszłam, to wypilam herbate, chwile na mnie poćwiczyła techniki relaksacyjne i nagle (!!) proszki zaczeły działać.
To niesamowite, ale zeby ząb przestał mnie bolec, musialam tylko chwile poleżec i pooddychać! i dopiero zaczęly dzialac wszystkie proszki, ktore wzielam tego wieczoru.
a potem to sie tak wyluzowałam, ze ona mnie depilowała a ja prawie usnełam. NIC MNIE NIE RUSZAŁO.
w nocy jeszcze bolało, ale..........
rano mialam prowadzić szkolenie dla niezaprzyjaźnionego działu :) i sie spóźniłam, bo myślałam, ze jest później. Mój szef wściekly jak rzadko nawet nie dal po sobie tego poznać, ale był........ no bo tutaj wojna a ja mu jeszcze dywersje sieje :)
ale tylko chwyciłam cole ligth i apap (ostatni) i szkolenie poszlo super
naprawde wyluzowana bylam, tylko ze dzisiaj wypilam poza tą colą jeszcze 2 mocne kawy :)
potem czekalam w pracy na przesylke, bo jak kupilam aparat, to poprosilam o wysylke do pracy, bo tam mnie latwiej zastac niz w domu:) i doszla, tylko przez moje biuro szla ponad 2 godziny. to tez smieszna sprawa, bo zeszlam do kancelarii na parter zeby zapytac, czy dostali moją przesylke. Dostali i wlasnie pojechala na gore.
(widzialam goscia z całym wózkiem paczek.......... )
na 11 pietro dojechala po godzinie!!!!!!!!!
a chlopak nie wzial telefonu i nie mozna bylo zapytac gdzie jest!!!!!!!!!!!
wrrrrr
ale siedzialam twardo, w ten sposob
ODEBRAŁAM MÓJ NOWY APARAT FOTOGRAFICZNY
CANON POWERSHOT S1
i pobieglam spozniona na warsztaty do agencji badawczej.
tam posiedzialam, pogadalam, kawa ciastko obiad
i do serwisu odebrac telefon
i do dentysty!!!!!!!!!!
i tutaj UWAGA!!!
1.moja dentyskta przyjela mnie pomiedzy pacjentami
2.rozwiercila mi plombe, którą robila rok temu albo dwa i powiedziala, ze zalozy opatrunek z antybiotykiem, bo dzisiaj wiecej nie zrobimy a obie wyjezdzamy na weekend na tydzien :)
3. nie wziela za to pieniedzy, bo powiedziala, ze to jej ząb i ona będzie go poprawiac :)
4. nic mnie nie bolalo
I NADAL MNIE NIC NIE BOLI!!!!!!!!!!!!!!!!!
i wrocilam do domu po drodze testując nowy aparat
a potem posiedzialam z koleżanką i zgadywałyśmy cele przycisków różnych :)
chyba juz prawie wszystko wiem i na prawde niezle opcje ma ten aparacik
a teraz ona poszla a ja zrobiłam cos, co wydawalo mi sie niemomzliwe
SPRZĄTNELAM NA BIURKU
ROZLICZYLAM PITA
wiec w ogole to bardzo fajny dzien
wszystko co mialam zrobic zrobilam:
szkolenie, warsztaty, odebralam aparat, odebralam telefon, poszlam do dentysty, pogadalam z kolezanką i z siostrą, sprzątnelam w pokoju, rozliczylam pita.
niestety nie biegalam i mi poziom biegów spadnie :) ale co tam !!
cały najbliższy tydzien OD JUTRA spędze w BIESZCZADACH
i potem będę was zanudzać zdjęciami, na których mnie nie będzie :) bo jadę sama i nie ma kto ich zrobić. i tyle
bo sie strasznie rozpisałam
moze uda mi sie usnąć :)
Super weekend Ci się zapowiada!
Super że u dentysty byłas!
No i dobrze że juz po bólu!
Miłego dnia - buziaki
a ja dzisiaj rano
wstałam i pobiegałam
a teraz juz rozliczylam pita, przepisałam go, bo nie mam drukarki i jestem po śniadaniu,
za chwile kawka i pakowanie
SUPER!! :)
co prawda, mogalm wyjechac wczoraj, ale nie mialabym takiego spokojnego zakończenia tygodnia ani dentysty ani pita ani porzadku w pokoju.
wiec wróciłabym ze stresem
a tak.......... wyjeżdżam bez pośpiechu!!
Witam!
Przejrzałam troszkę Twój wątek i widzę, że nieźle sobie poczynasz :wink:
Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dojść do takiej formy! Rewelacja jak dla mnie!
Nie łykaj więcej tyle tabletek na raz, bo to tak trochę niezdrowo :wink:
Życzę udanego wyjazdu! Chętnie pooglądam zdjęcia :D
Hej Aniu! :)
No to swietnie, ze zrobilas wszystko co mialas! :D mam nadzieje, ze w Bieszczadach odpoczniesz ale nie bedziesz sie lenic tylko biegac :):D:D
fajna dentystka! ;)
Aniu, pozdrów misie w Bieszczadach :) :)
Miłego wędrowania - ja bym się sama nie odważyła jechać w Bieszczady, odważna jesteś :shock: :shock: :D :D :D
Ania! Baw sie dobrze! W Bieszczadach samemu?...luzik, nie? i tak po godzinie juz sie nie jest samemu :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol:
witajcie.
wróciłam przed czasem, mam spalony nos i policzki i.......... chora jestem
ale po kolei.
jak pisałam w sobote, wcale nic mnie nie bolało i byłam jak nowonarodzona.
w autobsie do Sanoka mniej wiecej od rzeszowa zaczął mnie boleć ząb. JAK CHOLERA!!!
nauczona doświadczeniem poprzedniego tygodnia, ze proszki przeciwbólowe nie działają skutecznie, wysiadłam w Sanoku, zapytałam dwóch starszych panów, gdzie tu jest najbliższy dentysta, objechałam z nimi cały sanok, zeby w końcu wysiąść z niczym przed hotelem pod trzema różami (bo dom turysty był za drogi!!) i zdecydowałam sie zanocowac w sanoku, bo była 20
i zaczełam przy pomocy internetu i telefonu szukac lekarza w sanoku.
bo moja dentystka przepisała mi antybiotyk na wypadek, gdyby mnie coś bolało,
ale ja z tej radości, że mnie nic nie boli nie wziełam nawet recetpy!!!!!
znalazłam ambulatorium całodobowe, tam mi dali recepte,
poszlam do apteki kolejne 2-3 km i tam kupiłam antybiotyk i wróciłam do hotelu spać.
a rano już jak turysta pełną czyli usmiechniętą gębą ruszyłam w gory.
W górach ząb bolał mnie dalej, więc zagryzałam antybiotyk panadolem i tyle.
była piękna deszczowo=słoneczna niedziela a ja weszłam do schroniska z plecakiem co sobie policzylam za 30 minut biegu, bo tak pomyslalam,ze za kazdą godzine podejscia policze sobie 30 minut/5km biegu, bo to mniej wiecej tak męczy.
kolejne dni opisze potem, jak ściągnę zdjęcia z aparatu.
ale napisze czemu wróciłam.
otóż po antybiotyku dostałam biegunki. i mam te biegunke od 6 dni
i wszystko sie przeze mnie przelewa i ja sama tez.
i tak myslalam, ze to tylko takie antybiotykowe ale zbyt męczące i osłabiające,
zeby dalej tam siedziec.
i wczoraj zdecydowalam sie wrocic, i juz w sanoku, gdy czekalam na autobus i wzielam ostatni antybiotyk, przeczytalam ulotke
a tam jak woł stoi, JEDEN JEDYNY OBJAW, KTÓRY JEST WYRAŹNIE OPISANY:
uporczywa i ciężka biegunka - moze być objawem "rzekomobłoniastego zapalenia jelita i okrężnicy"
i sie przestraszylam i ide wlasnei do lekarza, zeby to zbadał.
historii o biegunce i otym jak musialam biegać przez nią, wam oszczędzę.
Dość, ze biegunka na połoninie, gdzie do najbliższego krzaka jest z 5km to nieprzyjemna rzecz.....
i zgubilam telefon przy jednej z szybkich akcji zrzucania plecaka i szukania krzaka :)
i znalazł ktos mój telefon i mi go oddał
i zgodnie z tym, co Taggosiu napisałaś, po godzinie nikt juz nie jest sam, jezeli nie chce :)
wiec wyjazd sie udal, ale skróciłam go i mam
WOLNY WEEKEND
Bardzo dziekuje za odwiedziny i jak wroce, to opowiem i odpisze i w ogole
Ania :shock: :shock: co za perypetie :shock: :wink: :roll: :roll:
Współczuję bólu zęba, martwię się o Twoje jelita, więc koniecznie daj znać, jak wrócisz od lekarza :!:
Powiem Ci tylko, że kiedyś jak brałam silny antybiotyk w dużych dawkach właśnie przy zapaleniu zęba, to też miałam biegunkę przez 4 dni i do pracy nie mogłam chodzić.....
Piszesz o tym jednak tak lekko, że chyba mimo wszystko udało Ci się troszkę odpocząć? :wink: