Wersja do druku
powiem wam co mnie czeka jutro
w poniedzialek przychodzi gosc od dezynsekcji
i on stawia swoje wymagania: szafki w kuchni i lazience muszą byc puste
sciany i szafki i podłogi musza być wymyte
wiec jutro cały dzien od porannych (Niedzielnych SIC!) zakupów do wieczora z przerwą pewnie na jedzenie
będę znów sprzątać kuchnię :)
no cóż , jak trzeba to trzeba :)
Ło matko, to przerażające :shock: :lol: :lol: :lol:
Powodzenia :P
no to dzisiaj wcześnie(j) kończę sniadanie
i zabiore sie za chwilke do pracy
jakis czas temu juz to robilam
wiec wime co gdzie lezy
nie musze segregowac
musze tylko schowac i umyc WSZYSTKO :)
Udanego szafkowania :wink:
To brzmi doprawdy strasznie. Jakaś wielka sprzątaniowa, przerażająca robota :shock:
Pozdrawiam was w połowie batalii
mam juz pustą całą kuchnie
i zawalony pokój
pełno kartonów i garnków
i regał stoi na środku
teraz musze to samo zrobić z łazienką
a jeszce wczesniej albo pozniej umyc i odkurzyc cały pokoj
ale mam nadzieje ze nie musze wyjmowac rzeczy z regałów w pokoju i przedpokoju
brrrr
nawet moj piekarnik ma teraz szybke jak złotko :):)
niech zyje chemia gospodarcza która rozpuszcza nawet UPORCZYWY tłuszcz
i moje rece tez.............
a to wszystko zeby sie pozbyc z kuchni chłopaków rozbieganych
a po co on do Ciebie przychodzi?
Aniu, a co to za potwory?? Ja od dwóch lat walcze z prusakami - giną i po krótkim czasie pojawia się nowe pokolenie.
Ale jeszcze 3 tygodnie i się od dziadów wyprowadzam. Zobaczymy, czy w nowym mieszkaniu bedą jacyś goście.
wlasnie sobie przeczytalam jeszcze raz to zdanie. bo na poczatku myslalam, ze napisalas chłopakow :P jako chlopcow :P a to chyba jakies owady tak? :PCytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
uffff
zaledwie 9 godzin pracy
skonczylam
wiec od kiedy sie przeprowadzilam do mieszkania siostry
zobacylam co to jest karaluch i prusak
(nie to zeby ich rozrózniala )
wiec teraz wchodze do kuchni, klaszcze w dłonie i mowie
chłopaki chowamy się, pani idzie :)
no i sie chowają a ja czasem w nich strzelam cilit bangiem
skutkuje natychmiast
ale mam ich dosyc
do tej pory mieszkalam w domku
wiem jak wygląda gniazdo szerszeni na suficie,
wiem, ze jesienią z lasu przychodza myszy do piwnicy
wiem, że w załomie cegieł mogą zalęgnąć się jaskółki
ale co to są p.............. robaki blokowisk
to nie wiedizałam.
a teraz juz wiem i mam ochote sie znimi pożegnać
bleeeeeeeeeeeeeeeee
ostatnio nawet umowilam sie zgośćiem, który powiedzial tylko, ze przyjdzie spryska, pol godzinki i po krzyku
ale .......... zwolnilam sie wczesniej z pracy i nie przyszedl.. zadzwonil 10 minut przed terminem, ze nie moze
wiec zdeterminowana zadzwonilam pod numer ktory znalazlam w autobusie
i drugi gosc nie byl tak mily: powiedzial, ze zanim on przyjdzie to ja musze opróżnic całą kuchnie (WSZYSTKO Z NIEJ WYNIESC POZA MEBLAMI, ALE MEBLE I ŚCIANY I PODLOGI UMYC) i łazienke (TO SAMO)
wszystko mam zlozyc w pokoju NA SRODKU, NIE UPYCHAC PO BOKACH
no i tak zrobilam
uwazam, ze ten gosc znacznie bardziej profesjonalnie podchodzi do tematu
mam nadzieje, ze przyjdzie jutro :):):) w przeciwienstwie do swojego poprzednika :D:D:D:D
i mam nadzieje, ze troche dluzej to potrwa - tzn skutki jego dzialania
wyobrazcie sobie, jak teraz wyglada srodek mojego pokoju :)
2 walizki, 4 kartony i pudelko + regał,który wynioslam z kuchni - to kuchnia
karton, kosz na pranie (pusty, bo dizsiaj zrobilam 3 prania) + kosz na smieci pelen kosmetykow (gdzies trzeba bylo je upchnac) i jeszcze wiadro pelne butelek z plynami do czyszczenia - to zawartosc lazienki
mam tylko nadzieje, ze nie bedzie chcial oprozniac szaf w przedpokoju, bo wymiekne
mam caly przedpokoj zabudowany szafami wnekowymi i pawlaczami i one są pełne!
nie wyjme nic z nich i już !!! :)
padam ze zmeczenia
musze dizsiaj wczesniej isc spac, bo jutro ........
a potem napisze co jutro :)