Witam wszystkich
Mam 17 lat (zdałam do 2 LO). Wiem, że ważę o wiele za dużo - starałam się to bagatelizować ale czasem gdy spoglądam w lustro czuję smutek i odrazę. Postanowiłam więc sobie że na bal maturalny (a może jak się postaram to i na półmetek) będzie ze mnie laska. Nie mam dużych wymagań. Wiem, że z dietą spieszyć się nie należy. Postanowiłam sobie że ważyć się będę co tydzień. Cel jaki sobie postawiłam jest chyba dość trudny do osiągnięcia ale... Dla chcącego nie ma nic trudnego, prawda? Mam do zrzucenia ok 20kg - nie stracę tego z dnia na dzień ale, jeżeli będę wytrwała to już niedługo zobaczę jakieś rezultaty.
Nie ukrywam - MAM NAPRAWDę SłABą WOLę - dlatego potrzebują waszego silnego wsparcia. (Już nie jeden raz moje diety kończyły się fiaskiem)...
Należę do osób które stres, smutek, strach i wszystkie inne uczucia wliczając nudę zapełniają sobie jedzeniem - jest to pierwsza sprawa jaką musze wyeliminować. Po drugie - nienawidzę pić - jak dziennie wypiję dwie szklanki wody to jest dobrze (heh a powinnam 2 litry...). No i... Nienawidzę sportu!!! To muszę zmienić - jestem silną dziewczynką... Uda mi się...
Postaram się zapisywać tutaj moje spostrzeżenia, myśli i mam nadzieję ze wy również będziecie mi podsuwać pomysły na dietę.
Myślę że to tyle jak na początek. Trzymajcie za mnie kciuki.