Cześć Dziewczyny :!: :!: :!:
Ale ma dziś nerwy. :evil: :evil: :evil: Najchętniej zeżarłabym całą czekoladę wraz ze sreberkim. Byłam na wizycie lekarskiej (dodam, że prywatnie poszłam) i o mało co, a chyba bym kogoś pogryzła w poczekalni. Umówiona byłam na 17.15.
Zgadnijcie ile czekałam, aby stanąć przed panią doktor :?: 80 minut :!: :!: :!: Jestem oburzona. Jak tak można traktować klientów :?: :!:
Najgorsze jest jednak to, że właściwie nic nie mogłam z tym fantem zrobić, bo pani doktor jest specjalistą wysokiej klasy i jest mi potrzebna.
Czuję się wykołowana. :roll:
A na dodatek pani doktor zasugerowała unikanie większego wysiłku. Teraz mam dylemat co z moim aerobikiem, siłownią i rowerkiem stacjonarnym...
A w czwartek mnie czeka wizyta w klinice okulistycznej, gdzie mają mi przeprowadzić kwalifikację do zabiegu laserowego. Jak stwierdzą, że się nadaję to z aktywnością fizyczną przyjdzie mi się pożegnać na bardzo długi czas... :cry:
pyrmag :!:
Ja też żałuję, że nie mieszkamy bliżej, bo chętnie bym się z Wami wszystkimi spotkała. Ale cóż zrobić. Może kiedyś będzie nam dane. Czasem w życiu zdarzają się niewyobrażalne zbiegi okoliczności. Ja tego doświadczyłam podczas pobytu na Słowacji, kiedy na szlakach Słowackiego Raju spotkałam jedną z moich ulubionych wykładowczyń ze studiów podyplomowych, na które teraz chodzę. Ale się zdziwiłam... :shock:
A co do rowerku to ja swój kupiłam w zeszłym roku i zapłaciłam za niego około 450 złotych. Nie jest jakiś super nowoczesny, ale na moje potrzeby wystarcza.
Pozdrawiam Was i do później, MAGDA :D