kolejny dzień super, zjadłam tylko 1088kcal więc jest fajnie :D
ale ten kilogram stracony dał mi kopa, nie ma to jak efekty naszych zmagań, nic lepiej nie mobilizuje :D
Wersja do druku
kolejny dzień super, zjadłam tylko 1088kcal więc jest fajnie :D
ale ten kilogram stracony dał mi kopa, nie ma to jak efekty naszych zmagań, nic lepiej nie mobilizuje :D
na początku dążyłam do 55kg, potem do 54kg a teraz zmieniam cel na 52kg!!! ale jak dojdę na 55 to zwiększę kalorie do 1200, może pójdzie to wolniej ale na pewno będą spadać kilogramki, będę laseczką :lol:
mój Grześ jest bardzo zadowolony z mojego wyglądu, mówi że ma laskę za żonę :D ja wiem że do laski jeszcze długa droga ale jest coraz lepiej :D a będzie super :D
CZesc ineeza.. Mam prośbę, czy mogłabyś podać mi swoj przykładowy jadłospis...z diety 1100 kcal z góry dzięki :)
dziś czuję że będzie ciężko i nie chodzi o słodycze ale wogóle przez jedzenie
jak jestem zdenerwowana to jem,a dziś to mnie po prostu ch........ bierze tak mnie moja siostrzenica wnerwiła, smarkula mała a taka pyskata że świętego by z równowagi wyprowadziła, zawsze jej mówię że jakby była moją córką to chyba bym ją do domu dziecka oddała :evil: :evil:
koszmarny bachor a muszę się z nią użerać
ale w lutym kończę studia i spróbuję znaleźć pracę i spadam z tego domu :evil:
na razie limit zachowany, zjadłam 2 posiłki i mam zjedzone 550kcal ale zawsze miałam coś zaoszczędzone z tych porannych posiłków a dziś nic
będzie trudno ale nie dam się :twisted:
zjadłam kawałeczek drożdżówki, ale maluśki a do tego starłam na tarce sobie marchewkę, gruszkę i jabłko dzięki temu jestem najedzona a kalorii nie zjadłam 300 i zostało mi coś
nie dam się żeby nie wiem co :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
będę laseczką tak jak sobie wymarzyłam
a poza tym Grześlowi podobam się o wiele bardziej, a będę jeszcze bardziej się podobać, teraz nie mogę się wycofać
jak schudłam te 7 kg to schudnę jeszcze 6 i będę zgrabniutka :D jak nigdy dotąd
trochę zaczynam się martwić jak potem wychodzić z diety żeby nie było jojo, ale na to mam jeszcze czas :D
już wszysko jest OK :idea:
pozdrawiam serdecznie :D
czesc Inezza :D
znowu Cie odwiedzam i.... widzę, że dobrze Ci idzie, co mnie cieszy, a mnie też nie najgorzej:)
Wychodziłaś z tej samej wagi co ja i już tyle sie pozbyłaś :D wiec twój maż napewno ma racje :D
Tak sobie myśle, ze fajnie by było, gdybyś ty doszła do tych 52kg, a ja w tym czasie miałabym tyle co ty teraz hehe...
No a z tym jojo po zakończeniu diety, to ja tez sie zastanawiam co by tu zrobić i myśle, ze chyba najlepiej co jakis czas dodawać sobie kalorii- to chyba najlepsze rozwiazanie- no i cwiczyć hehe...
A tak w ogóle to jakie ćwiczenia robisz :?: Ja hula hop i rower, od 6 dni 6w , ostanio też znowu zaczełam joge... :wink: Nie wiem co by tu jeszcze na uda ćwiczyc :?:
To trzymaj sie i chudnij dalej :!: :D
ja ostatnio mało ćwiczę :roll: nie mam ochoty, tylko hula hop, czasem rower, spacerki i to by było na tyle, jakoś trudno mi się zmusić bo nie lubię ćwiczyć :wink:
ale dietka idzie mi super w tym tygodniu, wogóle nie ciągnie mnie do jedzenia, trzymam się limitu
dziś cały dzień miałam robotę i to fizyczną więc kalorii spaliłam dużo azjadłam 1100kcal czyli tyle ile sobie wyznaczyłam :D
nie dam się!!!!!!!!!!!!!
gdybym w tamtym roku nie poddała się po miesiącu to dziś byłabym laska a tak jeszcze długa droga przede mną, ale co tam, dam radę :wink:
OP dziękuję za naprawienie mojego wątku :D :D :D :D
jesli dzis będzie udany dzień a wierzę że taki będzie :twisted: to będzie pierwszy tydzień w mojej diecie bez wpadek i przekraczania limitu :D raz przekroczyłam o 4kcal ale to się nie liczy :wink:
:)
Ciesze sie ze tak dobrze Ci idzie :!:
trzymaj sie :wink: