-
wczoraj zjadła 1031 kcal, trochę za dużo chciałabym się mieścić do 1015, ale i tak jest super :D
na dzień dziesiejszy to wydaje mi się że nie złamie się i napadnę na jedzenie :D
wczoraj pojechaliśmy na te lody a potem Grzesiek kupił chipsy, pewnie były pyszne, ale nie zjadłam ani jednego :D posiedziałam chwilę nad paczką, nawąchałam się jak narkoman i nie zjadłam :!: :!: Zaczynam odnosić sukcesy w walce z jedzeniem, tylko jak długo :roll:
-
Widze ze tez na poczatku mialas straszne problemy z powstrzymaniem sie od zjedzenia czegos slodkiego. Chyba wszyscy kochamy slodycze :D Ja jesli mam ochote na cos slodkiego jem garsc rodzynek i pomaga mi to :) sprobuj tego sposobu :)
Juz za kilka tygodni bedziesz super laska :lol:
-
fakt na początku nie mogłam się opanować a teraz spokojnie przechodzę obok takich pyszności,
chociaż dziś omało nie przesadziłam bo zjadłam oskara ale jabłkowego tylko 78kcal ale mało mi zostało na kolację ale poradziłam sobie i wyszło mi 1041, ale limit mam góra 1050 więc jakoś się zmieściłam
ale trzeba zacisnąć pasa i zmniejszyć do góra 1010kcal
ale i tak nie narzekam bo dziś byłam cały dzień okropnie głodna i myślałam że się skończy dzień gorzej
trochę się wkurzyłam bo mówię do mojego Grześka że spodnie które miałam na sobie niedługo będę musiałam schować bo zaczynają wisieć a on mi m ówi że pewnie nie na długo :evil: a ja mu pokażę że na długo, NA ZAWSZE :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
KONIEC Z AGNIESZKą GRUBASKą TERAZ BęDZIE AGNIESZKA LASKA :!: :!: :!: :!:
-
wczoraj przekroczyłam limit o 230kcal :cry: :cry: :cry: zjadłam kawałek chleba i 1,5 łyżki nutelli :oops: :oops: :oops: :oops:
kurczę a tak dobrze już szło :(
ale nie poddaję się :twisted:
jeszcze pokażę wam wszystkim że ja też potrafię schudnąć
-
oszaleję sama ze sobą :evil: :evil: :evil:
już 2 dni moja dieta 1000kcal przechodzi w dietę 1200kcal, może to i mało groźne ale jestem po prostu głodna, na wieczór robię się słabiutka i głodna, nie wiem może mi witamin brakuje :roll: dziś sobie kupię jakieś witaminki bo w końcu już niedługo będzie 2 miesiące jak ograniczam jedzenie, to może oto chodzi
zobaczę
dziś spróbuję jeść 4 posiłki po 250kcal może będzie lepiej bo te przygryzki po 100kcal to mi tylko drażnią żołądek, więc spróbuję inaczej i zobaczę efekty :wink:
a tak ogólnie to idę dalej, byle do celu :D jeszcze 5 kg :(
-
ostatnio co wieczór jestem słaba i nie mam siły nawet ruszać rękę,kupiłam sobie witaminki może mnie to wzmocni a poza tym chyba wrócę do 1100kcal, wtedy było lepiej nie czułam tego co teraz, więc 1000kcal to chyba za mało dla mnie
nie mogę popadać w paranoję ale nie chcę też przesadzać, żeby nie tyć tylko chcę CHUDNąć!!!
-
Prawde mówiąc jestem z Ciebie dumna :)
Nieźle Ci idzie walka z kg. a w paranoje nie wpadaj. Jeśli ćwiczysz i się dużo ruszasz to zbyt mała liczba kalorii może powodować osłabienia...
Trzymam kciuki
Buziaki!!
-
dzięki za miłe słowa ale dziś na nie nie zasługuję :( obżarłam się jak świnia :oops: :oops: :oops: ale trudno trzeba walczyć dalej, jutro dalej dietka, tylko boję się co waga w sobotę pokaże, raczej nie spadnie wskazówka :( ale mam to na własne życzenie
-
Inezza... nie lam sie... ja tez kurde ladnie dietkowalam a ostatnie 3 dni same wpadki... dzis pochlonelam taka ilosc lodow i chleba ze przekroczylam juz 2000 kcal :(
Po prostu wyjadlam wszystk z lodowki... nie moglam sie pohamowac...
Jutro kara... i bede miala dzien jablkowo - sokowy za kare... karamusi byc... a i zoladek ladnie sie znow przykurczy...
Pofolgowalam sobie ostatnio i pozwolilam na lody a u mnie to na razie jak widac zabronione bo pozwalam sobie na zbyt wiele potem
-
ja nie chcę myśleć o wczorejszym dniu :oops:
ale dziś było nieźle 1054kcal :D wracam do 1100kcal tak jak kiedyś
godz7-8 250kcal
godz 11 300kcal
godz 14-300kcal
i 18 250kcal
tak było przez 5 tygodni i było dobrze potem kombinoawałam i zaczęło się psuć więc wracam do tego co dobre dla mnie :)
dziś kupiłam sobie stringi :lol: zawsze byłam za gruba i nie chciałam zresztą nawet się nie mieściałam chyba :oops: ale teraz jest troszkę lepiej i pozwoliłam sobie na małe szaleństwo :wink: Grzesiek jest baaaaardzo zadowolony :lol: a to najważniejsze
jakoś to będzie na pewno się nie poddam :D