Nie wiem jakie motywy mną kierowały a jednak zrobiłam to: założyłam pamietnik odchudzania. Chyba potrzebuję wsparcia... tak, to pewnie to. No, w każdym razie nie jestem chyba taką zwyczajną odchudzaczką, tak do końca. To znaczy jak chyba większość tutaj mam drobną obsesję na punkcie mojej wagi i mam do zrzucenia min. 10 kg. Ale nie liczę kalorii (choć jestem nieźle zorientowana w tym temacie - kiedys przechodziłam okres maniaczki diety 1000-kcal) ani się nie głodzę. Tak czytam sobie wypowiedzi niektórych osób no i w porównaniu do ich dzielnych wyczynów z głodówkami itp, to ja jestem jak jakiś...mięczak czy ten tego nie wiem kto. No bo ja poprostu jem zdorwą niskotłuszczową zywnosć (6 posilkow dziennie) i biegam codziennie, zaufałam stronce [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i wierze ze to dobry sposób. Czekam na słowa potępienia.
Zakładki