Pamiętnik Kingi

Za chwilę nalot rodzinki.Narazie oszczędzałam kalorie na obiad.Jak dotąd jest tylko 380.
Jutro muszę wyrwac się z domu... może w góry pojadę...
Niech ktoś wyłączy ogrzewanie na dzisiejszy wieczór. :wink:

Wiedzałam ,że tak się skończy -1600 kalorii na jedej imprezie to chyba przesada.......
Wciekła jestem jak nie wiem :cry: :cry: :cry:
Czemu nie umiem powiedziec dośc :?: :?:
Stara a głupia...........
Brak mi słów

hej ,dzieki za odwiedzinki.. ale u mnie jest zle ,naprawde dzisiejszy dzien to poraszka totalna ,no tak dobrze mi szlo..zawsze musi cos isc nie tak no zawsze ,nigdy nie moze byc idealnie...

zreszta chyba sama wiesz.. bo u Ciebie tez chyba dzis nie tak jak trzeba... :( ehh a ja mam jutro impreze...i cholera wiem jak beedzie.. pozdrowka

Imprezy są najgorsze, mam nadzieję, że teraz nie będę miała okazji do złamania diety...I przez najbliższe 3 tygodnie. Takie moje postanowienie jest, aby 3 tygodnie wytrzymać...Ciekawe co z tego będzie, bo ja co piąty, szósty dzień łamię dietę. Cholera, do czego to podobne, abym tygodnia bez żarcia nie umiała wytrzymać :?

Kinga, wpadki zdarzaja sie kazdemu. Teraz musisz wziac sie w garsc i dalej trzymac sie swojej dietki,a wszystko bedzie dobrze! Glowa do gory i milego dnia!

Kinga nikt doskonały nie jest. Zjadłaś, ok. Stało się teraz zaczniesz to spalać i po 2 dniach wróci humorek :) Trzymam kciuki!:*

Dzięki Kobietki za słowa pocieszenia.
Dzisiaj dzień oczyszczajaąy... i to nie z własej woli, ale z powodu bólu żołądka. :roll:
chyba wczorajsze objadanie nie wyszło mi na dobre....a może to kac? :wink:

1 600 to przeciez nie jest duzo :)

To bankowo kac morderca :d -jest bez serca hehehe 8)

no kac ma to do tego fajnie ze się jeść nie chce :P

Wczoraj było kino w nagrodę, po całodziennym umieraniu :lol:
Dieta oparła się na kilku garstach popkornu , dużej ilości wody, oraz małej miseczce rosołu.Niezbyt zdrowo ,ale coż...
Od dziziaj znowu tysiak jako sposób na boczki tłuszczyku.