-
Asia, niestety dorosłe życie to mieszanka problemów... z problemami!
Mam nadzieję, że Twoje szybko się rozwiążą!
Po każdych smutkach w końcu przychodzą radości! Wiem, co mówię, bo już trochę żyję na tym świecie :wink:
Nawet jeśli teraz widzisz świat jedynie w czarnych barwach z powodu problemów, to uwierz mi, taki stan nie będzie trwał wiecznie. Wspomnisz moje słowa!
Głowa do góry, co nas nie zabije, to nas wzmocni!
Gdyby nie cierpienie, ból, smutek, nie potrafilibyśmy docenić szczęścia i spokoju.
Życzę jak najszybszego rowiązania problemów, które Cię trapią!
-
Asia,
to zaklecie na szczescie, to usmiech z rana
kurcze, naprawde tak jest choc brzmi jak banal,
klopotow nie ubedzie, ale Ty bedziesz inaczej na wszystko patrzyla
na wszystko!!
-
:-I
Czesc.
Bylo, jest i bedzie - problemow az jakichs takis powaznych to ja raczej nie mialam wczesniej, teraz sa i pewnie jeszcze troche ze mna pobeda ale ja jestem raczej silna osoba wiec nie bede sie pograzac (przynajmniej tak mi sie zdaje). Na usmiech nie ma co u mnie liczyc ale glowa mam wysoko.
Dzis rano moja waga pokazala 47,2kg to pewnie tak chwilowo a wieczorem znow bedzie wiecej, a jutro rano tez nie bedzie 47,2kg.
A tak wogole to chyba idzie jesien, nie jest juz tak cieplo, pada deszcz troche szkoda bo jak patrze przez okno to zaraz mysle o smutku. Ciekawe czemu deszcz zawsze kojarzy sie z czyms smutnym z placzem? A moze to mnie sie akurat teraz tak kojarzy.
Co tu zrobic, zeby Was nie zanudzac moimi smutkami? Moze rzeczywiscie powinnam na jakis czas zniknac aby nie smucic i wrocic jak troche ochlone i bedzie lepiej?
-
Pisz i zanudzaj
od tego jest pamiętnik... zresztą, jak tu jestemy, wszystkie jakies tam klopoty mamy.
I to chyba nie pociesza, ale mozesz zobaczyc jak sie innym wiedzie:)
jezeli cie pocieszy (a niby czemu mialoby pocieszac) to dzisiaj mam straszny dzien
też pada i mi nic sie nie chce.... jak na pracoholika to dziwny dzien:)
-
Znikanie, to zdecydowanie nie jest dobry pomysł :!: :!: :!:
Jeżeli w jakikolwiek sposób Ci to pomaga to pisz o kłaopotach, marudź, jęcz, czy co tam chcesz :wink:
Kiedyś mówiło się, że papier cierpliwy ale my też cierpliwe jesteśmy :wink:
Mam wielką nadzieję, że wkrótce będzie lepiej :!: :!: :!:
Trzymaj się cieplutko w ten smutny czas :D
-
:-)
Witam.
Nie odzywalam sie ale nie ucieklam.
Nie mialam dostepu do komputera bo domowy zalapal jakiegos wirusa a jezeli chodzi o sluzbowy to nie za bardzo moge bo prezes moze sobie raporty posciagac kto, gdzie i o jakich porach buszowal po internecie takze w pracy moge korzystac tylko sluzbowo. Mam jednak nadzieje, ze dzisiaj bede miala sprawny komputer w domu takze usiade i napisze conieco.
-
:-(
No i niestety nie mam jeszcze dostepu do internetu :-(
-
WITAM.
Ale mi zal, ze nie mam internetu.
Nie moge popisac wiecej a lubie to.
Dzisiaj znowu mam obiecane, ze w tym tygodniu bede juz miala internet ale tak szczerze to jakos nie do konca chce mi sie w to wierzyc.
Napiszecie mi cokolowiek co sie u Was dzieje, jak mi sie uda to wpadne do znajomej na dluzsza buszowane po internecie to z checia poczytam i napisze cos wiecej.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Witaj Joasiu :D
Mam nadzieję ,ze u Ciebie już wszystko ok :D
Mnie ostanimi czasy też mało na forum jakoś tak się nie wyrabiam.
Pozdrawiam :D
-
:-)
Witam.
Nie wiem o czym mam napisac.
Dawno mnie tu nie bylo tak naprawde, wpadlam pare razy napisac, ze "nie moge napisac".
Moja waga jak widzicie spadla i do celu pozostalo mi bardzo niewiele.
Z moim jedzeniem jest roznie ale raczej dobrze, wczoraj zjadlam nawet pizze :)
Nie wiem czy waga spadla przez moje odzywianie bo organizm sie juz "naprawil" czy raczej przez stres, ktory ciagle mnie sledzi jak cien bo moje smutki jeszcze sie nie skonczyly :cry: Nie jest jednak zle i caly czas sie poprawia (nie wiem jednak ile to jeszcze potrwa).
Corcia chodzi do przedszkola i jest z tego powodu bardzo zadowolona zreszta jak w zeszlym roku. Troche ma czasem humorki ale to chyba jak kazde dziecko.
Dzisiaj bede mogla zajrzec czesciej bo siec w pracy padla i kazdy komputer laczy sie indywidualnie wiec nikt mnie nie moze sprawdzic :D