to zalezy od tego jak bardzo udzielasz sie na forum, ile napisałaś postów, im więcej, ty serduszek więcej i inna nazwa ( aż staniesz się wielkim grubasem) hihihihi :twisted:
Wersja do druku
to zalezy od tego jak bardzo udzielasz sie na forum, ile napisałaś postów, im więcej, ty serduszek więcej i inna nazwa ( aż staniesz się wielkim grubasem) hihihihi :twisted:
no to jestem....
Cukiereczek: Ja jestem z gdyni i jezdze w Redzie aktualnie... a jezdze konno 15 lat ;]
A co do diety... to kuuuurde dupa dlada...
W piatek poszlo ladnie... o 17 zjadlam wielki nalesnik z miesem i koniec byl juz z jedzeniem potem.
W sobote tez sie tyrzymalam niezle naprawde...
Ale dzis... dupa blada...
Zjadlam lacznie:
3 lody w Cornetto w wafelku
1 lod wloski wielki
1 lod w czekoladzie
1 grzesiek z orzechami
milchschnitte x 2
pizza
banan
chyba pol paczki cornflakesow z mlekiem
Zalamac sie mozna... nawpychalam sie jak swinia... a waga juz ruszala w dol bo rano wazylam ciut ponizej 64 :(
Jutro rano sie zwaze ale cos czuje ze nie bedzie ciekawie...
No ale duzo zalezy przeciez jak spedze nastepne dni... mialam dzis kryzys i tyle... az mi glupio sie przyznac... zawsze po takich akcjach mam dolka i uwazam ze cale starania dortychczasowe juz nie licza sie i mam wrazenie ze teraz droga do sukcesu bedzie 2 razy dluzsza bo organizm wchlonal nadmiar kalorii i przerobil na trudny do spalenia tluszcz i teraz bedzie jeszcze bardziej bronil sie przed chudnieciem...
No nic... rano sie zwaze.. napisze ile... i walka zacznie sie od nowa.... Musze wazyc do konca sierpnia 61 max. Musze i juz... wrrr...
pozdrawiam wszystkich i dzieki dziewczyny, ze tu zagladalyscie ;)
GoHa77 teraz najważniejsze, byś o tym już nie myślała! wierzę w Ciebie i inne dziewczyny na pewno też! uwierz w siebie i swoje możliwości! jeszce nie zaprzepaściłaś wszystkiego, bo każdej z nas się to przytrafia. Teraz odkryj w sobie siłę jakiej dotąd nie znalaś. Jesli odkryjesz w sobie moc, uda się wszystko. Wiara czyni cuda. My wierzymy, teraz Twoja kolej! i nie dopuszczaj do siebie tych złych myśli, ze teraz pójdzie znacznie wolniej itd. a feee złe myśli uciekać! ;)
cukiereczek1 wiem, ze ważenie się codziennie nie jest dobre, ale ja chcem po prostu srawdzić, czy nie przesadziłam poprzedniego dnia. znudziło mi się liczenie kcal. mam już w głowie kalkulator, ale ostatnio nie liczę. dlatego się waże. jesli pokaże waga więcej, idę pobiegać, lub po prostu sprawdzam następnego dnia wagę. Z drugiej strony ważenie co tydzień tak jakoś mi nie pasi. moja waga skacze bardzo i jeśli ważyłabym się raz na tydzień, miałabym wrażenie, ze mógł mnie ominąć widok niskiej wagi na wyświetlaczu. może mi to minie. ostatnio świruję. bo czy normalne jest to, ze mam teraz wyrzuty sumienia, ze zjadłam kilka małych papierówek, jeśli nawet nie dobiłam do tysiączka?
Taaa... waga nie kłamie i ukarała mnie za wczoraj... bo wiem, ze jeszcze wczoraj rano miałam poniżej 64.. a dzis... 64,4 znowu!!! Kuuurde.. caly tydzien na marne...
Ale fakt.. nie ma sie co poddawac... teraz trzeba walczyc podwojnie ;]
Dzis czeka mnie obiad u babci wiec musze byc twarda i nalozyc sobie jak ptaszkowi ;)
W pracy tylko male sniadanko i kilka owockow... taaa i caly tydzien za kare zadnego loda... w sumie przez miesiac powinnam sobie taka kare dac... eh..
Ok Baby! Nowy tydzien... nowy dzien, nowy poniedzialek... Zaczynam walke na nowo ;)
Pozdrawiam serdecznie i do napisania ;]
nie poddawaj sie, nien daj sie babci trzymam kciuki :D
Nie dasz sie babci;) Napewno:D No własnie..dzisiaj poniedziałek..to od nowa trzeba zaczac walke:D :) Trzymaj się:*
GoHa jak u babci? moje wizyty zawsze kończyły się przejedzeniem również słodyczami, ale na szczęście oduczyłam się tego.
pytanie do Was dziewczyny z innej beczki. co podać do picia do obiadu. będzie filet curry po hindusku i do tego kalafior z brokułami i marchewką i ryż brązowy. macie jakieś propozycje? bo ja nie mam pojęcia :shock:
jop oto jestem ;)
Dzis pełen sukces ;)
Rano jogurst + 3 Wasy
banan i 2 nektarynki
sok Fit
a u babci: ciut ziemniaczkow, kapusta kiszona i watobka ;)
akurat babcia nalezy do osob na diecie optymalnej i tez jada male porcje i rozumie moje dietowanie i nigdy nie zmusza do niczego...
potem u babci mini kawalek serniczka taki plasterek 1,5 cm x 5 cm z odcietym spodem i bez zadnego lukru
a u mamy garsc jagod i jerzyn ;)
stwierdzam ze zmiescilam sie w tysiaku jak podliczylam ;)
teraz pozwole sobie na chude mleko pol szklanki i juz ;]
No i zaraz bede robila nalesniki na jutro i twarozek przygotuje ;)
Juz raz wyliczylam mze moje nalesniki maja 1,8 kcal na 1 gram...
BlueEyes... kurde ja antytalent do gotowania wiecv pojecia nie mam co pasuje....
woda jest taka neutralna na maxa... albpo moze jakis kompot domowej roboty...? ;/ sama nie wiem...
Aha! a co do ruchu tez zaliczylam troszke bo ponad godzinke dralowalam jak glupia na rolkach ;) baaaardz o mi sie to podoba ;]
Jutro jade na rowerze do gdanska i spowrotem ;] bo musze cos kupic to od razu jest cel na rower ;]
A jak u was babki??
ja skończę chyba z ważniem codziennym. waga skacze jak piłeczka. ale ogólnie dobrze idzie. dziś "odkryłam" słodzik. dziwię się, ze wcześniej nie kupiłam tego cuda. wiem,z ę nie zbyt zdrowe, ale tyle to się soświęce. tylko zastanawiam się, co ja mogę słodzić, bo raczej cukru nie używam. zjadłam jedną tableteczke samą i mnie zasłodziło;) teraz zastanawiam się co zjeśc na kolację. kolbę kukurydzy czy ogurt z musli. mają po tyle samo kcal. ale co lepiej? kukurydza ma skrobię, więc nie wiem:/
Gratuluje co do babcinego obiadu i tych rolek!;)
skoro sie zastanawiasz to nie jestes glodna ;] to moze nic nie jedz juz ;]