wiem,że trąbisz,ale myślałam,że tak tylko, bo nie zrozumiałam, czemu jesz same warzywa i lekkie jedzonko :oops:
Wersja do druku
wiem,że trąbisz,ale myślałam,że tak tylko, bo nie zrozumiałam, czemu jesz same warzywa i lekkie jedzonko :oops:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale po skończeniu tej diety mięsa i tak nie tknę :P
a to czemu? :twisted:
nio bo nie :twisted: :twisted: niech inni sobie jedza ja chce byc zdrowa i niechce jesc zwierzat :evil:
aha :lol: :lol: :lol: a żelatynę wieprzową w jogurtach to będziesz? :roll: :twisted:
bede jadla jogurty które nie zawierają żelatyny :P hehe a sa takie?????? :shock:
no dużo takich jest :roll:
uffff to dobrze :lol: :lol: :lol: bo jogurty lubie :P
wiekszośc serów zółtych ma podpuszczkę.
no właśnie, pipu :twisted:
nie jem serów żółtych ;)
bedziesz musiała z wielu rzeczy zrezygnowac.
wiem ;) a z jakich? :roll:
a co ty chcesz wegetarianka zostac??!?!? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
no będziesz musiała czytać skład produktów :twisted:
nie wiem jakos zawsze czytam coby chemii nie brać do koszyka :roll: :lol:
wiecie ze jak nie jem mięsa to sie lepiej czuje :shock: z początku byłam osłabiona i smętna ale juz mi lepiej ;)
pipu, ja jakoś nie odczułam mocno żadnych zmian w samopoczuciu, gdy przestałam jeść mięso, ale...gdy przeszłam na weganizm, na początku czułam się sałabo, miałam mdłości , kręciło mi sie w głowie...ale po kilku tygodniach to minęło!!! teraz czuje sie świetnie!!!
no wlasnie ;) tez sie czulam slabo nie do zycia normalnie ale teraz jest juz coraz lepiej ( na szczescie ) :P
jadacie rybki?
nie wiem jakos nie mam ochoty na rybki :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :lol:
Ja 3 razy w tygodniu;)
nie wiem jakoś mnie obrzucają :shock: czasami mam ochote ale jak tylko wezme puszke z lodowki to ja odkładam :shock: bo ta ochota mi mija :shock:
Wybredna chudzinka!!
:))):):):):):):):):)
ja wolę owoce i warzywa :mrgreen:
ja tez ostatnio tak sobie siedzialam w kuchni i zastanawiałam sie nad moja przyszłoscią(chodzi oczywiscie o menu)i stwierdzilam ze chyba przestane jesc mięso.....tzn.moze nie tak jak wy....ale np.wieprzowine i wołowine....poprzestane tylk na drobiu....a pozniej sobie pomyslałam ze w sumie moglabym wogole nie jesc mięsa.....hmmmm
jestem ciekawa ile bym wytrzymała...dzis pierwszy dzien.....zobaczymy jak długo pociagne.na razie robie to bez zadnych zobowiązan...po prostu chce zmniejszyc ilośc spozywanego swinstwa ,ktore nic nie wnosi w mą urode...ba...nawet ją pieprzy!!!!
jak dla zdrowia, to ok, ja to nie robie ze względu na zdrowie :P
a ze wzgledu na co??na zabijane zwierzątka???
tak.
haha ja pogroziłam mamie to od razu zaczęła mi kupowac normalne jedzieni (mięso)
Bo jak kupiła mi szynkę to taką której plaster miał 80 kcal- wiec leżała i się potem nie nadawała do spożycia.
Teraz kupuje mi polędwice, piersi z kurczaka, udka i rybki:)
Wiesz xixia ja Ty nie kupisz to kto inny taka juz natura, tego nie zmienisz ale masz satysfakcje ze Ty ich nie jesz ,prawda? ;)
ja tak mysle :roll:
nie jestem chudzinka Madziu :roll: wydaje Ci sie bo tyle ważę ale jestem niska i ja sie nie czuje jak chudzinka :?
Rolinku ja tak robilam zmniejszylam powoli ilosc spozywanego miesa i tak zmieniejszalam i zmniejszalam ze juz go nie potrzebuje z reszta i tak nie tknelabym miesa :roll: unosi mi sie na salma mysl :shock:
na tym forum nie wdaje sie w takiego typu dyskusje :P
cemu? :shock:
bo po co?
No dobra dobra ;)
no :mrgreen:
<poszła>
Zjadłam surówkę kupną w kubku :roll: cała ,całe 300 g :shock: teraz to mi sie obiadu nie chce :shock:
kupilam so soje konserwowa i fasolke konserwowa i zrobie sobie sałatke :P z ogorkiem i salata i pomidorem i cebulka :P
oki zjadłam sałatkę owocowa wczorajsza :P ogólnie dziś było :
---> sok z pomarańczy i 2 mandarynek z miąższem
---> banan
---> herbata zielona
---> surówka kupna 300g z koperkiem
---> sałatka owocowa wczorajsza
coś mnie wzięło dziś na sprzątanie łazienki :shock:
wieczorkiem zmiana planów zjem sobie warzywka z patelni :roll: na łyżce oleju "Kujawsk"i z siemienia lnianego i kiełków pszenicy :P
kupiłam sobie na jutro kefir 0% tłuszczu ,ale nie wiem czy go wypiję jakoś nie mam ochoty :shock:
Zapomniałam dodać ze cappuccino wypiłam :roll:
a oto ciekawy artykuł ;) Czytajcie i zmieniajcie sie !!!! :lol:
http://www.wegetarianie.pl/Article1661.html
Cytat:
Często kupując niekształtny kawałek mięsa nikt z nas nie myśli o tym, że kiedyś należał on do miłego sympatycznego zwierzaka, którego zabito prądem wysokiego napięcia. Nie bądźmy naiwni myśląc, że zwierzę nie czuło zbliżającej się swojej śmierci. Czuło i to jeszcze jak! A strach pomyśleć, ile trujących hormonów “agresji” i strachu wyprodukował jego organizm w momencie zabicia, hormonów, które my potem z apetytem konsumujemy w postaci np. kotleta schabowego. Dlatego nie należy się dziwić temu, że my i nasze dzieci jesteśmy wyjątkowo agresywni i wybuchowi… Agresja zawsze rodziła agresję, a spożycie mięsa przyczyniło się jak najbardziej do potwierdzenia tej starej prawdy !!!
święta prawda !!!!!!! :( :(
jestem już po kolacyjce i tak wszystkiego nie zjadłam a zrobiłam sobie cala paczkę warzyw + ogórka wkrojonego :roll: i mam dość :shock:
hehe fajnie sie rozmawia ze sobą :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: 8)