Haha, no ładnie, widzę, że po tylu latach dalej liczysz z dokładnością do dnia ile czasu żyjesz bez nałogu :lol: Dziękuję za gratulacje, narazie trzymam się dzielnie :D Dziś też miałam udany dzionek, rano zaczęłam od baseniku (który koooocham bardzo bardzo), a taka dawka ruchu od rana napawa mnie optymizmem na cały dzień :) Jadlam też całkiem nieźle, choć przypałętał się też kawałek sernika, ale przeciez niedziela jest, więc czemu ja się dziwię ;) A oczekiwań na mężczyznę zazdroszczę, mój wyjechał i wraca za ok. 2 miechy, ale też już czekam z niecierpliwością :P :D:D:D Buźka :D