-
Nie poddam się!!!
Witam wszystkich bardzo cieplutko :P
Jestem tutaj nowa, odchudzam się od dobrych paru lat, przeszlam przez wiele wzlotow i upadkow, niestety po ostatnim nie moge sie pozbierac, ciagle mysle o jedzeniu, a to dobrowadza do tego, ze ciagle jem..stracilam kontrole nad sobą. Moze niektorzy sie beda pukac w glowe jak powiem, ze waze 56kg, ale przy mojej budowie ciala to naprawde duzo, dobrze wygladam przy 50kg i mam zamiar do tej wagi wrocic, mam nadzieje, ze ten pamietnik bedzie mnie mobilizowal do walki, a wy mi w tym pomozecie
pozdrawiam serdecznie
-
mam nadzieje ze sie uda ...
pozdrawiam :]
-
-
Witam Zabrzankę Ja też z tego cudownego, śląskiego miasta :P Napisz jakieś szczegóły dotyczące diety i ćwiczeń, pozdrawiam!
-
Witam ponownie
Agulon, czarodziejka, Gosiaciesze sie, ze jesteście.
Teraz troche o mnie, mam 22 latka, walcze od niewiem kiedy, ale juz bardzo długo, jak juz pisałam teraz mam kryzys, ale wzielam sie za siebie.
Moj wzrost to 168cm
Waga w okolicach 56kg
Moj nałog to słodycze, i niewiem jak można z nich zrezygnowac?
Staram się jeść regularnie, niewielkie posiłki, już kiedyś wyelminowałam jasne pieczywo, wieprzowine,masło,margaryne, ziemniaki itd. Nie ćwicze juz od pół roku, ale mam znów zamiar zacząć, tylko nie moge się zmobilizowac. Jeżdze na rowerku prawie codziennie ok 15 do 20km, staram sie chodzic na basen regularnie.
A tak pozatym to czuje sie okropnie, wczoraj szlo mi dobrze, az do 21 kiedy zjadlam lody a pozniej jeszcze batona, i to u mnie jest najgorsze. Od jakiegoś czasu nie potrafie sobie odmowic czegokolwiek, zawsze cos mnie skusi, a pozniej mam dola. pamietam jeszcze jak rok temu moglam siedziec przed najlepsza pizza, czy milką i sie nie skusilam, bo powiedzialam, ze nie moge, a teraz cholera wsuwam wszystko. Od tego czasu minął rok, na wadze 8kg wiecej...Od dzis sie tutaj bede spowiadac, moze mnie to powstrzyma przed jedzeniem niepotrzebnych rzeczy
wiec puki co to znajdlam:
1 kromke pelnoziarnistego chleba
ogorek kiszony, pomidor
parówke z drobiu
i jedno glupie ciastko, ktore lezalo na stole, no i sie skusilam
Teraz zmykam myc okna, mam nadzieje, ze dzieki temu chociaz przez chwile nie bede myslec o jedzeniu
pozdrawiam was wszystkie, i sorrki za moje glupie pisanie
-
Jakie głupie pisanie? Każda z nas przez to przechodzi(ła)! Pociąg do zakazanych rzeczy po jakimś czasie minie, a przynajmniej się zmniejszy. To normalne, że na początku różnie z tym bywa, ale przecież ćwiczenie czyni mistrza, więc i z tym się poprawi Staraj się tez nie jeść wieczorami, mi osobiście w tym pomaga butelka wody oraz czerwona i zielona herbata. A ciastka leżące na stole od razu chowam do najdalszej szuflady, w 99% przypadków działa Powodzenia!
-
-
Gdybym mieszkala sama to slodyczy by w domu nie bylo, ale moj brat i mama sie bez tego odejsc nie umia. Skutek?zawsze cos jest, czesto zostawiaja to na widoku, a ja wtedy wariuje, kiedys na mnie to nie dzialalo, mogly sobie lezec nawet przedemna...a teraz sa jak magnesjedna kostka czekolady nie wystarczy, musi isch byc wiecej..to samo z ciastkamiW sumie nawet niewiem po co to jem, przeciez nigdy nie lubilam slodyczy, po prostu musze to zjesc(
Niewiem gdzie sie podziala moja silna wola
A herbate i wode pije nalogowo, ale juz sie wzielam za swoja glupia glowke i pracuje nad nia
Dziewczyny tnx za wsparcie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki