jak dzis mija Ci dzionek?
Wersja do druku
jak dzis mija Ci dzionek?
u nas to w ogóle o Juwenaliach to ani widu ani słychu jak na razie :evil:
Pogodnej i miłej niedzieli! Pozdrawiam! :*:*:*
http://www.bank-zdjec.com/foto_galer...0203_380_b.jpg
wpadlam zycyzc udanego i slonecznego poczatku tygodnia;*
Witaj :)
wpadłam życzyć wspaniałego tygodnia :D
studiuje Finanse i bakowość
licencjat pisze na temat kierowników, ich rodzajów i sposobów zarządzania :wink:
Ciesz się ze u Ceibie dietka wzorcowo i wierze w to ze bedzie tak dalej :)
pozdrawiam :)
Czesc Słoneczko:)
Jak cały weekendzik Ci minął?
U mnie impreza imieninowa babci sie odbyła i nawaliłam an równej linii..
Sciagnełaś już Pana od sexy arms chest buns i abs 8) ?? Bez tego ani rusz to podstawa jakichkolwiek cwiczeń :D
Ty nie masz takiej ochoty an słodkości, a ja chociaz nie zbliżał mi się @ to miałam a teraz za jakieś 5 dni będę miała i az się boje jak mi się będzie słodkiego chciało :evil: , chyba musze sobiekupić chrom :roll:
Odezwij się co u ciebie słychać!
Buziaczki!
buziak na mily i udnay piatek;*
nio Agulon kochana widze ze obijasz sie z forum hie hie ty sie lepiej pilnuj bo jak ja tam cie odwiedze w zabrzu to bedziesz biedna hie hie ;) a sama wiesz ze blisko mam ;) hehe buziaczki kochana ;)
Hej Słonko!
Gdzie Ty sie zapodziałaś ciom, nie uciekaj nam :roll: . Odezwij sie prosze chociaż na chwilke,zebysmy wiedziały czy u Ciebie wszystko ok?
buziaczki agulonku!!!!
ładnie to tak pojawiać się i znikać ???
http://img100.imageshack.us/img100/5681/nununujb2.gif
buziak na mily poczatek nowego tygodnia;*
Witam po przerwie :oops: ;)
Wróciłam właśnie po 3 miesiącach z Barcelony i.. co tu dużo mówić, troszkę mnie przybyło, bo i kraj w pyszności obfitujący, i tryb życia troszkę inny od dotychczasowego, co musiało odbić się na figurze. Nie wiem dokładnie ile jest mnie więcej, może 3, może 4 kg, ale jutro się zważę i wstawię tickera. Mam nadzieję, że mimo moich nieustających ucieczek bez pożegnania jeszcze nie zalazłam Wam na tyle za skórę, że nie będziecie mnie już wspierać :roll: Buziaki laseczki, jutro sprawdzę co u Was :*
no prosze prosze kto tu do nas wrócił:DDDDD
słonko jak ja sie ciesze, że Ciebie tutaj widze :D :D :D :lol: :lol:
Ja Ciebie prosze Ty już nie uciekaj łobuziaku no;)))
a tak poważnie to się naprawdę cieszę!!!
I zazdroszcze Ci tej Barcelony, w Hiszpaniii byłam raz, a w samej Barcelonie jeden dzień i przez tych kilka godzin to miasto mnie absolutnie oczarowało:)))
Mam nadzieje,ze troche poopowiadasz co u Ciebie było słychać:)
No jaki masz plan dietkowy na teraz?
Buziaczki!!!!!
Linuniu kochana, dzięki za ciepłe przyjęcie :) :*
No to waga już zaliczona, wymiarki też - brzusio mi urósł i boczki, a tak to całkiem jest nieźle :) Plan dietkowy to 1000-1200 kcal i oczywiście ruch, ruch, ruch. Przeglądałam wczoraj rozkład zajęć w moim klubie fitness i tak się zastanawiałam, czy zapisać się na coś czy po prostu śmigać sobie w domku na orbitreku i rowerku.. Ale chyba jeśli się zapiszę i zapłacę to będę miała chociaż pewność, że będę chodzić ;) Moje typy to wtorek dance, czwartek body tonic i sobota ABS. Ale jeśli się zdecyduję to niestety od przyszłego tygodnia, bo w tym we wtorek mam fryzjerkę, a w czwartek kosmetyczkę (trzeba wrócić do formy po 3 miesiącach ;) ). No i oczywiście zawsze znajdzie się miejsce dla "See you in 24 hours!", filmiki czekają dzielnie na kompie ;)
Linuniu, co ja Ci mam mówić kochana ;) Wyjechałam pod koniec czerwca do pracy do Barcelony i spędziłam najpiękniejsze 3 miesiące mojego życia w najpiękniejszym mieście na świecie :) Teraz tak się nie za bardzo mogę pozbierać i odnaleźć w takim małym, szarym Zabrzu. W wakacje po obronie wracam do Barcy, prawdopodobnie na stałe jeśli uda mi się dostać tam na studia, a jeśli nie to na rok popracować i wrócić z kokosami na magisterkę tutaj ;) A póki co to jadę tam pod koniec listopada odwiedzić znajomków (moja najlepsza przyjaciółka tam została), więc mam nadzieję, że rozprawię się do tego czasu z tymi 3 kg :)))
Lecę się teraz robić i znikam na kawcię do mojego Skarba małego, które wczoraj skończyło 5 miesięcy :))) (dla niewtajemniczonych, mój chrześniak :) )
Buziaki! :*
No i dupcia, dzisiaj mi "lekko" nie poszłoooooo ech :roll: Ale cóż, jutro ładna data, 1 dzień miesiąca, 1 dzień roku akademickiego i w ogóle, może od jutra się uda :roll: Ech, najgorzej zacząć :roll:
hehe fakt najgorzej zacząć;))
ale pomysl później to juz tylko z górki:DDDD
Ja tez od dzisiaj tak na poważnie biore się za siebie:)) więc możemy nawazajem się motywować:))
A będziesz wstawiałą jakieś raporty czy etam???
Kurcze normalnie sama takie wakacje bym chciała mieć:))) i nie dziwie Ci sie, że chcesz tam pojechać na stałe, możesz mnie do torby spakować :P
Miłego dnia słońce:))))
http://img413.imageshack.us/img413/4...ycoffeeog2.jpg
O kurcze, fajnie, że jesteś :) Pamiętasz mnie jeszcze w ogołe?
Trzymam kciuki, żeby dzisiaj poszło lepiej ;) I pewnie, że sie zapisuj do klubu bo to bardzo mobilizujące :D
będę zaglądac i zapraszam tez do mnie
Jakoś tak nienajlepiej :roll: Nie wiem jak to zrobiłam rok temu, że dałam radę :( Ogólnie dzisiaj w jedzeniu 1050 kcal, ale o 21 oczywiście musiałam skusić się na czekoladę, nie umiałam się powstrzymać :twisted: Zjadłam w sumie z 3 rządki, czyli duuuuużo, ale zawsze to jakiś sukces, bo wcześniej nawet na całej tabliczce by się nie skończyło :oops: Do tego było 30 min orbitreka, ale i tak jestem mega niezadowolona z siebie :( Najgorzej, brak entuzjazmu i w ogóle bu bu bu :( Oby jutro było lepiej :roll:
Słonko, na początku zawsze trudno jest wdrożyć:)
a ja Ci mówiłam, że jak zaczynałam diete, to czytanie o Twoich sukcesach i raportach mi bardzo pomgało!!
Moze poczytaj sobie początek Swojego wątku lub kogos kto osiagnął bardzo duży sukces, ja tak robie czytam pamietniki w chwilach, gdy potrzebuje motywacji:)))
Albo moze zacznij wstawiać raporty to moze Cie zmotywować:)))
Ja wiem, że sobie poradzisz i się uda, nie mam wątpliwości:)
Trzymam kciuki za dietkowy wtorek:)
http://img404.imageshack.us/img404/8...rn00013lp3.jpg
Nie chcę mówić hop, ale dzisiaj chyba sukces 8) Zaraz zresztą wstawię raporcik, to bardzo dobry pomyślunek Linuniu z tym :) Dziś już było łatwiej nie myśleć o czekoladzie, mam nadzieję, że z każdym dniem będzie jeszcze lepiej :)
Czas więc na spowiedź:
Śniadanie: musli z mlekiem 1,5% i łyżką otrębów, kawa z mleczkiem -> 232 kcal
II śniadanie: mała (13g) Princessa czekoladowa -> 69 kcal
Obiad: pierś z kurczaka smażona na teflonie + warzywa na patelnię -> 373
Podwieczorek: Activia, kawa z mleczkiem -> 163 kcal
Kolacja: serek wiejski z miodem -> 210 kcal
RAZEM: 1047 kcal
Musiałabym się jeszcze tylko z 8 minute przeprosić, ale to może tak małymi kroczkami, nie wszystko naraz :P
Humor dziś wyjątkowo mi dopisuje, nareszcie jakiś drobny sukcesik :) Zrobiłam zakupy jedzeniowe, przede wszystkim serki i jogurciki, ale też Corny Linea na cięższe chwile ;) Mam więc już w lodówce wszystko czego mi potrzeba do dietki, nic tylko jeść i chudnąć :D Poza tym byłam też u fryzjera i mam przeboską fryzurkę, więc od razu się czuję ładniejsza i taka bardziej zadbana, ach ;)
No nic, lecę do Was i poodpoczywać, buziole i dobrej nocy :*
Kochana, dietkuj, dietkuj, masz taką masę mięcha do zrzucenia, że aż głupio by było nie podołać :twisted: Trzymam kciuki ;)
Hej Słoneczko:)
Faktycznie dietkowo wczoraj bardzo ładnie:) Ja Ci przyznam, że też chciałam żebys te raporty miała, bo i mnie one mobilizują:D poza tym pamietam jak an poczatku diety brałam od Ciebie pomysły na jedzenie hehe:)
Ja dzisiaj ide po dietkowe zakupy, ale ja kurcze na jakiś czas zabroniłam sobie kupowania corney linea i batoników fitness.. bo miałam takieczase, że jak kupowałam sobie 6 w cenie 4-ch (corney linea) to potrafiłam w stresie zjeść wszystkie na raz :shock: :oops: :evil: , wiec na razie ograniczyłam się do zakuou bardzo drogiej gorzkiej czekolady, jem po kawałeczku, bo po prostu na zbyt czeste jej zakupy nie moge sobie pozwolic, a zawsze to słodka czekoladka:)
Heh,ale sie rozpsiałam, przepraszam :oops:
Życze ci Słonko udanej srody,
Ps.Chyba sama wybiore się do fryzjera na poprawe humoru;)
http://img187.imageshack.us/img187/2...esday27pd9.jpg
Alegna, no byłoby głupio bardzo, ale przez tą moją ilość mięcha rzadziej pojawiają się sukcesy na wadze, więc trudniejsza psychicznie ta moja dieta :roll: :lol: A Ty wpadaj częściej Paskudo! ;)
Linuniu, e tam, lepiej zjeść 6 corny linea niż 6 snickerów, prawda? ;) Ja z kolei nie potrafiłabym chyba jeść czekolady po kawałku.. Abstrakcja jakaś, wytrzymujesz? :P
Głuptasie, im więcej piszesz tym mi milej, więc nie krępuj się :) W ogóle coś tu ciuchutko jakoś, ale stara gwardia jest obecna! :D Dzięki laseczki :*Cytat:
Zamieszczone przez linunia
Dziś humorek się utrzymuje mimo tej straszliwie szarej i ponurej pogody :) Mam już zaplanowany jadłospisik, więc super, bo od razu czuję się pewniej :) Wieczorkiem spotykam się w końcu z psiapsiółą, z którą się jeszcze nie miałam okazji zobaczyć po przyjeździe, i idziemy na sałatkę amerykańską do Sphinxa (polecam!). Nie wiem za bardzo jak ją liczyć, ale tak strzelam, że z 300 będzie miała, najwyżej przekroczę troszkę limicik, nic się nie stanie :) Lecę teraz na uczelnię, na szczęście tylko 2 zajęcia dziś, więc przeżyję 8) Buzi buzi :*
I się pewnie objadłaś tą sałatką że ho ho :twisted:
No bo wieczór późny, a Ciebie ani śladu na wątku...
Hej Słoneczko i jak wczorajszy dzień??
Zdasz nam relacje;>
Mam nadzieje,że nie czaiły się pokusy i dałaś radę:D, ja dzisiaj ide na obiad do babci.... no nie wiem jak to będzie hehe;))))
Ps.Ty mi nawet nie mów, że w jakiejs restauracji są fajne sałatki bo ja pokusie ulegne i pójde i zjem i co wtedy :twisted: :twisted: 8) :D
Odezwij sie Słonko,
Udanego czwartku,
buziaczki!!!
http://img521.imageshack.us/img521/3806/kawarysao9.jpg
Hej Skarby moje :*
Przepraszam, ale coś krucho z czasem u mnie. Już wstawiam raporciki za wczoraj i dziś:
Wczoraj
Śniadanie: musli z mlekiem 1,5% i łyżką otrębów, kawa z mleczkiem -> 232 kcal
II śniadanie: jogobella light -> 90 kcal
Obiad: 3 wasy z szynką drobiową i serem żółtym (gouda z ziołami z Hochlandu – Boże, laski, niebo w gębie!!!!), ogórek, pomidor -> 258 kcal
Podwieczorek: kisiel Słodka chwila -> 114 kcal
Kolacja: sałatka amerykańska ze Sphinxa -> 300?
RAZEM: 994 kcal
Dziś:
Śniadanie: musli z mlekiem 1,5% i łyżką otrębów, kawa z mleczkiem -> 232 kcal
II śniadanie: jogobella light -> 90 kcal
Obiad: 2 kromki razowca z plasterkiem sera i szynki, ogórek, pomidor -> 225 kcal
Podwieczorek: Corny linea -> 82 kcal
Kolacja: kurczak smażony na teflonie + warzywa z patelni -> 385 kcal
RAZEM: 1014 kcal
Ruch: 30 min orbitrekowania - zawsze coś ;)
Tak więc dietka jakoś daje radę, gorzej z ruchem, ale się mobilizuję i od przyszłego tygodnia zapisuję się do klubu fitness. Poza tym jestem cała happy, bo zarezerwowałam właśnie bilet do Barcelony, w związku z czym pojawia się u mnie nowy ticker :D I oczywiście kurka do czasu wyjazdu MAM BYĆ SCHUDNIĘTA I UJĘDRNIONA!!!! Tylko kto mnie przypilnuje..? :roll: :P
Nooooo i dzwoniło dzisiaj do mnie moje Loffff barcelońskie i zaraz znowu zadzwoni, więc ja lecę Kochane, a Was odwiedzę raniutko, wybaczcie :*:*:*
Mogę popilnować :twisted:
Przecież nie polecisz nieschudnięta, bo obciach będzie, że hej :twisted: :twisted: :twisted:
A dietka, pięknie, oby tak dalej!
skarbie my Cie przypilnujemy juz ty sie o to nie martw :twisted: :twisted: :wink:
Całkiem całkiem raporcik, ty mi nie mów,że ten ser jest pyszny bo ja go wtedy na bank spróbuje i jak mi posmakuje to moje kilogramy będziesz miała na swoim sumieniu;))).
Słuchaj a jakbym schudła do czasu Twojego wyjazdu to ten to moze zmieszcze się do Twojej walizki com;)))
Miłego dnia Słonko!!!
buziam:)
Zaś mi nie poszło wczoraj :oops: Niefajne uczucie.. Do tego w niedzielę obiad w restauracji z okazji urodzin babci, więc nie wiem co to będzie :roll: Dziś się postaram jakoś pilnować chociaż.
Linuniu, a zapraszam do walizki, wydaje się być całkiem wygodna :D
Alegna, no będzie obciach, będzie, dlatego trza się wziąć za siebie, tylko coś nie umiem za bardzo ;)
Laski, liczę na Was i czekam na meeeeeeeeeeega kopa! Buziaki, udanej soboty :*
kooooooooooop w mięsny tyłek :D
Nie smuć się już nad wczorajszym dniem ani nie zadręczaj jutrzejszym, poprostu się dzisiaj postaraj i tez będzie dobrze ;) Trzymam kciuki
A ja Cię nie będę kopać, tylko grzecznie się przywitam :)
Wróciłam.
Nie wiem, czy na długo i raczej swojego wątku kontynuować nie będę, ale kibicować starym koleżankom dietowym - zawsze! :)
Cieszę się, że jesteś taka dzielna! I wcale nie masz mięsnego tyłka, hihi. Wiem, nie powinnam tak pisać, bo to nie moblilizuje, ale chyba poprawia samopoczucie, nie?
Buziaki ogromne!!!
ps. A w ogóle, to... miło CIę "czytać" :)
Dupa, a nie dobrze, a się starałam! :P Kalorycznie meeeeeeeega dużo, ale za to 63 minuty na rowerku, przejechane 32 km, spalone 1000 kcal :) I dzięki za kopka :*Cytat:
Zamieszczone przez ktosiula
Silje, kogo widzą moje zmęczone oczy? :shock: Ale się cieszę, że wróciłaś!! Widzę, że przez czas nieobecności na forum zdążyłaś zmienić stan cywilny, no no :) Opowiadaj zaraz co, gdzie, kiedy, jak i w ogóle wszystko chcę wiedzieć! :D Mam nadzieję, że się u mnie zadomowisz i będziesz dzielnie wspierać :) Buziaki, witaj z powrotem :*
A co do mojej diety to jutro jeszcze ten nieszczęsny obiad, a od poniedziałku już serio muszę się postarać najmocniej, bo czas płynie, a kilogramów i centymetrów wcale nie ubywa :roll: :P
O właśnie sil Ty mężatka jesteś! Opowiadaj :D i dawaj zdjęcia, nie ma zmiłuj!!!!!!
Zmobilizowały mnie wasze powroty i od jutra się biorę ostro za swój mięsny tyłek :D No nawet tyłek nie jest taki zły, co brzuszek :D Nad tyłkiem przynajmniej słysze jęki zachwytu :lol:
Smacznego obiadku Ci zyczę Agulonku, i od jutra trzymamy się ściśle naszych przykazań :D
No to dużo nas łączy Ktosiulko, bo u mnie też z tyłkiem źle nie jest, a głównym problemem jest brzuch, no i do tego boczki ;)
Obiad w knajpie skończył się niestety jeszcze deserem i kolacją u babci w domu, olaboga :roll: ;) Co tu dużo mówić, przesadziłam zdrowo, ale moje oczy daaaaaawno nie widziały tyle pyszności na raz :P I teraz się tak zastanawiam, czy by jutrzejszej diety nie zacząć od jakiejś głodówki, żeby troszkę żołądek się uspokoił (wiem, że większość z Was tego nie popiera) albo w ogóle może zrobiłabym jakąś dietę oczyszczającą.. No nic, troszkę nad tym pomyślę i za jakąś godzinkę-dwie zrobię edit z planem działania ;)
Agulon -> głodówka? Koszmar :) Ale może jako detoks nie jest taka zła... Ja bym nie dała rady :) A pyszności raz na jakiś czas są wskazane. A poza tym - jak to przyjemnie po jakimś czasie zjeść coś zakazanego, nie? :)
Ktosiula -> Zdjęcia jakieś wkleję, może nawet na swój wątek, ale najpierw się nieco wczuć muszę :)
Stan cywilny faktycznie zmieniłam i, co tu kryć, jestem baardzo szczęśliwa :) 28 lipca był ten szczęśliwy dzień i jakoś cały czas dobra passa trwa. Dzieci póki co nie planujemy (tzn planujemy, ale nie w najbliższym czasie), za to, hehe, kupiliśmy samochód. Nówka peweks - Dacia Logan :)
Co do samych uroczystości... Ślub i wesele były fantastyczne. Czułam się, jak najpiękniejsza kobieta na ziemi :) Nie najchudsza, ale najpiękniejsza, hehehe. I miałam prześliczną sukienkę. O taką: http://www.lisaferrera.pl/product_in...9db5c2604deb89
Ach.. Się rozmarzyłam :)
PS. Jak miło jest wrócić :)[/url]
Mmmmm, zazdraszczam! Piękna sukienka, ciekawa jestem straszliwie jak wyglądałaś ale napewno przecudnie :D Wiem, że to spóźnione słowa ale życzę Ci wszystkiego dobrego na tej drodze zycia, szczęscia, dużo milosci, malo konfliktów i spełnienia wszystkich marzeń, tych wspólnych i tych osobistych również :*
Dzisiaj już trzymamy się wzorowo prawda Agulon?
Kurcze Sil, z niecierpliwością czekam na fotki Ciebie w tej sukience! Prześliczna i skromna, zawsze byłam zdania, że piękno tkwi w prostocie. Ode mnie też gratulacje i życzenia najlepszego na nowej drodze życia Kochana :*
Co prawda to prawda :D Ja dziś wodnika nie zrobiłam, bo zależałoby mi, żeby to był wstęp do detoksu, a dziś musiałam wypić kawę, bo całą noc rozmawiałam z moim Love na skypie i bez kofeiny nie wyrobiłabym na zajęciach ;) Przymierzam się do tej diety oczyszczającej, a póki co robię mały eksperyment i uczę się jeść :D Tzn. jem tylko wtedy, gdy czuję głód i tylko tyle, bo go zaspokoić, a gdy mam na coś ochotę to 5 razy pytam siebie czy naprawdę mi to potrzebne do szczęścia :P No i piję duuuuuuuuuuuużo wody, jelitka się oczyszczają, więc liczę, że waga szybko spadnie ;)Cytat:
Zamieszczone przez ktosiula
Miałam po uczelni jechać do klubu fitness zapisać się, ale oczywiście zdolniacha nie wzięłam kasy i jutro prosto z uczelni pojadę tam z dresikiem w nadziei, że od razu będę mogła zacząć ;) A dziś wieczorem będzie rowerek :)
Oki, więc tak sobie myślałam i zdecydowałam się na detox. Początek jutro, dieta trwać będzie 20 dni, a potem włączam tysiaka i standardowe liczenie kalorii :) Kupiłam też jakiś specjalny preparat odtruwający, więc zapał tym większy, bo inwestycja finansowa mobilizuje ;) A plan detoksu przedstawia się następująco:
9.10 - wodnik
10.10 - owoce i warzywa
14.10 - dodaję kefir, maślankę, jogurt
16.10 - dodaję dziki ryż, kaszę, makaron razowy
18.10 - dodaję nabiał, ser, jaja
21.10 - dodaję chude mięso
29.10 - zaczynam tysiaka
Oczywiście w tym czasie zero kawy, coli light, red bulli, popalania i alkoholu, a po detoksie papierosy i alk sporadycznie, a kofeina ograniczona głównie do nauki ;)
Jeśli chodzi o ruch to tu z kolei wymyśliłam tak:
:arrow: poniedziałek - odpoczynek od cardio + 8min abs & legs
:arrow: wtorek - dance + 8min abs & legs
:arrow: środa - rower + 8min abs & legs
:arrow: czwartek - body tonic + 8min abs & legs
:arrow: piątek - rower + body styling
:arrow: sobota - basen / rower + 8min abs & legs
:arrow: niedziela - basen / rower + 8min abs & legs
A do tego:
:arrow: codziennie zimno-ciepły prysznic na ujędrnienie
:arrow: 2 razy dziennie "Krem na rozstępy + ujędrnianie" z L'Oreala
To by chyba było na tyle, trzymajcie tylko kciuki i wspierajcie mnie, plisssss ;)
:shock: :shock: :shock:
Normalnie taki restrukcyjny plan,że szok, Szacuneczek za odwagę:))) I na pewno Ci się uda Słońce, ja wto nie wątpie. W sumie i mnie by sie jakiś detox przydał,ale wiem, że nie dam rady hehe, bez coli light?? A w zyciu;)))
Ty wiesz poszłamz a Twoim przykładem i dzisiaj spontanicznie wylądowałam u fryzjera;)),a co;) jak szaleć to szaleć:))
Widze,ze ty też masz nowy zapał dzisiaj i dobrze, jak się razem zaczyna walczyć to jest łatwiej:)
dobrej nocki Słoneczko,
buziaki:)
No nieźle. Ja bym tylko detoks odpuściła, ale to Twoja decyzja i na szczęśćie to rozpiskę zrobiłaś z głową.
Gdzie na fitness chodzisz?
Jak się bedziesz trzymała planu ćwiczeniowego to szybko znikniesz, mówie ci! Super plan, naprawde. Też muszę na ruch postawić i iałko ujędrnić :D
Te pare kg stracisz w mgnieniu oka, to naprawdę nie wiele - jeszcze przy takim planie!