Czuję się fatalnie, szósty dzień diety i już plama :( Czuję się jakbym z 5 kg przytyła :roll:
Wersja do druku
Czuję się fatalnie, szósty dzień diety i już plama :( Czuję się jakbym z 5 kg przytyła :roll:
oj, nie wydaje mi się to realne :P Choć ja tak się czuję po wczorajszych tatowych imieninach. No, może nie 5 kg, ale 2...Cytat:
Zamieszczone przez Agulon
I jak tu się zmotywować żeby wejść na wage?? :?
A jak zdrówko??
mam nadzieje ze jus sie czujesz lepiej kochana ;) i napewno nic nie przytylas, hie hie jak sie wkacu zdecydujesz wejsc na wage to zobaczysz ;) gorzej jest w mojej sytlacji :P na wage nie wchodz do konca maja hehehe nie chce sie załamywac :) buziaczki
glowa do ggory i wlaczymy dalej!
wpadlam pozyczyc miilego poczatku tygodnia;*
Hej laseczki, wpadłam tylko zameldować, że lecę rano na 2 dni do Anglii, więc odezwę się pewnie w środę jak wrócę albo w sobotę dopiero, bo nie będę miała dostępu do kompa. Buziaki i udanego dietkowania :*
milego pobytu w Anglii i jak wrocisz to opowiadaj jak bylo:D
w takim razie udanej podróży Agulonku:))))
Baw sie dobrze , uważaj na siebie i po powrocie koniecznie się odezwij:)))
buziaczki!!!
wpadlam zyczyc milej sloeczej i pogodnej srody;*
Dzisiaj wracasz, więc czekamy na wieści :) Jak tam dieta z dala od domu? Tam za bardzo nie ma się na co rzucać, wiec pewnie dobrze było? Ich żarcie jest obleśne...... :x
Pewnie domyślacie się, czemu nie zaglądałam :oops: Wstyd i hańba, ale w niedzielę urodził mi się bratanek i mam nową mobilizację - za jakieś 1,5 miesiąca chrzciny, a ja będę chrzestną, więc trzeba jakoś wyglądać! ;) Do tego czasu chcę się pozbyć brzuszka i dwóch kilo. Dzisiaj się zważyłam, rezultat na dole. No to do boju :)
Do boju do boju!!!!!:))))
Dobra motywacja zawsze pomaga, a Ty juz nam pokazałas,ze potrafisz osiagnać swój cel:)), wiec wCiebei bardzo wierzymy, nim sie obejrzysz już nie będzie sladu po tych dwóch kilogramach:))
A jak Ci minął czwartek?
Buziaczki, dobrej nocki:)
na pewno bedziesz slicnzie wygladac do chrzcin:D
buziaczek na mily słoneczny piatek;*
Czwartek minął dietkowo nienajgorzej, tzn. do wieczora było 840 kcali, a potem spontanicznie wyszło kino, gdzie oczywiście było trochę popcornu i coli, ale mimo wszystko spadek na wadze zanotowano, więc wyrzutów sumienia brak :P Dziś rano na czczo były 44 min orbitreka (spalone 300 kcal, ale teraz zwracam uwagę głównie na tętno optymalne do spalania tłuszczyku), potem śniadanko i kawa i narazie na liczniku 220 kcali :)
Postanowiłam codziennie śmigać na orbitreku, bo fajnie mięśnie brzucha na nim pracują, a do tego muszę pomyśleć nad jakimiś ćwiczeniami. Mam to nowe dvd z Shape'a, ale jeszcze nie miałam chwili, żeby je obejrzeć, a pewnie jest tam coś fajnego hehe :)
No nic, spróbuję się zmobilizować trochę do nauki albo do napisania pracy semestralnej, ale z moim dzisiejszym leniem może być to trudne :roll: Dodatkowo ściągnęłam sobie 3 sezony "Chirurgów" i się lekko wciągnęłam, więc misja nauka może być wręcz niewykonalna :lol: Życzę Wam miłego dzionka dziewczyny :) :*
a ja od samego rana przemoglam lenia i wzielam sie za nauke;D
Jak Ty to zrobiłaś Andziu? :D Ja póki co ZERO :P
2 razy się wysłało :)
heh przyznam Ci Słonko,że zmoich ambitnych planów naukowych niewiele wyszło :roll: tez nie moge się zmobilizować 8)
co do tego Skape'a są ćwiczenia na brzuch, ale mało:(, ja Ci proponuje,zebyś sobie ściagneła Tamilee Webb I want whose abs czy jakoś tak 30 minut niezłego wycisku :mrgreen:
Fajnie,że waga ci spada, ja tez tak chce!!;)
spij dobrze, kolorowych snofff:)
a ja doszlam do wniosku ze nei mam innego wyjscia i sie zmobilizowalam i wzielam za ta nauke;p
buziaczek na udana sloenczna sobote;*
kurde Agulon kochana na nawet zazdroszcze 0,4 kg mniej hehe bo u mnie nie wiem kiedy to bedzie, bo jak zwykle same wpadki, i wogle jesce ten weeken majowy tydzien mialam wolnego hehe straszne :P naszczescie nie obzeralam sie az tak bardzo, ale od pon zaczynam ostro, bo moj chlopak jus znalazl na mnie pseudo zwiazku z odchudzeniem, no wiec mowi na mnie "Majonez" hehe ale on byl zawsze wredny hehe pozatym chciala bym w wakacje isc na basen hehe a nie wiem czy sie odwaze :roll: buziaczki ! ;)
Linuniu, miałam ten filmik na kompie kiedyś i chyba dalej mam, ale z tego co pamiętam to nie podołałam temu treningowi :P Chyba wrócę do kultowego "see you in 24 hours!" :D I nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie tylko ja się obijałam tak z nauką :P
Andziu, ja też dochodzę ciągle do takich wniosków, że nie mam innego wyjścia jak się pouczyć, ale jednak ja jestem taką cwaniarą, że zawsze inne wyjście znajdę ;) Ale nie jest to powód do dumy, bynajmniej :roll:
Kasiorku, czemu akurat Majonez? :lol: I czemu od poniedziałku, a nie od jutra?! :twisted:
Mnie już lekki dołek złapał, bo jutro obiad u babci, ma być kaczka :( Nie dam rady się wykręcić, u mnie nikt nie wie, że się odchudzam, bo pewnie niemała awantura by była :roll: Nienawidzę być 3 dni na diecie a potem mieć taką sytuację, wybija mnie to rytmu kompletnie i dochodzę do wniosku, że zawaliłam już dietę, więc już nie ma sensu kontynuować i zacznę znowu kiedyś tam :twisted: A naprawdę już mam dość tego kręgu dieta-obżarstwo-dieta-obżarstwo..
nio kochana ja mam taka samo, ze jak cos mi sie szykuje np, jaka impreza to calkiem olewam diete itp, ale nie tym razem :/ zaczynam od jutra, a za tydzien moj chlopak ma ur. ale nie zrezygnuje z diety, najwyzej jeden dzien sobie pozwole na wiecej hie hie, a dlaczego majonez ? :P ze wzgledu na moj tluszczyk hie hie, on taki wredyny jest :P hie hie zato ja go wyzywam od grubych swinek :P nio bo ma taki duzy brzuszekk :P nio a ty sie tym objadem nie przejmuj i ladnie 3maj diete, i pewnie wcale tak duzo nie zjesz u babci :) buziaczki
ehh no i jak poradzilas sobie u babci?
wpadlam zyczyc milego poczatku tygodnia;*
Hej Słonko i jak ten obiade się udał?Mam nadzieje,ze byłas dzielna i sie nie dawałas kaloriom;)))
Koniecznie daj znać
Teraz juz niestety koniec obijania sie z nauką bierzemy się do roboty 8) ;)
Nice and easy nic tych filmików nie zastapi, kiedy nie chce mi się ćwiczyć i mam doła, wystarczy jedne 8 Minut i zycie staje sie weselsze :lol:
Miłego dnia Agulonku,buzie:)
Obiad jak to zwykle u babci tłusty i kaloryczny ;) Skubnęłam troszkę tylko, chochelka rosołu, pół kotleta z indyka oczywiście w panierce, 2 kluski, trochę kapusty czerwonej i sosu, ale to pewnie i tak milion kalorii :P Ale od dzisiaj dietka ślicznie, tylko z ruchem gorzej, bo nie mam czasu :( Na forum pewnie też go nie starczy, bo cały tydzień na uczelni mam sajgon, więc zajrzę prawdopodobnie dopiero w weekend. Ale dietkować będę dzielnie, nie dam się, to Wam mogę obiecać :D Buziaki kochane :*
Zapomniałam dodać, że zero wagi przez jakieś 2 tygodnie, bo idzie @. No i że właśnie się zorientowałam, że w czwartek mam rok na forum :P
Już rok hehe, jak ten czas mija:d
Moim zdaniem na tym obiadku radziłas sobie bardzo ładnie, ja mam imieniny babci w niedziele i szczerze to ne wiem jak sie oprę pysznościom :twisted:
Mam nadzieje,że pomimo zabiegania jednak chwilke na forum znajdziesz,zeby dać znać co u ciebie;)
Absolutnie się teraz nie waż,to zakaz ;)))
Życze Ci pięknego wtorku,
buzie:)
hehe znam ten bol takich objadkow :P hie hie sama niedawno bylam u dziadkow na objedzie :P i wcisneli we mnie gore pierogow i jesce zupe hie hie ho ho ho, dzisiaj tez jade do dziadka, naszczescie nie na objad :D wpadne tylko na chwile dam to co mam dac i znikam :] zadnych objadkow ktore popsuja moja diete, hie hie nio i wazne nie przejmuj sie tymi urodzinkami taty, ja sama bede to przerabiac w poniedzialek lub wtorek hie hie, urodziny chlopaka i mam dosc kaloryczne plany :P ale co tam to sa tak zwane wypadki losowe ;) wazne zeby sie wczesniej nie zalamywac, bo ten jeden dzien napewno nie wplynie na nasze diety;) nio i jus roczek na forum no no, ja musze looknac na swoj stary wątek ile ja jus jestem na forum hie hie pozdrawiam ;)
wpadlam zyczyc milego slonecznego i udnaego dzionka;*
Wszystkiego najlepszego z okazji roku na forum :D
A ja... ile to już lat! ;)
A może ja podświadomie ciągle prowdzę do tego żeby mieć jojo i żeby ciągle tu być? :twisted:
Na razie ćwiczonka zawieszone, nakasłałam na monitor :?
A jednak tydzień się odkorkował, bo dziwnym trafem wszystkie kolosy i terminy oddania prac semestralnych i innych wypracowań zostały przełożone na tydzień następny.. Czyli wtedy nawet nie będę wiedziała, jak się nazywam :roll: Jeszcze do tego juwenalia, czyli pewnie następny czwartek i piątek wolny, co daje kolejny tydzień masakry, bo kolosy zaplanowane na te dni tez trzeba będzie przesunąć. Jak ja kocham końcówkę semestru :twisted:
Dietka ładnie, codziennie wychodzi tysiaczek, a dzisiaj zabieram się też za jakieś ćwiczonka :) Mam dziś tylko jedne zajęcia, więc całkiem pozytywnie hehe :D
Linuniu, ja mam urodziny taty w sobotę i postanowiłam co prawda, że się nie dam i że nie umrę jak nie zjem kawałka ciasta i nie napiję się wina za zdrowie taty, ale z drugiej strony teraz do mnie doszło, że to dzien przed @, więc zaczynam się bać :P Ale co tam, obie napewno damy radę w ten weekend :)
Kasiorku, pierogi mmmm, ale mi smaka zrobiłaś :shock: :D Trochę minie, zanim je zjem hehe :) A na wypadki losowe nic nie możemy poradzić, to fakt :D
Andziu, dziękuję Kochana i wzajemnie :*
Olifko, ja myślę, że Ty nas po prostu tak uwielbiasz, że aż żal Ci schudnąć i nas opuścić :lol: Kuruj się i nie zawracaj sobie głowy ćwiczeniami :*
hej kochana :) z jeden strony dobrze z tymi kolosami, ale z drugiej strony hie hie :) sama bede to niedlugo przezywac, no coz :) ciesze sie ze dietka idzie ci dobrze, mam nadzieje ze mi bedzie rownie dobrze ;) i wogle no kochana musimy sie zmusic do cwiczen, hie hie chociaz po tym lenistwie trudno :P hie hie trzeba odpokutowac 8) buziaczki
hehe to ty nie wiesz słonko,że sesja to najpiekniejszy okres w życiu studenta;)))
Mam nadzieje,ze damy sobie rade, mojej babci ciezko odmówić :roll:
Jestem ciekawa czy u Ciebie bedą jakies ciekawe koncerty na juwenalia? Bo u mnie straszna lipa na palcach u jednej ręki moge wymienić ciekawe wydarzenia :evil: wrrr
Życze Ci dobrej nocki i dziekuje, wiesz za co :wink:
buziunie:)
u mnie kolejny tydzien tez zapowiada ie caly w sprawdzianach;/
buziaczek na mily i udany czwartek;*
witaj :)
skad ja znam natłok egzamniow i kolokwiów...a jeszcze do tego pisze prace licencjacką...oh chciałabym już lipiec, tak połowa lipca moglaby być juz :)
no cóz, ale czas szybko leci, więc jakoś to minie mam nadzieje i u Ciebie i u mnie :D
pozdrowionka :D
no i jak tam kochana dietka ? ;) napewno wszystko ok i nie ma co sie martwic ;) buziaczki
jak minal wczorajszy dizionek?
Kasiorku, no ja się do ćwiczeń zmusić jakoś nie potrafię, poza tym odkryłam, że nie mam "nice&easy" na kompie i dopiero ściagam, więc czuję się tym usprawiedliwona :P
Linuniu, u mnie też niestety lipa straszna z tymi koncertami w większości, ale to może nawet i lepiej, bo nauki mam tyle, że przynajmniej bez wymówek do niej zasiądę ;) A tata odwołał urodzinowe party, więc żadnych smakołyków u mnie nie będzie :D Dlatego ze zdwojoną siłą trzymam za Ciebie kciuki :D I ja też dziękuję, wiesz za co ;) :*
Andziu, no to widzę, że Tobie też dają popalić.. Ale znając Ciebie już masz większość opanowaną i pójdzie Ci jak z płatka :)
Mikowa, mi tam wystarczy połowa czerwca, już powinno być po sesji :D Co w ogóle studiujesz? I na jaki temat licencjat? :)
Dietka wzorowo, mam małego żeruna słodyczowego przed @, ale póki co wystarcza mu kostka lub dwie czekolady, oby tak zostało ;) Tylko kurde za te ćwiczenia się nie umiem wziąć, na orbitreka też nie mam czasu narazie i w najbliższym czasie to się nie zmieni :( No ale jak ściągnę w końcu 8 min to coś podziałam myślę :) A teraz mimo piątkowego wieczoru zabieram się ostro za naukę, bo i tak chyba nie zdążę w weekend ze wszystkim ;) Buziaczki lasencje :*
Fajnie ze u ciebie kochana wszystko ok ;) ja juz jestem po @ ale mam ochote na cos slodkiego :? ehh a czekolada w lodowce lezy hehe ja chce ja zjesc :P hehe no ale nie ma tak dobrze :roll: z dieta jakos ok, ale z cwiczeniami gorzej tez mi sie nei chce, hehe dobrze ze chociaz w pracy mam sporo ruchu ;) jakos dzieki temu nie jest zle ;) nio widze ze masz malo czasu itp, jak ja sobie przypomne o egzaminach to mi sie zle robi :( ehh moze jakos uda mi sie zaliczyc ten pierwszy rok ;) buzka
Kasiorku, pewnie, że uda Ci się zaliczyć ten pierwszy rok, ja w to nie wątpię nawet :) I w to, że nie oprzesz się czekoladzie też :D Daj ją chłopakowi we wtorek na urodziny, niech ma :D A Ty od niej z daleka! A co z tą pracą, masz już jakieś typy innej?
hej Agulon ;) nio tez mam taka nadzieje ze znad ten rok, w sumie najtrudniejsza bedzie matma, ale to da sie chyba zalatwic ;) pozatym jak tam dalej bedzie szkol egzaminy z 3 przedmiotow mi odpadna :] bo z infy facec ocenia prace na lekcji ;) a z chemi i bioli pisalismy klasowki a jak je dobrze zalicze to nie musze zdawac :D takze licze na to hie hie, a co do pracy :roll: napewno ja bede zmieniac bo strasznie mnie wkurza i meczyc itp, :P narazie zlozylam cv do Forum, co koncza go wkacu budowac w Gliwicach ;) wkacu bede miec kino kolo nosa i nie bede musiala zawalac do Zabrza :P ale nie wiem czy uda mi sie tam zalapac, bo napenwo jest duza konkurencja, ale jak nie ta do inna praca ;) buziaczki ;)