-
Agulon głupolu ty nasz kochany czego ty smutasz;>?
na pewno nie przytylas i pora juz wychodzic z dietki:D
a co do cwiczen to nie jestes sama tez nie cwiczylam dzis za duzo, zreszta ostatnio nie cwicze, bo mi sie nie chce;p trza z tym skonczyc;p
buzioleee;*
-
pewnie ze na Ciebie juz pora :D nie martw sie na zapas tylko wskakuj jutro na wage :D zobaczysz bedziea jesli nie to napewno cos poradzimy dobrze :D
-
nie boj sie tylko wskakuj jutro na wage :wink: Bo na pewno nie przytylas :!:
ja tez jutro staje,chce wiedziec dokladnie ile mi sie przytylo :oops:
jutro to bedzie moja chwila prawdy hehe,pewnie bede dobita :?
ale coz sama sie do takiego stanu doprowadzilam :!:
-
napewno nie przytyjesz :] pozatym i tak wazysz malutki jeden dkg w ta czy w tamta :P hie hie a tak powaznie to nie martw sie , musisz zaczac jesc dosc normalnie i wychodzic z diety, 3mam jutro kciuki ;)
-
Witam;*
no i jak stanelas na wage:>? czekamy na relacje:D
-
Dzięki Wam laseczki :* Dzisiaj na wadze 50.4 :? Chyba nigdy nie zobaczę równej pięćdziesiątki wrrr :evil: Ale pocieszam się tym, że wymiary procentowe są takie same, więc może to wina mojej wolnej przemiany materii :? Może się to poprawi jak zacznę jeść więcej? W tym tygodniu zamierzam jeść jakieś 1300 kcal dziennie i zobaczymy jakie będą efekty. No i kurde MUSZĘ ĆWICZYĆ :!: Śniadanko już wszamałam, teraz piję kawę i musiałabym zacząć się po mału uczyć do poprawki :? (juz od miesiąca tak mówię :roll: ). No nic, miłego dnia wszystkim :*
-
nie ma zle z ta waga :!: cwiczenia na pewno pomoga :wink:
a do tej poprawki to troche wczesnie zeby sie uczyc :P ktorego masz?
ja tez mam poprawke,ale w polowie wrzesnia wiec zaczynam sie uczyc rowno od 1go.
ale znajac mnie to bede dzien po dniu odkladac :wink:
milego dnia :P
-
Kaczuszka, tylko to mnie dobija, że niby dietka ładnie, ruch też jest, a waga zamiast spadać albo stać rośnie! :cry: Poprawkę mam równo za miesiąc (21go), ale dla mnie to bardzo trudny materiał i potrzebuję na niego dość dużo czasu..
-
No widziesz Kotuś;D nie przytyłas a rowne 50 zobaczysz bedzie na pewno juz niedługo:D i dobry pomysł z tym 1300:D ja tez opuscilam cwiczenia, ale dziś juz ladnie troche pocwiczylam:D
3maj sie i milego dnia;*
-
to powodzenia na tej porawce ;)
a co do 50 ktora nie chce sie pokazać w koncu heh :)
wytrwałości..wkoncu sie pojawi...jeszcze sie nie obejżysz a bedziesz miala jeszcze mniej ;)
3maj sie Słońce :*
-
Weroniczka, za życzenie powodzenia nie dziekuję ;) A na wadze już nie chcę mniej, chcę tylko zobaczyć te równe 50. Ja wiem, że to głupie, ale chciałabym móc powiedzieć, że w pełni osiągnełam swój cel, a nie że prawie mi się udało :?
Andziu, no to ja biorę z Ciebie przykład ;) Mobilizuję się właśnie do ćwiczeń, nie można się tak lenić :roll:
-
Agulon chyba nikt bardziej nie rozumie tego ze tak bardzo zalezy Ci na zobaczeniu tej rowniotkiej liczby niz ja. Moim zdaniem rzeczywiscie cos nie tak z Twoja przemiana materii. Powinnas zwiekszyc do 1300. U mnie po zwiekszeniu ruszylo to i u Ciebie ruszy. Dlugo juz jeszcz malutko to sie buntuje organizm.
U mnie wczorajszy romantyczny wieczor bardzo udany. Cudownie bylo stac tacy przytuleni i ogladac te kolorowe fontanny a jeszcze jakis koncert byl i pani spiewala romantyczne piosenki a mąz gral na gitarze. Super. Pospacerowalismy tez, uslyszalam wiele cudownych slow i wyznan. I mam nadzieje ze kolejny rok z Miskiem bedzie taki fantastyczny jak ten miniony.
http://img139.imageshack.us/img139/4...ontannyip6.jpg
http://img216.imageshack.us/img216/5...ntanny3yk4.jpg
-
Oj Illusion, znowu mi się zrobiło tak miło i romantycznie (o ile komuś może się zrobić romantycznie :P ), szczególnie jak zobaczyłam te zdjęcia :) Napewno musiało byc cudownie, jeszcze te wyznania i czułe słowa mmm :) Cieszę się bardzo, że Cię takie szzęście spotkało w postaci Twojego Miśka i życzę Wam wielu, wielu kolejnych lat razem, tak cudownych jak do tej pory albo i jeszcze bardziej! :) Jesteś rewelacyjną osóbką i zasługujesz na wszystko, co najlepsze :)
-
Ty Agulon tez jestes super osobą. Nawet nie spodziewalam sie ze tak mozna kogos polubic i sie przywiazac na forum internetowym. Dziekuje za mile slowa.
Do poprawki lepiej ucz sie po trochu, stopniowo, rozloz sobie, tak na pewno bedzie lepiej niz duzo w krotkim czasie. wiem ze ciezko sie zmobilizowac ale juz powoli lepiej zacznij.
P.S. Dostalam sie na studia dzienne uzupelniajace jako pierwsza na liscie...najlepsza srednia ze wszystkich kandydatow :)
-
Gratulacje Illusion, jak zwykle wymiatasz! :D Ale co tu się dziwić, skoro piąteczkę mialaś na dyplomie i nieziemską średnią ;) Buuuziam mocno :*
-
no wlasnie nie mozna sie lenic tylko trza cwiczyc:D ja dzis troche pocwiczylam:D a ty;>?
-
Ja narazie tylko 100 brzuszków tych "przyciąganych" i 3 serie po 75 powtórzeń ćw. na boczki.. Już mi się nie chce, a jeszcze trochę przede mną. Nie wiem co ze mną się dzieje ostatnio :?
-
ja biegam z kartonami caly dzien(pakowanie) wiec jak juz skoncze to mi sie nie chce cwiczyc :?
-
ja tez ostatnio nie mam ochoty cwiczyc :twisted: ale rowerek dzisiaj zaliczylam :!:
-
Kolejna porcja ćwiczeń za mną, ale długo się do nich musiałam zbierać. No nic, ważne, że większość już zrobiona :)
Kaczuszka, gratuluję rowerka :) Ja z aerobów dzisiaj mam w planach tae-bo, na 19 jadę do klubu. lubię te zajęcia, są bardzo męczące i dlatego potem się czuję wporst rewelacyjnie :)
Czarodziejko, a kiedy Ty wyjeżdżasz?
-
no gratluje mobilizacji do cwiczen:D
-
hej widze ze malo co waga ci skoczyla do gory ;) nie przejmuj sie tym, :] i tak juz pieknie wazysz :] :roll: aparat tj. komorka z aparatem :P ciagle jest w gotowosci ;) chociaz narazie robie zdjecia tylko mojej Mani hie hie ale kto to wie jak bedzie jutro ;) buziaczki
-
Wróciłam właśnia z klubu fitness, zjadłam kolacyję i się spowiadam.
JEDZONKO:
I śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% (180), banan (120), kawa z mlekiem zagęszczonym (39)-> 340 kcal
II śniadanie: 3 kromki wasy (105) z dżemem mandarynkowo-bananowym (45) -> 150 kcal
Obiad: ok. 200g paelli z owocami morza -> 300 kcal
Podwieczorek: batonik Belvita (130), banan (120) -> 250 kcal
Kolacja: serek Activia (155), szklanka soku z granata (110) -> 265 kcal
Razem: 1305 kcal
RUCH:
50 min tae-bo
A6W dzień 16
8 min abs
100 brzuszków „przyciąganych”
3 serie po 75 powtórzeń ćwiczenia na boczki
100 ćwiczeń na boczki II
100 ćwiczeń na boczki III (od Kasiorka :D )
Jest więc git :) A6W i 8 min jeszcze co prawda nie zrobiłam, ale zaraz zrobię ;) Tak mnie to motywuje, że napisałam w spowiedzi, że zrobione to teraz nie mam wyjścia hehe :P No to lecę ćwiczyć, ciao :*
-
No no no ale ładnie Ci poszło:D gratuluje dużej ilości ćwiczeń:D
ehh wziełyśmy się za te ćwiczonka ładnie:D
udanego wieczorku;*
-
Hehe, Andzia, wymiatamy normalnie :D Już 8 min zrobiłam, jeszcze Weider :)
Kurde, właśnie się z mamą pokłóciłam, bo stwierdziła, że jestem chora :? Powiedziała, że to nienormalne jeść posiłki o stałych porach i nie jeść słodyczy :shock: :lol: (dla mojej mamy każdy posiłek MUSI składać się z pudełka ptasiego mleczka, 2 kawałków ciasta i paczki Nimm2 - i przy tym waży tylko 58 kg, a jest troszkę niższa ode mnie). Nie rozumiem, zarzuciła mi anoreksję tylko dlatego, że już nie pochłaniam codzień tabliczki czekolady naraz.. Smutne to trochę :?
-
ja mam dzis zly dzien :? :? :?
-
Ech, ja po tej rozmowie już też :?
-
No nareszcie zalloozylas swoj topik :!: :D
-
A Ty nareszcie mnie odwiedziłaś! :D
-
Wow, jeśli chodzi o ćwiczenia to jestem pełna podziwu :D Ja nie mam tyle zapału jakoś.
A jak tam a6w? Po jakim czasie są jakieś efekty?
-
Ja kiedy ( jakis czas temu :P) razem z mama musielismy codzienei zjesc cos slodkiego, kurde normlanie taki nawyk :shock: teraz ja nie jem slodyczy i moja mama tes nie, tj. czasem je ale nei codzienie tak jak przedtem, a mama sie nie przejmuj, chociaz troche dziwne ze tak mowi :roll: moj tata natomias czesto powatarza, kiedy ty schudniesz, schudlas cos itp... eh doluje mnie to ale coz poradzic :/ buziaczki i milego wieczorka
-
Agulon moj tata reaguje tak jak Twoja mama. kiedy tylko zjem jedna kanapke mniej. alebo powiem ze nie jestem głodna. to zaraz sie zaczyna ze anoreksja... a przeciez moje 162/64 to nadwaga... trzymam kciuki za dietke
-
Mea, dzięki :) Ja po prostu przez ten brzuch nie umiem cieszyć się swoim nowym ciałem, bo gdyby nie on to wszystko byłoby tak, jak zawsze chciałam.. Stąd te ćwiczenia :) Co do A6W to polecam wątek Tagotty - zamieściła fotki brzucha z okresu przed ćwiczeniami, w trakcie i wreszcie po :shock: I to jest moja motywacja właśnie ;)
Kasiorku, no właśnie, ja z mamą kiedyś też miałyśmy taki rytuał, wieczorny najczęściej, że do filmu czekoladki, cukierki, ciastka i Bóg wie co jeszcze :? I teraz mama uważa, że ja się ciągle ostro odchudzam, bo jakbym nie była na diecie to przecież znowu bym z nią w tym rytuale uczestniczyła. Tłumaczę, że ja nie byłam na diecie tylko zmieniłam nawyki żywieniowe na stałe, a ona się ze mnie śmieje :? Tez mnie to dołuje. A tatą się nie martw, pewnie chce Ci zrobić na złość. Mój też tak mówił, ale wydaje mi się, że po prostu mi zazdrościł decyzji i samozaparica, której jemu brakuje (waży ponad 100kg przy 176cm wzrostu).
FotografomAnia, dzięki za kciuki, ja trzymam za Twoją :) Musimy się po prostu trzymać razem i nie zwracac uwagi na rodziców. Wierzę, że to wynika po prostu z ich troski i obawy przed chorobą.. Pozdrawiam!
Oj dziewczyki, przynaję się bez bicia, że wczoraj już nie zrobiłam Weidera :oops: Pokłóciłam się jeszcze z tatą (o to samo) i miałam max doła, włączyło mi się myslenie, że i tak jestem beznadziejna i skazana na ten brzuch do końca życia bla bla bla. Rano obejrzałam znowu fotki Tagotty po A6W i od dzisiaj będę na nie zerkać codziennie, dzięki niej wiem, że wszystko jest możliwe, tylko trzeba bardzo chcieć i ćwiczyć! Także od dzisiaj powrót do ćwiczeń, nie ma zmiłuj! :) Zjadłam już śniadanko i pędzę załatwić jedną sprawę, potem do Tesco, bo rodzice na tydzień wyjeżdżają, więc sobie nakupię dobrych obiadków, serków i jogurcików, mniam :D
Miłego dnia czikitki kochane :*
-
:arrow: Agulon na pewno w koncu poradzisz sobie z tym brzuchem,
moja kumpela jest bardzo chudziutka a brzuchol tez ma wielki :P to tez jej bol.
brzuchowi trzeba niestety poswiecic duzo czasu i cwiczen :)
:arrow: Moi rodzice tez zle reaguja na jakiekolwiek diety i zmiany sposobu odzywiania :twisted:
ile ja sie musze nameczyc zeby mi ciemny chlebek kupili albo jakies serki light a sama nie mam za bardzo pieniedzy,wakacje to jest moj najgorszy okres w roku,bieda i jeszcze raz bieda :?
-
Witam;*
wcale nie jestes beznadziejna, i ta walke z brzuchem wygrasz:D tylko trzeba polubic te cwiczonka:D mi tez dzis sie juz nie chce cwiczyc, ale nie mozna sobie odpuszczac:D
3maj sie i milych zakupkow:D
-
Hej Agulon, kochana! Super, że masz wreszcie własny temat!!!! Na pewno będę tu codziennie zaglądać i wspierać Twoją walkę z boczkami, hihi :)
Buziaki wielkie :*
-
No kochaniutka...przyłańczam sie do stwierdzeń dziewczyn, dasz rade z tym brzucholkiem :) Wkoncu wszystkie go mamy..a w grupie zawsze raźniej ;)
A co do rodziców,moi o dziwo reagują normalnie na takie rzeczy.Widocznie widzą, że naprawde mam za duzo kg i ta dietka jest mi potrzebna ;) Z czego się bardzo ciesze ;)Kiedys to sie przed nimi ukrywalam,jakos tak wstydziłam się im powiedzieć że mam zamiar się odchudzać.Ale kiedy wkońcu to zrobiłam przyjeli to normalnie i wrecz wspierają mnie na duchu. Mimo, że czasem kusza mnie jakimiś smakołykami wredziochy wstretne hehe ;)
-
z rodzicami tak jest zawsze cos im nie pasuje niestety :? nie przejmuj sie i walcz o sliczny brzuszek :D
-
Tak? No to zaraz tam lecę zobaczyć...
Pozdrawiam :)
-
Czesc Agus
Mam nadzieje ze Ci ladnie dzien mija. Rodzice wyjezdzaja wiec bedziesz mogla odpoczac od tego gadania. Ja mam tak samo z mamą...nie rozumie ze nie chce slodyczy, ze wole usmazyc filet lub rybe na teflonie bez tluszczu, ze nie jem na noc, ze nie opijam sie cola. Tez wiele razy slyszalam porownania do mojej kuzynki ktora ma anoreksje! Tylko ze ona wazy niewiele ponad 30 kg...wiec takie porownanie naprawde boli. Juz teraz to po mnie bardziej "splywa", uodpornilam sie, staram sie nie odpowiadac na takie uwagi i zauwazylam ze mama przestala komentowac bo zauwazyla ze juz sie nie denerwuje na jej takie slowa. Tata na szczescie mnie rozumie, jak jest w domu to widzi przeciez ze jem czesto ale zdrowo, nie glodze sie. Wcale nie komentuje tego ze pieke kurczaka dla siebie bez tluszczu, ze nie jem za czesto ziemniakow. Pewnie doskonale to rozumie bo kiedys tak jak Twoj tata wazyl ok 100 przy ok 175 cm. Schudl sporo, juz od dluzszego czasu utrzymuje wage ok 80-85 kg. Na poczatku schudl calkiem nieswiadomie, bardzo duzo pracowal, mial duzo nadgodzin a jadl tyle samo wiec chcac nie chcac ujemny bilans energetyczny i tluszczyk uciekal. Zauwazyl ze chudnie wiec pomogl swojemu organizmowi jedzac mniej tlusto...i jakos poszlo :)
Nie lam sie...postaraj sie uodpornic na uwagi ze strony rodzicow a zobaczysz ze oni przestana ci docinac.
Gratuluje ze juz tyle sie trzymasz bez papierochow! To swiadczy o Twojej silnej woli, a skoro ją masz to swoje cialko uksztaltujesz tak jak chcesz. I dotrzymalas slowa i juz bylo 1300 wczoraj. Super.
P.S Ty juz jestes "duzy grubasek" a ja jeszcze sredni :) Jakos sie udzielam za malo na forum, hehe.