-
Marcelina, dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna z taką sytuacją.. To naprawdę dziwne, że rodzice tak się zachowują, w końcu nie głodzimy się, tylko ZDROWO SIĘ ODŻYWIAMY! Moi rodzice akceptowali całe 3 miesiące diety, ale kurde nie potrafią zrozumieć, że teraz nie mogę od razu rzucać się na jedzenie i jeść wszystkiego na co mam ochotę. Nie dociera do nich, że po każdej diecie powinno się stopniowo z niej wychodzić, żeby zapobiec nastąpieniu jojo :? Gadaniem taty się nie przejmuj, to napewno nieprzyjemne i ciężko się tego słucha, ale niech właśnie to będzie dla Ciebie mobilizacją! Jeszcze pokażesz tacie, na co Cię stać ;) A co do nabiału to faktycznie nie mogę bez niego żyć :) Od zawsze tak było, dla mnie każdy posiłek może składać się z jogurtu, mleka lub serka homo hehe ;)
-
U, Agniecha, jaki smakowity jadłospis! Dobra ta fantazja? Tak dawno nie jadłam, może sobie jutro kupię... A z ćwiczeniami, to nieźle wymiatasz! Podziwiam, że Ci się chce. Ja poza aerobikiem już jestem zbyt leniwa na jakiekolwiek ćwiczenia...
A rodzinką się nie przejmuj - martwią się i tyle, nie ma co się denerwować. W końcu pojmą o co chodzi :) Heh, w takich chwilach, to ja się cieszę, że nie mieszkam już w domu... Oj, wiem, co by się działo!
Buziaki! Dobranoc :*
-
Siluś, ta fantazja taka średniawa szczerze mówiąc ;) Najbardziej smakuje mi tiramisu z polewą porzeczkową, ale ostatnio naszło mnie na wypróbowanie nowych smaków, więc jutro w planach smak capuccino z polewą caramello.. Obadamy :) Co do ćwiczeń to jak już pisałam mam baaaardzo silną motywację w postaci wracającego Sławka ;) Jestem ciekawa, czy zobaczy w ogóle jakąś różnicę :P Jak nie to się chyba załamię hehehe :lol: Dobranoc :*
-
Twoj facet dlugo Cie nie widzial wiec napewno zobaczy roznice :D :D :D
-
-
Agulon może ich to przeraża..duzo ćwiczysz, jesteś szczupła, wiec sie pewnie martwią o ciebie, ale sie nie przejmuj:)
Ja próbowałam moją mame namówić na diete 1200kacl, zebyśmy razem sie odchudzały, ale nic z tego nie wyszło, bo moja mama tylko potrafi narzekać, a za bardzo kocha jesć, zeby sie zmusić do zdrowego jedzonka, wazy 94kg przy 164cm, ale jej sie nie da przegadac:(
A mojemu staruszkowi jeszcze pokaże, nie schudłam na dwa lata, tylko dłużej!!! :D
-
aj aj tiramisu :D :D u mojej siostry w lodziarni jest- w takich super pucharkach, ale sie jakos ie skusiłam jeszcze :Dona pracuje do konca sierpnia wiec potem nie bede tamo chodzic
-
Marcelina, ja rozumiem, że się martwią, ale mogliby postarać się mnie zrozumieć i wysłuchać. Bo jak dotąd nie dali mi dojśc do słowa, a sami trakjoczą, że wpadam w chorobę. Ale nie zamierzam ustąpić - wyjdę ładnie z dietki, nie powrócę do dawnych nawyków i będę ćwiczyć jak najczęściej, szczególnie, że to już jesień będzie i wiadomo, że wtedy łatwiej jakoś te kilogramy się do nas przyczepiają.. Ale ja się im nie dam! Rowerek, klub fitness i ćwiczenia podłogowe to moi sprzymierzeńcy :P :lol:
NotNormalGirl, ja tiramisu kocham najbardziej w formie klasycznej, czyli ciacha :) Ojj aż mi ślinka poleciała! Po prostu niebo w gębie :)
A ja się muszę pochwalić ;) Dzisiaj jeszcze przed śniadaniem zrobiłam Weidera 8) Postawiłam sobie zdjęcie Sławka na półce przede mną i jechałam z tym koksem :lol: Cieszę się bardzo, bo już sama świadomość, że od rana robię coś dla swojej sylwetki dodaje sił i motywacji na cały dzień. No a poza tym "odbębniłam" już najtrudniejsze i najdłuższe z moich ćwiczeń, więc tym bardziej mi fajnie :) Miłego dnia lasencje! :)
-
Witaj ;) Długo mnie nie było, ale jak widac oto jestem :) heh
A co do Weidera gratulacje :D
-
nO Agulon tylko brać z ciebie przykład. Bravoooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakakolwiek motywacja jest dobra, a u ciebie efekty na pewno juz widać. Z tickerka widzę, ze schudłaś już i na pewno ładnie wyglądasz.
Ja zaraz będę ćwiczyć, ale nadrobię zaległości w pisaniu. Dzisiaj będę miała stresujący dzień, USG o 16 więc trzymajciei kciuki, bo ostatnio nie było dobrze. Pa
-
nO Agulon tylko brać z ciebie przykład. Bravoooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakakolwiek motywacja jest dobra, a u ciebie efekty na pewno juz widać. Z tickerka widzę, ze schudłaś już i na pewno ładnie wyglądasz.
Ja zaraz będę ćwiczyć, ale nadrobię zaległości w pisaniu. Dzisiaj będę miała stresujący dzień, USG o 16 więc trzymajciei kciuki, bo ostatnio nie było dobrze. Pa
-
nO Agulon tylko brać z ciebie przykład. Bravoooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakakolwiek motywacja jest dobra, a u ciebie efekty na pewno juz widać. Z tickerka widzę, ze schudłaś już i na pewno ładnie wyglądasz.
Ja zaraz będę ćwiczyć, ale nadrobię zaległości w pisaniu. Dzisiaj będę miała stresujący dzień, USG o 16 więc trzymajciei kciuki, bo ostatnio nie było dobrze. Pa
-
nO Agulon tylko brać z ciebie przykład. Bravoooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakakolwiek motywacja jest dobra, a u ciebie efekty na pewno juz widać. Z tickerka widzę, ze schudłaś już i na pewno ładnie wyglądasz.
Ja zaraz będę ćwiczyć, ale nadrobię zaległości w pisaniu. Dzisiaj będę miała stresujący dzień, USG o 16 więc trzymajciei kciuki, bo ostatnio nie było dobrze. Pa
-
nO Agulon tylko brać z ciebie przykład. Bravoooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jakakolwiek motywacja jest dobra, a u ciebie efekty na pewno juz widać. Z tickerka widzę, ze schudłaś już i na pewno ładnie wyglądasz.
Ja zaraz będę ćwiczyć, ale nadrobię zaległości w pisaniu. Dzisiaj będę miała stresujący dzień, USG o 16 więc trzymajciei kciuki, bo ostatnio nie było dobrze. Pa
-
Agulon wzorowo zaczelas dzien :wink:
mnie sie nic nie chce :? taka straszna pogoda ze najchetniej caly dzien bym w lozeczku polezala 8)
gdzie te slonce :wink:
milego dnia:*
-
Agulon, wymiatasz :) Ja tam do szóstki się nigdy nie przekonałam. Nie podoba mi się i tyle :) A tak naprawdę - jestem zbyt leniwa :)
Buziaki i miłego dnia! :*
-
To ja mam chyba najlepiej z Was :) Chociaż jeszcze do niedawna wcale się nie zanosiło... Moja mama uwielbia jeść, i choć niższa ode mnie, to dużo dużo grubsza. Od czasu do czasu popadała w megadołek i postanawiala się odchudzić ("od jutra..."). Zawsze kończyło się na tym, że przyłapywałam ją na obfitej kolacji i pólnocy, a spódnice poszerzała krawcowa.
Dopiero w tym roku po wyciągnięciu z szafy letniej garderoby, która znów okazała się zbyt opięta, dzielna mama powiedziała pass i przeszła na dietę. Na kapuścianąna początek i choć czarno wróżyłam jej jojo po dietowym tygodniu, to jednak nie. Zmieniła nawyki żywieniowe! Nie je chleba wcale, ani ziemniaków. I chudnie sobie powolutku. Nie jadamy już tak tłusto, mięsko mamy częściej gotowane albo pieczone beztłuszczowo w folii.
Czasem tylko na moje ćwiczenia rodzice patrzą krzywo, ale tylko gdy zajmują mi one za dużo czasu. A bo słyszeli ostatnio, ze jakaś hollywoodzka aktorka się przetrenowała i zeszła ;)
Moje wczorajsze jedzenio:
Śniadanie: 2 kromki chleba razowego, 2 plasterki wędliny, ogórek, sałata
II śniadanie: jogurt Danone 200g, 2 plasterki sera
Obiad: ryż, gotowane warzywa (marchewka i groszek), gotowane mięso z kurczaka (ohydne to było, ale czułam się po tym obiadku tak lekko :D )
Podwieczorek: kawa z mlekiem, wafel ryżowy
Kolacja: pełna micha sałatki owocowej (arbuz, ananas, brzoskwinia, truskawki)
Z ruchu były aeroby i wybrałam sie na długi marszowy spacer :) (dziś boli po nim ... pupa)
-
Kuźwa dziewczyny, ja to jestem debil.. :cry: Szkoda słów w ogóle :cry: Pojechałam sobie do kumpeli na kawkę z zamiarem powrotu ok.13, więc w sam raz na jakieś II śniadanko. Zadzwoniła mama, żebym ją skądś odebrała, pojechałam z nią załatwić parę spraw i potem do szkoły (mama jest nauczycielką). Wchodzimy a tam kurde czyjeś imieniny, ciastem pachnie w calej szkole, a ja max głodna :? Dużo zachęty mi nie było potrzeba, żebym zjadła makowca :? Stwierdziłam, że nic się nie stało, bo przeciez nie jadłam drugiego śniadania, więc już nie zjem i tyle. Ale mama się tam trochę zasiedziała, a że ja ani trochę się tym makowcem nie najadłam i dalej mi burczało w brzuchu, to zaraz po wejściu do domu zjadłam głupi mrówkowiec :evil: (takie ciasto a la faworki polane miodem, to też moi rodzice przywieźli z Litwy). Nie wiem, jak to liczyć, faworki w 100g mają 476kcal, ale są lekkie, więc nie wiem ile zjadłam.. 50g? Ręce mi opadają nad własną głupotą :cry: Niech mnie ktoś ochrzani, bo już nie mam do siebie siły :?
Weroniczka, wpadaj częściej!
Eyka, trzymam kciuki za USG, żeby teraz było już dobrze.. :*
Kaczuszko, dlatego ja wykorzystalam fakt, że rano miałam jeszcze dobry humor i trochę energii i poćwiczyłam. Teraz już mi się nic nie chce :?
Sil, Tobie też życzę miłęgo dnia :*
Olifko, jadospis bardzo ładny, ale skąd Ty kurde wzięłaś jeszcze truskawki? ;) Zazdroszczę rodziców, bo moi też dużo gadają i marudzą, zaczynają zawsze "od jutra" i nigdy nic im z tego nie wychodzi.
-
jedna wpadka to jeszcze nie tragedia, nie lam sie i glowa do gory :D
-
No właśnie jedna mała wpadka to nie tragedia! Poruszaj się więcej (wiem, żełatwo mówić, bo dzisiaj też mam taki dzień, że nic mi się nie chce - tylko jem i śpię, miałam się uczyć....ehhh) Trzymaj się Agulonik :) I nie zamartwiaj się
Pozdrawiam serdecznie
Dezzy
-
Tragedia się nie stała tym bardziej, że ruszasz się sporo, za chwileczkę Twoje ciałko zapomni, że w ogóle ciasteczka jadłaś. Ja mam za tydzień urodziny... już się boję... tym bardziej, że imieniny już przeszłam i nie powiem, że nic nie zjadłam:(
-
Agulon ...coz...juz nie cofniesz czasu. Glowa do gory i dalej bez wpadek. Widzisz...ja coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze regularne posilki o stalych porach to podstawa sukcesu. To wszystko przez to ze nie zjadlas drugiego sniadanka. Ja niedawno tak mialam ze musialam pilnie wyjsc z domu i nie wiedzialam o ktorej wroce i czy mi sie uda na II sniadanko dotrzec do domu. Trzezwo myslac pobieglam wiec jeszcze do kuchni, wzielam szybciutko jabłko i jogurt pitny i dopiero wyszlam. No i sobie zjadlam poza domem i pozniej juz nic nie kusilo. I jeszcze cos...to niestety tak juz jest z tymi ciastami ze jak juz sie zje kawaleczek malutki to tylko wzmaga ochote i wtedy to juz sie nie mysli o niczym i by sie jadlo to ciasto i jadlo. Juz jakis czas temu to zauwazylam ze jak jest w domu ciasto i zjem kawaleczek to juz niestety na kawaleczku sie nie konczy a wiem ze moglabym wytrzymac i wcale go nie ruszac...ale jak juz sie sproboje to koniec :lol:
Wiem ze juz do konca dnia sie ladnie trzymalas i ze jutro bedzie wzorowo i pojutrze...usmiechnij sie wiec...zlosc pieknosci szkodzi pamietaj :D BUZIAKI
-
Czas na spowiedź:
JEDZONKO:
I śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% (180), łyżka otrębów (25), kawa z mlekiem zagęszczonym (40)-> 245 kcal
II śniadanie: kawałek makowca (180), trochę mrówkowca (240)-> 420 kcal
Obiad: ziemniaki (100), sos śmietanowo-grzybowy (nie mam pojęcia - 300?) -> 400 kcal
Podwieczorek: nektarynka -> 55 kcal
Kolacja: Danio Intenso o smaku szarlotki -> 190 kcal
Razem: 1310 kcal
RUCH:
50 min rowerka (spalone: 800 kcal)
A6W dzień 20
100 brzuszków „przyciąganych”
3 serie po 75 powtórzeń ćwiczenia na boczki
100 ćwiczeń na boczki II
100 ćwiczeń na boczki III
Dzięki dziewczyny :* Illusion, masz rację, bo ja dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że to z braku II śniadania. Po prostu nie można dopuszczać do bycia głodnym, bo wtedy je się bezmyślnie wszystko, byleby tylko zaspokoić potrzebę. Tylko byłam pewna, że wrócę najdalej na 13 do domu i coś zjem, nie przewidziałam takiego scenariusza :? No cóż, schowam zaraz ciasto głęboko do szafki - co z oczu to z serca, nie będzie jutro kusić ;)
-
Aguloniczku kochany to czym ty sie tak przejmujesz :D :D super ci idzie. Ehh jak ja dawno ciasta nie jadłam :( :( a mam taka ochote na np Metrowca albo cus :/
-
Agulon, kochana, no piękny masz jadłospis, a ciastem się w ogóle nie przejmuj. Tak wyszło i tyle. A dobre było chociaż? :) Cudnie się w limicie zmieściłaś, że tylko się cieszyć. A ten sos miał na pewno mniej kalorii, moja droga. Na bank.
Buziaki i słodkich snów! :*[/i]
-
NotNormalGirl (mogę pisać Olu? bo tak zdaje się masz na imię, a coś za długi ten nick i taki jakiś.. nacechowany pejoratywnie :P ), a cóż to ten metrowiec? Nigdy o nim nie słyszałam. A przejmuję się tym, że z głupoty się na to ciasto rzuciłam, bo tak naprawdę wcale nie miałam na nie ochoty :roll:
Właśnie zajrzałam do skrzynki i odkryłam nowego Shape'a :D (zaprenumerowałam 8) ). W środku jest DVD z jogą, jutro wrzucę do odtwarzacza i zobaczymy z czym to się je ;) Oczywiście na okładce zachęcająco dopisali "szczupłe & jędrne ciało" ;) Jutro rano mam chatę wolną i szczerze mówiąc jestem ciekawa zawartości płytki, bo nigdy jeszcze jogi nie próbowałam :) A Wy? Są jakieś rezultaty?
-
Sil, tak myślisz? Bo sos na śmietanie zaklepany mąką i w sumie nie mam pojęcie ile może mieć kcal. Jutro też muszę go zjeść na obiad :roll: A ciasto takie średnie, żadna rewelacja, ale coś w sobie ma ;)
-
Witam Agulon..zajrzalam z ciekawości jak to z tym ciastem było..atu się okazuje, ze zmieściłaś się w normie i tyle ruchu, że możesz być zupełnie spokojna...także nie przejmuj się już tym ciachem...następnym razem napewno pójdzie lepiej..trzymaj się dietkie i wielkie BUZIOLE..:):*
-
i bylo sie martwic? i tak wyszlo 1300 :D :D :D
-
Kropeczko, bardzo mi miło, ze wreszcie do mnie zajrzałaś :) I mam nadzieję, że na tym jednym razie się nie skończy ;)
Przejrzałam własnie tego Shape'a i widzę jakieś ćwiczonka na brzuszek i talię :D Czytaj: od jutra włączam je do codziennego treningu! :D
-
ja postanowilam ze od jutra zaczynam regularnie cwiczyc na steperku do tego brzuszki i cwiczenia na boczki +8 minutowki i bede sie z tego spowiadac ochrzaniajcie mnie jak mi sie nie bedzie chcialo i bede marudzic :D
-
Łooo, Czarodziejko, ambitnie! Wszystkie 8-minutówki chcesz robić czy wybrane? Gratuluję decyzji i obiecuję ochrzaniać :D
Mykam już spac, dobrej nocy :*
-
AGULON..a no wkońcu zawitałam....bo wczesniej to jakoś tak różnie bywało..ale obiecuje, ze na tym jednym razie się nie skończy... :wink:
Ale za to mam jedno pytanko..CZy ty Agulon jeszcze dalej jesteś na dietce..bo ja się tak zastanawiam bo jak patrze na Twój strażnik wagi, to widze że ładnie te 5 kilo zrzuciłas... :wink: czego CI BARDZO GRATULUJE>.:):P
-
Kropka, dziękuję za gratulacje :) Ja już wychodzę z dietki dodając po 150 kcal tygodniowo. Teraz już drugi tydzień jestem na 1300, bo od czwartku do niedzieli troszkę szalałam, więc było dużo więcej. Ale za tydzień już mam 1450 w planach :) Dobra, teraz już naprawdę idę spać, kolorowych snów ;)
-
AGULON strasznie Ci zazdroszczę..ja to z diety bede wychodzić chyba za świete nigdy...[list=1]..heh ale mniejsza z tym...ZYCZE KOLOROWYCH SNÓW>.i ślę BUZIOLE.. :wink: :D
-
też bym chciała jakiś "domowy zestaw ćwiczeń" sobie opracować (na brzuch, uda, tyłek..) ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać :cry: i w związku z tym nie ćwiczę w ogóle buuuuuuuuuuuu........
widziałam reklamę tej płytki z jogą i również się zastanawiałam jakie efekty są po jodze...
Dziewczyny, widziałam kiedyś wątek z filmikami 8minutes, gdzie można je ściągnąć, teraz nie mogę tego znaleźć. Pomożecie???
-
Buziak na Mily Dzien :wink:
-
Dolańczam sie: miłego dnia hehe ;)
-
Kropka, grunt to dobre nastawienie! Jeśli uwierzysz naprawdę, Ci się uda to ani się obejrzysz i będziesz wychodzić z dietki! Wiem to po sobie :)
Pat3f, filmiki 8 minutes powinny być do ściągnięcia gdzieś w dziale "Kultura fizyczna", a przynajmniej jakiś czas temu były. Ja osobiście ściagałam z emule'a, więc jeśli korzystasz z jakiegos tego typu programu to wpisz np. "8 minute abs" i powinno Ci znaleźć. A ćwiczonka do swojego zestawu włączaj na zasadzie tych, które lubisz (przecież to nie powinno być katorgą) starając się przy tym, żeby były na różne partie mięśni. Na nogi polecam właśnie 8-minutówki, bo są fajne i efektywne. Na pośladki ćwiczyłam jakieś 2 tygodnie i potem zrezygnowałam, bo nieźle dają w kość ;)
Kaczuszko i Weroniczko, dziękuję i oczywiście też Wam życzę miłego dnia :)
U mnie początek dnia bardzo dobry, bo znowu zaskoczyłam samą siebie i zrobiłam Weidera 8) Ciasto juz też schowałam w najgłębsze i najczarniejsze zakamarki szafki ;) Biorę się teraz za śniadanko i za odwiedziny Waszych pamiętniczków. Buziaki!
-
A mnie się dzisiaj śniła wieeeelka patelnia, na samym środku rybka a panierce a wokoło chrupiące frytki... :P