-
Dziennik Grubej Ewci
Odchudzanie rozpoczęłam jakiś czas temu (tydzień czy dwa). To mój pierwszy raz, bo wcześniej nie potrafiłam się nawet do tego zabrać. Ale teraz zadziwiam samą siebie silną wolą i wytrwałością. Nie wierzę, szczerze mówiąc, w żadne diety, poza jedną: mało jeść i ćwiczyć. No i staram się ją stosować. Jem niewiele, ale zawsze pamiętam o śniadaniu, a potem to już lecę na owocach (chyba, że mamuśka zauważy, że nie jem). Do tego dość dużo ćwiczę, głównie na rowerku, czasem jeszcze jakaś gimnasyka na dywanie.Dziś zjadłam 600 kcal i spaliłam 1700. Napiszcie, to dużo czy mało ???
A tak w ogóle to teraz będę się mobilizować, wpisując tu codziennie te wartości.
Aaaaaaaa, przecież nic o mnie nie wiecie !!!!!!!! Więc tak, mam 16 lat, 170 cm wzrostu, 78 kg (chyba, bo się dawno nie ważyłam) i masę kompleksów. Proszę o wsparcie
-
hej Ewcia
jesz ZDECYDOWANIE za malo.. przypuszczam, ze Twoja dieta jest uboga w bialko. wkomponuj w swoj jadlospis bialkowo- warzywny obiadek (za okolo 400kcal)- np. drob z warzywami lub jakas rybka i bedzie dobrze. jedzac tak malokalorycznie zmuszasz organizm do przejscia na niskie spalanie, zaburzasz przemiane materii, a co za tym idzie- bedzie Ci trudniej schudnac.
buzka-Ola
-
Cześć Ewa,
tu inna Ewa, znacznie starsza i znacznie grubsza. Podobnie jak Ola uważam, że powinnaś jeść przynajmniej 1000 kcal.
Tak więc licz kalorie, dużo ćwicz i koniecznie pisz o swoich sukcesach w odchudzaniu.
Uważam, że pisanie dziennika jest bardzo motywujące ... Gdy czytam jak Wy Dziewczyny się odchudzacie to mam potem wyrzuty sumienia, że znowu przkroczyłam dawkę 1000 kcal.
Podobnie jest na ćwiczeniach - jak widzę, że koleżanki ćwiczą i nie narzekają, regularnie przychodzą na ćwiczenia - to ja też daję wtedy z siebie wszystko.
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
dolaczam sie do wczesniejszych postow-600 kcal to zdecydowanie za malo. owszem,mozna tak wytrwac 3-4 dni,ale potem stracisz sily i checi do zycia, a przytyjesz 2 razy szybciej,tak nwiec skup sie na zdrowym odzywianiu. a ile wogole wazysz ze patrzysz na siebie tak tragicznie?
-
Dzięki za wszystkie odpowiedzi !!!!!! Dziewczyny, naprawdę mnie motywujecie. Dziś pochłonęłam 936 kcal i spaliłam na razie 450, ale do tego gotowałam, zmywałam, prałam i sprzątałam ( 5 pokoi(pokojów?), kuchnię, 2 przedpokoje, łazienkę i wielkie schody, więc generalnie tych kalorii było więcej. Zamierzam dziś jeszcze poćwiczyć.
Serdecznie pozdrawiam Ewkę, nie wiedziałam, że kiedyś spotkam na tym forum kogoś tak dużego, jak ja, bo na razie natykałam się na same kurczątka (160 cm i 50 kilo, a ona ryczy, że jest gruba), więc bardzo się cieszę i liczę na kontakt.......
-
Dzień sie konczy...pozytywnie. Już nic nie zjadłam poza kilkoma czereśniami, a dużo ćwiczyłam. Spaliłam okrągły tysiąc kalorii.
-
Kiedy rano ubierałam się przed wyjściem do kościółka moje spodnie były znacznie luźniejsze niż ostatnio. Hurra- pierwsze efekty !!!!!!!!
-
Gratulacje! Niech ta pierwsza oznaka chudnięcia będzie dalszą motywacją!!! Ja też muszę się pochwalić, że mieszczę się już w spodnie, w które dwa tygodnie temu nie mogłam się dopiąć!
-
Na razie 500 kcal zjadlam, 1600 spaliłam. Jeść już nie będę, ale sobie poćwiczę. A spodnie nadal lecą...
-
Dziś było średnio. Zjadłam z całą pewnością 1000 kcal, ale zdrowo: jogurt owocowy i gore czereśni. Ćwiczyłam, ale poza tym nie miałam nic do roboty, więc nie wiem, jak bedzie ze spalaniem. W ogole to pogoda taka okropna, że nic się nie chce, tylko jeść...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki