trzymam kciuki za to usg...moja kumpela miała niegroźne guzki, o których już nie pamięta...ale dobrze dmuchać na zimne :wink:
trzym za mnie kciuki z tymi węglami, oj jak ja bym chciała być szczupła :roll: :roll: :roll:
Wersja do druku
trzymam kciuki za to usg...moja kumpela miała niegroźne guzki, o których już nie pamięta...ale dobrze dmuchać na zimne :wink:
trzym za mnie kciuki z tymi węglami, oj jak ja bym chciała być szczupła :roll: :roll: :roll:
Korni będzie dobrze , musi być z węglami też. Ja myślałąm, ze też nie będę mogła ich odstawić, ale pewnego dnia udało mi się. Tera zjak juz pisałam, pozwalam sobie na kromkę i jakoś leci. Brykam do ciebie
No i wróxciłam. Kupiłam sobie krem do buźki i pod oczy oraz jakiś tani żel pod prysznic. Niestety na większe zakupy muszę poczekać do wypłaty, tylko nie wiadomo czy dostanę, wszystko zależy czy pani zdąży naliczyć, czy też nie, bo kończy mi się umowa, a znając mojego dyrka to pewnie o tym zapomniał.
Ważyłam się 57,9 czyli prawia 58, ale ważne, że przekroczyło 58. To teraz tylko czekam na 57. A teraz ide coś zjeść, bo juz pora obiadowa.
A cóż to dzisiaj będziesz jadła na obiadek?
Smacznego!!!
Jeszcze nie wiem, ale na pewno coś zjem. Tobie również życzę smacznego. Ja raczej nie jadam typowych polskich obiadów, wieczorkiem o 18 coś upichcę typu rybka, w południe to raczej zupka lub warzywka, czasem musli, bo lubię.
Ja też nie jadam o typowych porach, bo teraz jestem w pracy, przekąszę zaraz jakiś jogurt a obiadokolację zjem gdzieś pewnie kolo 18-19 po rowerku :P
ja też się zastanawiam nad zupkowate obiady...tak reklamują te z błonnikiem z winiar...
ale dziś to nie wiem, jak nie kupię warzyw na patelnię to będzie pomidorowa...
a na kolacje - rowerek :wink: :D
smacznego eyeczko :!:
Zjadłam musli, ale dla mężą zrobiłam leczo i spróbowałam - jest bardzo dobre, więc moze tak na kolację.Zobaczymy....
Korni to dobry pomysł z tymi zupami. Ja kiedyś nie wyobrażałąm sobie zupy bez ziemniaków, ale już sie przyzwyczaiłam. zaczynałam od kubków grochowej, fasolowej, ostatnio kalafiorowa. I one naprawdę sa smaczne, a jeszcze jak sama zrobisz to są lepsze. Juz dawno nie jadłąm "kubków", bo to zawsze sztuczne, ale raz na jakiś czas mozna. Teraz tyle jest warzyw, ze robię sama. Spróbuj
Kasiu byłąm u Korni na stronie i zrobiłam sobie wizualizację. Napisałąm to u niej, więc zajrzyj do korni, to się pośmiejesz. Te jogurty w porze obiadowej to dobra sparwa, ale w zimie próbowałam i się nie da, bo potem zimno, dlatego pewnie tej zimy będę robić zupki, oczywiście niskokaloryczne. Pozdrawiam
Eyko, już u siebie napisałam: mame takie same marzenia, o Afryce, zajrzyj, przeczytaj, niesamowite!!!
Moim marzeniem też była Afryka, w zeszłym roku też byłam w Tunezji, w przyszłym planuję podróż do Egiptu.
Na "prawdziwą" Afrykę póki co za małe fundusze, sprawdzałam, potrzeba ok. 3.000 USD + 1.200 zł, trochę dużo, ale jakie to są wyprawy, marzenie!!!
eyeczko, ja ogólnie to dużo zup jem, od wczoraj mam pomidorową np :wink: ale tak serio to często robię z mrożonek najlepiej z hortexu, np barszcz ukraiński, lub inna jakaś...ale dodaję kartofle, lub kaszę, bo jemy wtedy tylko zupę na obiad...
...ale nad tymi z winiar pomyślę, bo może zrobię sobie namiastke diety cabridge (oj nie wiem jak się to pisze,...wrr... :evil: ale wiesz o którą mi chodzi :wink: ) hm...
miłego dzionka ci życzę...lecę na plażę :wink: