Właśnie i jeszcze cie za to chwalą... :?
Wersja do druku
Właśnie i jeszcze cie za to chwalą... :?
Cześć, niewiem o co wam chodzi, jem kiedy jestem głodna, tyle by sie najeść i nie widze w tym nic złego :!: wole to niż opychac sie żeby tylko dobic do 1000 czy iluś tam.
Dzisiaj nie czuje się najlepiej, boli mnie gardło, kaszel, chyba sie przeziębiłam na wczorajszym w-f na dworzu :roll: zawiało mnie. Na nic nie mam siły a to dopiero początek roku, pięknie się zaczyna :?
mój dzisiajszy jadłospis:
:arrow: śniadanie: kanapka (dwie kromki chleba) z polędwica i pomidorek
:arrow: obiad: sałatka z pomidora, ogórka i sałaty z paroma łyżkami jogurtu naturalnego i kawałkami duszonego kurczaka :)
:arrow: kolacja: 40g płatków Nestle Fitnes
ćwiczenia: 20 minut skakanki i 2 godziny chodzenia po sklepach
Wiesz ze zbyt małą liczbą kalorii chodzi o to, że po prostu potem jak zaczniesz jeść ciuteczkę więcej to będziesz szybciej przybierac... dziewczyny upominają Cie dla Twojego dobra... ale uważam , że dzisiejszy jadłospis jest całkiem okej :). Włącz może więcej owoców :)
Buziaki posyłam :D!
http://www.bgreetings.com/ecards/eve...d_night/06.gif
No sorry jeżeli 600-700 kcal jest oki to rozumiem, że walczysz o jojo... Sama piszesz, że czujesz sie osłabiona a niejedzenie sie do tego przyczynia :?
Nie pisze tego by cie ochrzaniać tylko może szybciej zaczniesz sobie uświadamiać że to co robisz nie ma sensu na dłuższą mete :evil: Już masz napady i kto wie czy nie bulimie na forum możesz nie pisać całej prawdy...
Dziewczyny ja wiem że wy piszecie to nie żeby mi zaszkodzić tylko pomóc, faktycznie z tym jedzeniem to mam trochę problem bo niby już nauczyłam sie jeść wtedy kiedy jestem głodna ale to i tak mało wychodzi :roll: Ale i tak jest już więcej niż kiedyś, w maju kiedy zaczynałam sie odchudzac to byłam tak zdesperowana że jadłam nawet 200-300 kcal ale to juz a mną i teraz staram się jeśc w miare normalnie bo prawie osiągnełam swój cel, jeszcze tylko 2 kilo, czytałam pamiętniki innych dziewczyn które tez już wychodziły z diety i jeszcze wtedy chudły a ja niechce wazyć mniej niż 49-50kg :( Co do owoców to nie zabardzo mogę jeśc bo mam alergię na większość, moge jeśc tylko truskawki, maliny, borówki, jeżyny, poziomki, broskwinie i czasami jabłka ale to sporadycznie, a teraz trochę trudno już o te owoce, przynajmniej u mnie ich nie widziałam tylko truskawki ale były drogie, staram się więc jeśc jakieś jogurty owocowe żeby zastapić owoce ale wiadomo że to nie to samo :roll: Teraz postaram się już powolutku zwiększac kalorie ale tak żeby mnie właśnie nie dopadło jojo :evil: około 50kcal tygodniowo, juz tak robiłam i wtedy nie przytyłam, mam nadzieje że się uda :)
Mój dzisiajszy jadłospis:
:arrow: śniadanie: dwie kanapki z sojowego chleba z serkiem Philadelphia
:arrow: obiad: talez zupy warzywnej zabielanej jogurtem
:arrow: podwieczorek: brzoskwinka
:arrow: :arrow: kolacja: jogurt Jogobella
Jeszcze jedno, nie dziwcie się ze prawie codziennie mam zupę na obiad ale moja mama pracuje do późna i często nie starcza jej czasu żeby ugotowac cos innego na obiad, kolacje zazwyczaj są skromne bo jadam je o 18:45 mniej więcej a to dlatego że o 4 kończe lekcje i koło 17 jestem w domu i jem obiad.
ćwiczenia dzisiaj: 30 minut na skakance, godzina spaceru do szkoły i spowrotem, a6w i 15 minut na steperze
chyba widze zmiane tickera :?: bo chyba ostanio bylo 53 na wadze
albo sie myle :?:
Bjedrona za mało !! tymbardziej że szkoła sie zaczęła i musisz mieć dużo energii żeby nie zawalić roku ;) licz te kalorie żeby ci wychodziło 1200 chociaż kochana :*
Witajcie dziewczyny,obiecuje że będe jeść więcej, dzisiaj już było lepiej, mam nadzieje że i wy tak sądzicie :wink:
:arrow: śniadanie: dwie kanapki z sojowego chleba z dzemem truskawkowym Dietto
:arrow: obiad: makaron z warzywami mrożonymi z patelni bez tłuszczu :wink: dosyć spora porcja była bo głodna wróciłam ze szkółki
:arrow: kolacja: będą Nestle Fitnes z mleczkiem 0,5 %
ćwiczenia:: 30 minus skakanki, 30 minut na rowerku to w ramach lekcji w-f na siłowni :wink: i spacer ze szkoły i do szkoły ok 40 minut
Jutro zapowiadają ładną pogode i mam zamiar pojeździć na rowerku bo mi go brat naprawił, a to sie przyda bo jutro mam zjazd rodzinny i na obiad będa knedle :roll: babcia sie obrazi jak nie zjem.
Teraz idę zjesc kolacyjkę bo już 18, trzymajcie się cieplutko jak jutro będe miała czas to jeszcze wpadnę :D
Witam;*
no widze ze juz dzis lepiej bylo niz wczoraj:D a tymi knedlami to sie mozesz ze mna podziellic:D
buziaki;*
noo dzisiaj to co innego 8) elegancko ! 8) a knedli sobie nie żałuj :D