-
No, dokladnie, Saira, dzieki
Kwach, jak to dobra inaczej? 
A dzis maz jednak sie zwazyl i zanotowalismy spadek: minus 300 gram
Zaraz zmienie suwak,bo trzeba sie chwalic takimi spadkami wagi,nie?
-
majandra brawa dla męża
I dla Ciebie
-
-
hej ho majandra!!
miłego dnia i wspaniałego humorku dla ciebie, bądź twarda i nie popuszczaj mężowi....hihihihi....żartowałam i tak nieźle mu idzie.
buźka
-
A moze ja niedlugo dogonie Twojego mezusia
-
Oj, wczoraj bylo ciezko! Kolejna taka sama rozmowa, tlumaczenie,ze to dla jego dobra, bla bla bla....
Czasami mam ochote rzucic to w cholere, ale....
No wlasnie, jakie ale? Nie wiem, tak naprawde czemu to wlasnie JA sie tym przejmuje. Czy to moj maz przypadkiem nie powinien sam sie za to wziac, czy to nie on pownien dojsc do takich wnioskow, ze trzeba sie odchudzic?
-
Moze i powinien,ale nie doszedl, wiec dobrze,ze ma Ciebie
Nie zalamuj sie, zobaczysz,ze na koncu tej dlugiej drogi Ci podziekuje!
-
Majandra, wg mnie z tego odchudzania nic nie będzie. Sorki, za te słowa, ale jeśli on nie chce ty nic nie zrobisz. Raczej pomyśl, aby się to odchudzanie nie przerobiło w jakąś chryje z efektem jo-jo
-
Nie, no bez przesady, mysle,ze jednak cos bedzie, tylko niestety to TY musisz go juz do koncza zycia pilnowac, w koncu miedzy innymi od tego jestes
-
majandra tak to już bywa z facetami. Jeden sam wie czego chce i ile osiągnięcie celu wymaga pracy a inny owszem, chciałby ale żeby samo do niego przyszło. Bądź silna, w końcu się uda a mąż Ci podziękuje, bo sam nie dałby rady.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki